Raziel - 2009-12-03 21:34:24

Siedząc w swoim biurze, otrzymałaś niepokojący raport o tym, że mroczne elfy wysłały swoich ludzi do lasu, aby Ci ścinali drzewa. Wybudowany został jeden średniej wielkości tartak w północnej części lasu. Z powodu braku wojowników o wysokich rangach, sama musisz zająć się tym problemem. Tartak może być dobrze strzeżony, więc lepiej działać po cichu, niż narażać się na otwarte starcie.

Maiev - 2009-12-03 21:51:24

Siedząc w biurze, trzymałam niepokojący sygnał o wycinanie lasów przez frakcję mrocznych elfów.
" Co za...! " - Powiedziałam podniesionym głosem zbulwersowana nadesłanymi nowinami. Postanowiłam osobiście się tym zająć, jednak nie znałam szczegółów sprawy, uzbrojenia,  ani liczebności pracujących elfów  więc, muszę działać cicho, z ukrycia. Postanowiłam bezzwłocznie rozpocząć przygotowania do nadchodzącej misji. Wzięłam ze sobą ekwipunek, a kiedy po niedługim czasie byłam gotowa postanowiłam udać się w poszukiwania tartaku.

Raziel - 2009-12-04 15:01:47

Znajdowałaś przed pałacem gotowa do drogi. Z raportu wynikało, że tartak znajduje się w północnej części lasu, dlatego też właśnie w tym kierunku powinnaś się udać. Pogoda niestety niezbyt dopisywała. Niebo było w całości zakryte chmurami, które zwiastowały deszcz. Czy to utrudni misję, czy może wręcz przeciwnie... ?

Maiev - 2009-12-04 15:07:28

Gotowa do wyjścia w misję polegającej na powstrzymaniu frakcji mrocznych elfów przed wycinaniem lasu. Jednak chyba pogoda nie wie o tym że mam misję... Zaczęło podać, z początku byłam zła, jednak pogoda może ułatwić mi zadanie ponieważ deszcz wywołuje szum który pozwoli mi się skradać niezauważoną przez wroga, oraz wszyscy najprawdopodobniej powinni być skupieni w tartaku aby nie zmoknąć... Pocieszona postanowiłam wyruszyć w poszukiwania tartaku.

Raziel - 2009-12-04 15:17:09

Deszcz padał i z każdą kolejną chwilą był coraz mocniejszy. Fakt też sprawiał, że widoczność była dużo mniejsza, a Ty byłaś już całą przemoczona. Jednak nie powinno to przeszkodzić Ci w wykonaniu zadania, jakie przed Tobą stoi. Właśnie minęłaś północną bramę i byłaś gotowa, by wyruszyć w drogę poprzez las. W oddali słyszałaś odgłosy pracy dochodzące z warsztatów rzemieślniczych, lecz po chwili i one ucichły, pozostawiając Cię jedynie z szumem deszczu.

Maiev - 2009-12-04 15:26:54

Deszcz był coraz mocniejszy, było mi coraz ciężej iść. W pewnym momencie byłam pewna że słyszę odgłosy dochodzące z tartaku jednak, ucichły... I zostałam zupełnie sama w lesie w wielką ulewę. Chciałam znaleźć się blisko tartaku, więc starałam się go zlokalizować jakimkolwiek sposobem, więc zaczęłam krążyć w pobliżu, tam gdzie wydawało mi się wcześniej słyszeć odgłosy pracy.

Raziel - 2009-12-04 15:34:57

Krążąc po lesie napotkałaś młodego elfa, który wydawał się być dość poirytowany faktem, iż deszcz zaczął padać. Gdy Cię ujrzał, jego mina wydała się jakby pogodniejsza.
- Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja muszę moknąć przez ten deszcz.
Śmieszna młoda istota bacznie przyglądała się Twoim poczynaniom, jak i całej Twojej osobie.
- Co elf taki jak Ty pani, robi poza zabudowaniami w taką ulewę ?

Maiev - 2009-12-04 15:44:47

Kręcąc się po okolicy w poszukiwaniu tartaku spotkałam młodego elfa, poirytowanego padającym deszczem. Zapytał mnie co robię w taką ulewę, przy czym bacznie przyglądał mi sie. Postanowiłam mu nie ufać z uwagi na tą przenikliwość z jaką lustrował mnie wzrokiem.
" Przechadzałam się właśnie po lesie, gdy zaczął padać deszcz, i... cóż zgubiłam się... Okropna ulewa. A ciebie młody Elfie co sprowadza w tę okolicę?" - zapytałam.

Raziel - 2009-12-04 15:54:22

- Ja... zbieram grzyby. A raczej zbierałem, dopóki ten okropny deszcze nie zaczął padać. - Młodzieniec sprawiał wrażenie... zagubionego emocjonalnie i psychicznie. Jego rozbiegane oczy ciągle patrzyły w inną stronę.
- Ale wiesz... nie deszcz jest tu najgorszy, ONI są dużo bardziej niebezpieczni. Raz już mnie złapali ale udało mi się uciec. To było coś potwornego, nie każ mi tam wracać.
Młodzieniec skulił się i przytulił do drzewa, po czym zaczął się cały trząść.

Maiev - 2009-12-04 16:02:41

" On jest jakiś dziwny, nie wiem czy mogę mu ufać" - zagryzłam wargę niezdecydowana. Młody elf Powiedział że był na grzybach złapali go, uciekł... " Co zrobić!" - nie miałam wiele czasu na decyzję. I jeszcze jego zachowanie cały się trzęsie...
" Jacy ONI o czym ty mówisz?!" - zapytałam, udając zdziwienie i niewiedzę.

Raziel - 2009-12-04 16:10:40

- Oni są straszni, potworni. Znęcają się, patrzą jak cierpisz, a potem Cię zabijają. Ale mnie nie dostaną, o nie. Jestem dla nich za sprytny. Oni... Oni... Oni nadchodzą. - Młodzieniec w jednej chwili zebrał się z ziemi i popędził na zachód. Jednak wbrew temu co mówił o nadejściu "ich", nic się nie działo. Deszcz nadal padał, i znów zapadła cisza, którą przerywał jedynie dźwięk deszczu.

Maiev - 2009-12-04 16:14:57

Po tym jak młody dziwny elf mnie przestraszył, i uciekł. Zastanawiałam się czy to nie był ćpun. Jednak po chwili już chyba wiedziałam wszystko.
" To był mroczny elf. i właśnie teraz idzie na mnie nakablować. Co za..,.!" - pomyślałam, byłam wściekła.
" Szybko, trzeba go dorwać zanim..." - powiedziałam, po czym ruszyłam w pościg.

Raziel - 2009-12-04 16:21:36

Po chwili pościgu, byłaś już tuż za nim. Widziałaś go i już prawie go złapałaś, gdy nagle... usłyszałaś świst i elf padł martwy. Został przebity strzałą w samo serce. Przewracając się, był w stanie jedynie rzec Dorwali mnie... w końcu mnie dorwali. Przed tobą stał mroczny elf. To on zabił niewinnego, zagubionego elfa.
- Ty będziesz następna. - Po tych słowach wycelował łukiem w Twoją stronę...

Maiev - 2009-12-04 16:38:41

Udałam się w pościg, byłam dużo szybsza niż on. Byłam całkowicie pewna że jest posłańcem, miałam właśnie go schwytać gdy jego serce zostało przebite strzałą.
" Co tu się dzieje!? " - pomyślałam przerażona patrząc na mrocznego elfa z łukiem wycelowanym we mnie. Musiałam zacząć działać szybko, Wietrzna ochrona... Nawet jeżeli wystrzeli strzałę nie zrobi mi ona krzywdy. Postanowiłam poczekać aż przeciwnik wystrzeli swoją strzałę odwołać wietrzną ochronę po czym, wystrzelić w niego strzałę. Zastosuje Potężny strzał.

Raziel - 2009-12-04 19:04:32

Gdy przeciwnik ujrzał, że jego strzałą nie zrobi Ci krzywdy, użył Kociego uniku, by oddalić się nieco. Schował się za drzewem. Jednak stosując Potężny strzał przebiłaś na wylot drzewo i strzałą utkwiła w jego lewym ramieniu. Upuścił łuk i zaczął biec w panice przed siebie. Chciał Ci uciec, jednak jego chaotyczny ruch była całkiem przewidywalny dla wprawnego wojownika.

Maiev - 2009-12-04 19:23:03

Trafiony. Przeciwnik oberwał strzałą w ramie. Teraz chyba próbuje ucieczki. Złapię go w roślinną pułapkę, mam nadzieję że mi się uda.  Jeżeli tak, spróbuję się czegoś od niego dowiedzieć... Użyję perswazji słownej/fizycznej xD.

Raziel - 2009-12-04 19:29:09

Dał się złapać z dziecinną łatwością. Na początku zaczął się wiercić, lecz gdy strzałą ułamała się zahaczając o jedno z pnączy krzyknął donośnie, po czym zwijał się z bólu na ziemi. Teraz mogłaś zrobić z nim co tylko chciałaś. Powinnaś się jednak pospieszyć, bo nie wiadomo ile jeszcze pożyje.

Maiev - 2009-12-04 19:38:26

Pułapka Zadziałała, to było aż nazbyt łatwe... Jednak, nie wiem ile mam czasu... Pełna obaw zabrałam się za przesłuchanie cierpiącego mrocznego elfa.
" Gdzie jest tartak? Ilu was jest? " - zapytałam ostro.

Raziel - 2009-12-04 19:42:14

Mroczny przeciwnik wydał z siebie pusty dźwięk, po czym skonał. Z jego kieszeni wypadła jednak drobna kartka z notatką.

Cele misji:

- Dołączyć do oddziału na wschodzie.
- Odebrać rozkazy dla dowództwa tartaku.
- Wrócić na miejsce i zostawić notatkę w skrytce pod kamieniem przy jeziorze.

Otrzymałaś właśnie bardzo pomocną garść informacji, która powinna pomóc w wykonaniu zadania.

Maiev - 2009-12-04 19:51:00

"Kurde... Nic nie powiedział." - Zbulwersowałam się, gdyby nie to że skonał właśnie mroczny elf pewnie bym płakała po zmarłej osobie... Ale to na szczęście wróg. Rozmyślając o tym zobaczyłam karteczkę która wypadła mu z kieszeni. Uśmiechnęłam się złowieszczo, po czym przeczytałam ją, to były cele misji...
" Czyli teraz, powinnam udać się na poszukiwania skrytki przy kamiennym jeziorze?" - Jezioro to chyba będzie łatwe, jest niedaleko. Jednak będę musiała poświęcić czas na znalezienie skrytki z notatką. Postanowiłam wyruszyć natychmiastowo, ale postanowiłam przeszukać zmarłego, nie byłam pewna, może był jeszcze przed zostawieniem notatki i nie będę musiała szukać.

Raziel - 2009-12-04 21:33:29

Niestety notki przy nim nie było. Miał jedynie stary łuk i trzy strzały, które mu pozostały. Jak widać był to dopiero początkujący wojownik. Nie pozostaje Ci nic innego jak udać się nad jezioro w poszukiwaniu rozkazów. Być może mroczne elfy jeszcze ich nie odebrały. Pocieszającą  rzeczą jest fakt, iż deszcz powoli przestaje padać.

Maiev - 2009-12-04 21:38:16

Wiedziałam ze w życiu nie ma tak łatwo, no cóż muszę szybko udać się nad jezioro poszukać skrytki, i muszę to zrobić zanim odnajdą skrytkę mroczne elfy.
"Nie mam czasu do stracenia" - powiedziałam po czym wyruszyłam nad pobliskie jezioro.

Raziel - 2009-12-04 21:43:54

Gdy podążałaś w stronę jeziora deszcz całkowicie przestał padać. Jednak z drzew wciąż kapała woda, która co jakiś czas uderzała o Twoje ciało. Od tego czy zdążysz zależało powodzenie całej misji. Otwarte starcie, nie dość, że byłoby niebezpieczne, to sprawiłoby, że cała akcja poszłaby na marne, a mroczne elfy wzmocniłyby patrole w tej okolicy. Czas był więc Twoim największym przeciwnikiem. A ten upływał nieubłaganie.

Maiev - 2009-12-04 21:48:33

Biegłam, byłam już zdyszana i mam mało siły, jednak wiedziałam ze muszę się zmobilizować do biegu, od tego czy starczy mi sił zależy moje powodzenie w misji. W oddali zamajaczyła mi niebieska toń jeziora wiec, zwolniłam nieco bieg a zaczęłam rozglądać się dookoła w poszukiwaniu wroga, czy jakiegoś kamienia odpowiedniego na skrytkę.

Raziel - 2009-12-04 21:54:46

Nie było słychać wrogów. Przy jeziorze zobaczyłaś trzy duże kamienne twarze. Były one wielkości człowieka. Każda z nich przedstawiała inną postać. Pierwszą z nich był elf. Druga przedstawiała lwa, a trzecia jastrzębia. Jedna z nich to kryjówka. Pytanie tylko która. Wszystkie trzy wyglądały jakby zostały wyrzeźbione przez prawdziwego mistrza rzemieślnictwa.

Maiev - 2009-12-04 21:59:23

Po morderczym biegu, w końcu zmęczona dotarłam do jeziora.
" Teraz należy poszukać kamienia..." - jedynymi kamieniami nad jeziorem było trzy wielkie posągi, zastanawiałam się który z nich to kryjówka...
" Myśl." - powiedziałam do siebie.
" Elf, to zbyt oczywiste. ptak... Nie wiem... Wybieram lwa... Mroczne elfy uważają się za króla, a lew to król zwierząt" - podjęłam decyzję, mimo iż nie jestem pewna, wybieram lwa.

Raziel - 2009-12-05 11:00:27

Niestety posąg lwa nie wyróżniał się niczym nadzwyczajnym. Nie znajdował się na nim żaden mechanizm, ani nawet wskazówka, iż miał by to być właśnie ten. Czas nieustannie upływał i z każdą sekundą wzrastało prawdopodobieństwo, że patrol mrocznych elfów odkryje Twoją pozycję. Musisz więc działać szybko i bardzo precyzyjnie. W przeciwnym wypadku wszystko pójdzie na marne.

Maiev - 2009-12-05 11:04:04

Cooooooooooo?! Nie trafiłam? W takim momencie?! Posąg lwa okazał się być złym wyborem. Ok trzeba działać szybko, nie mam czasu na myślenie, kolejny to posąg, jastrzębia.
"To musi być ten" - powiedziałam, jakby to miało mi cokolwiek  dać.

Raziel - 2009-12-05 11:07:55

Na początku wydawało się, że to też zły wybór, jednak po chwili zauważyłaś, że na prawym skrzydle znajduje się coś, co wygląda jak przełącznik. Było to małe kółko, które wystawało ze skrzydła. Być może to właśnie ten posąg. Jest tylko jeden sposób by się tego dowiedzieć.

Maiev - 2009-12-05 11:12:09

Byłam przestraszona że zaraz przyjdą patrole wrogów, byłam także pewna tego że wybrałam źle... Jednak szczęście mi dopisało choć tym razem. Na skrzydle jastrzębia zauważyłam mały przełącznik...
" Chyba nie mam wyboru, to jedyny sposób aby się dowiedzieć." -  powiedziałam po czym przesunęłam kółko.

Raziel - 2009-12-05 11:25:45

Gdy je przesunęłaś, głowa jastrzębia otwarła się, niczym skrzynia. Na piedestale leżała karta z rozkazami.

Nie wycofywać się z tego obszaru za żadne skarby. W przeciwnym wypadku spotka was surowa kara.

Może gdyby tak zmienić treść rozkazu na zupełnie odwrotną, to mroczne elfy wycofałyby się z tego obszaru.

Maiev - 2009-12-05 20:19:00

Po przesunięciu kółka, głowa jastrzębia odsunęła się i zobaczyłam treść nakazu... Zastanawiałam się co zrobić, mam niewiele czasu... Co robić?
" A gdyby tak... Delikatnie zmienić treść nakazu? " - uśmiechnęłam się szaleńczo, już wiedziałam co zrobić. Nowa treść wiadomości brzmiała:

"Wycofać się z obszaru. W przeciwnym wypadku spotka was surowa kara"

" Tak jest chyba dobrze" - pomyślałam po czym zostawiłam karteczkę tam gdzie była, po czym postanowiłam bezzwłocznie oddalić się z tamtego miejsca.

Raziel - 2009-12-05 22:29:33

Pomysł, aby się oddalić, był bardzo trafny. W chwilę potem usłyszałaś marsz oddziału. W oddali słyszałaś otwarcie "schowka" i donośny głos dowódcy.
- Dobra panowie, zbierać manatki. Wracamy do domu. - Po tych słowach oddział udał się na północ. Ty zaś mogłaś odetchnąć z ulgą. Lasy były bowiem bezpieczne. Jedynym minusem, jest fakt, iż znów zaczął padać deszcz.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Misja zaliczona. Otrzymujesz 499 ogników i 5 punktów statusu.

Maiev - 2009-12-06 15:30:53

Znowu deszcz?! - załamałam się, a była taka ładna pogoda. Chociaż właściwie bardziej powinnam się cieszyć, cudem, ale zdążyłam podmienić wiadomość na chwilę przed przybyciem oddziału...
"  Tu moja rola się już kończy. Powinnam wrócić do miasta mam wiele spraw na głowie" - pomyślałam, i ruszyłam w drogę powrotna.

Cintre - 2009-12-16 18:19:36

MISJA NUMER 2



Spałaś. Ostatnia nocna wędrówka mocno nadszarpnęła twoje poczucie czasu - był środek dnia, a ty za nic nie miałaś ochoty się obudzić. W końcu kiedyś trzeba odpocząć. Choćby i kosztem obowiązków.

_________
tradycyjnie - opisz sen

Maiev - 2009-12-16 18:46:52

Obudziłam się... Było już chyba południe... Chyba należało by wstać, ale...
" Tak  mi się nie chce! " - pomyślałam zrozpaczona. Po czym zawinęłam się z powrotem w kołdrę.

Cintre - 2009-12-16 18:51:57

spowrotem
_____________

Zupełnie nie chciało ci się wstawać i trudno ci się dziwić. Życie władcy Leśnych z pewnością było męczące, ale obowiązki wzywały. Pod twoimi drzwiami zebrał się już tłum interesantów. Cichutko szeptali, nie chcąc obudzić swojej królowej. Czekali, aż wpuścisz ich do środka.

Maiev - 2009-12-16 18:59:34

Lud zebrał się pod moim lokum...
" Czego oni chcą o tak wczesnej porze... A zapomniałam jest popołudnie... ech..." - westchnęłam, po czym zwlokłam się z łóżka. Wczoraj nie miałam siły, więc zasnęłam w ubraniu... Mimo iż wyglądałam tragicznie, poszłam wpuścić lud.

Cintre - 2009-12-16 21:41:53

Lud wparował do środka i bezceremonialnie zalał cię swoimi problemami, których było od cholery. Za dużo chwastów w ogródku, inwazja kretów, nieudane polowanie, przemoknięte ulotki - zastanawiałaś się, dlaczego właściwie ci wszyscy ludzie przychodzą z tym właśnie do ciebie.
Wśród natłoku pierdół przebijało się jednak kilka spraw, na które warto byłoby rzucić okiem.

Kod:

1) Mroczne na potęgę eksploatują wasze i tak już ubogie źródła surowców.
2) Ktoś umyślnie skaża wodę w rzekach.
3) Podejrzewa się, że nagły niedostatek ziół i roślin leczniczych, wynika z działalności wrogiej frakcji.

Twoi poddani napewno nie poradzą sobie z tym sami, a ty nie jesteś w stanie zająć się wszystkim na raz. Musisz wybrać jedną rzecz.

Maiev - 2009-12-16 22:14:02

Zastanawiałam się, najpoważniejszą sprawą, nie "cierpiącej zwłoki", wydawała się sprawa druga, skażanie wód. Muszę powstrzymać wrogą frakcję... - powiedziałam po czym postanowiłam zacząć przygotowania.

Cintre - 2009-12-16 22:20:20

Wybrałaś sprawę skażenia wody. Zdrowie mieszkańców frakcji było dla ciebie priorytetem. To dobrze, ale musisz teraz delikatnie dać do zrozumienia pozostałym petentom, że niestety nie zajmiesz się ich problemami.
Wypadałoby też znaleźć w tłumie człowieka, który dumnie zaanonsował ci ten problem - może okazać się niezłym źródłem informacji.

Maiev - 2009-12-17 12:53:29

" Dziś zajmę się sprawą skażonej wody, na inne niestety... Nie rozdwoję się, przykro mi... Mam pytanie, kto może udzielić mi informacji na ten temat?" - zapytałam rozglądając się uważnie...

Cintre - 2009-12-17 19:21:55

Ludzie widocznie posmutnieli, ale powstrzymali się od zalania cię falą protestów. Nagle z tłumu wystąpił potężny elf:
- Ja - powiedział -Co chcesz wiedzieć, pani?

Maiev - 2009-12-17 19:33:31

Kiedy z tłumu wystąpił jakiś elf, odpowiadając na zadane przeze mnie wcześniej pytanie , powiedziałam:
" Wszystko co wiesz, nie wiadomo jaka wiedza może się przydać, prawda? "

Cintre - 2009-12-17 19:52:38

MAI, 3-4 zdania też cię obowiązują. Jeszcze raz i będzie MF
___________

Elf popatrzył na ciebie uważnie, po czym zaczął mówić: "Nie wiem dużo, o pani, ale wiem do kogo powinnaś się udać, by poznać odpowiedzi na wszelkie pytania. Ten elf nazywa się Wharwick i stacjonuje wraz ze swoim garnizonem przy południowym źródle. Jedyna informacja, jakiej ja mogę ci udzielić, to że woda jest zatruta już mniej więcej od tygodnia. Jak na razie zginęła tylko 2 naszych, ale lecznice powoli zaczynają się zapełniać kolejnymi chorymi."

Maiev - 2009-12-17 21:11:28

Elf powiadomił mnie do kogo mam się udać, do elfa nazywającego się Wharwick, powiedział mi kilka szczegółów, woda zatruta od dwóch tygodni...
Jeżeli nie jest wstanie udzielić mi już żadnej wskazówki, to muszę jak najszybciej przygotować się do rozwikłania tej sprawy, dla dobra mieszkańców.
" Dziękuję za udzielenie mi wskazówek." - powiedziałam po czym wyszłam aby znaleźć elfa Wharwicka.

Cintre - 2009-12-18 18:40:45

w stanie, 'wstanie' pisane razem to czynność (wstawanie)
_____________

Wyszłaś poszukać Wharwicka. Byłaś jednak tak zdenerwowana zaistniałą sytuacją, że zapomniałaś, gdzie znajduje się południowe źródło. Chyba przyjdzie ci sprawdzić to na mapie, albo kogoś zapytać.
Na szczęście pamiętałaś, gdzie znajduje się plan okolicy.

Maiev - 2009-12-18 18:45:15

" No nie... Gdzie było to źródło... Gdzie ja miałam się w ogóle spotkać... rety... Już nie te lata " - powiedziałam... Pamiętałam że w okolicy znajdował się plan... Powinnam się do niego udać i wyszukać na nim źródło  przy którym miałam spotkać się z elfem Wharwickiem, aby uzyskać od niego potrzebne mi informacje.

Cintre - 2009-12-18 18:53:57

Udałaś się do planu i spojrzałaś na mapę. Źródło znajdowało się, o dziwo, w południowej części lasu. Ty znajdowałaś się w samym centrum, co i tak stawiało cię w lepszej pozycji, niż gdybyś była na północy. Czas ruszyć w drogę.

Maiev - 2009-12-18 19:01:31

O rety, przecież wiedziałam gdzie ono jest... mam chyba sklerozę... I tak rozpaczając nad swoją słabą pamięcią i skłonnością do zapominania wszystkiego zaraz po usłyszeniu, ruszyłam w drogę do źródła które jak już teraz wiedziałam mieściło się na południu.

Cintre - 2009-12-18 19:08:43

Droga do źródła upływała spokojnie. Dzień był ładny, pogoda przyjemna. Miałaś nadzieję, że zmierzałaś w dobrą stronę. Nagle poczułaś delikatnie stukanie w ramię.

Maiev - 2009-12-19 10:39:23

" Jejku jak dzisiaj jest pięknie... To idealny dzień do rozwiązywania zagadki o  zatrutym źródle..." - pomyślałam pesymistycznie, droga do elf Wharwicka upływała spokojnie do chwili kiedy ktoś czy coś zaczęło stukać mnie w ramię... Zamyśliłam się głęboko, więc to mnie przeraziło bardzo, wyraziłam to głośnym panicznym krzykiem.

Cintre - 2009-12-19 11:39:42

Głośno, panicznie krzyknęłaś, co tylko przeraziło stojącego za tobą efa.
-Um... Pani, czy coś się stało? - zapytał przerażony i odsunął się na bezpieczną odległość.
-Ja tylko chciałem zapytać, czy mogę w czymś pomóc i co Pani robisz w tych rejonach lasu... - biedny elfik się zmieszał.

Maiev - 2009-12-19 11:48:24

Po moim przeraźliwym krzyku, okazało się ze to tylko zwykły elf który chciał zapytać co tu robię itd...
' Ale się wystraszyłam..." - powiedziałam, odetchnęłam z ulgą. To tylko niegroźny elf...
" Jestem tutaj aby zbadać sprawę zatrutego źródła, może wiesz coś o niej?" - zapytałam bezpośrednio.

Cintre - 2009-12-19 11:58:58

-Zatrute źródło? - elf podrapał się w głowę i pomyślał chwilkę -Ach, to wyjaśniałoby, dlaczego nasze oddziały patrolują okolicę południowej wody... - powiedział.
-Ale Pani, idziesz okręzną drogą. Znam świetny skrót, który prowadzi nad to źródło właśnie - dodał.
Co zrobisz? Skorzystasz z jego pomocy czy pozostaniesz przy wybranej wcześniej ścieżce?

Maiev - 2009-12-19 17:24:33

Elf złożył mi niezwykle kuszącą propozycję... To by było łatwiejsze... Jednak... Nie za bardzo wiedziałam co w tej chwili począć.
" Czcigodny elfie, mam do ciebie ogromną prośbę... Udaj się się ze mną do elfa Wharwicka, czy wiesz gdzie się on znajduje? Następnie zaprowadził byś mnie nad to źródło..." - powiedziałam, przybierając minę bezradnej dziewczynki.

Cintre - 2009-12-19 17:36:52

zaprowadziłbyś
____________

Elf popatrzył na ciebie uważnie i przytaknął.
-Tak, wiem. Wharwick znajduje się właśnie nad południowym źródłem, pani. Ruszajmy
Elf skinął na ciebie ręką i zapuścił się w leśne gęstwiny, które były właśnie wspomnianym przez niego skrótem.

Maiev - 2009-12-21 18:38:51

"Bardzo miły..." - pomyślałam, ponieważ zaprowadzi mnie skrótem a poza tym doprowadzi do elfa Wharwicka... Już go lubię, może okazać się pomocny... Ruszyliśmy przez leśne gęstwiny...
"[i] To ma być ten skrót, to ja już wole iść na około...[i/]" - pomyślałam zrozpaczona, jednak wiec nie mówiąc, szłam dalej przedzierając się przez leśną gęstwinę.

Cintre - 2009-12-22 14:57:24

Krzaki kłuły w ręce, gałęzie obcierały, ale skrót to skrót. Po jakimś czasie faktycznie dotarliście nad południowe źródło. Nad wodą w pełnej gotowości stał mały oddzialik twoich elfów. Ich dowódca stał na przodzie. Skłonili się grzecznie na twój widok i wbili w ciebie pytające spojrzenie.

Maiev - 2009-12-22 22:07:12

"To był strasznie męczący skrót, chyba wolała bym iść okrężną drogą, dłużej ale bezpieczniej i wygodniej..." - narzekałam bezgłośnie, dopiero po tym rozejrzałam się dookoła, byliśmy u celu...
" Dziękuje ci za przyprowadzenie mnie aż tutaj czcigodny elfie ." - powiedziałam.
"Dowódca, tak...?" - pomyślałam, czas zapytać go o sprawę zatrutego źródła.

Cintre - 2009-12-22 22:12:41

wolałabym
__________

Wharwick wystąpił przed oddział i ukłonił sie jeszcze niżej niż poprzednio.
-O Pani, czyżbyś przybyła tu w sprawie zatrutych źródeł? - zapytał. Pozostali wciąż nie podnosili się z uniżonego ukłonu.

Maiev - 2009-12-23 13:20:34

" Jejku, jacy dziwni ludzie..." - pomyślałam spoglądając armię elfa Wharwicka...
"Tak, chcę się dowiedzieć co wiesz w tej sprawie, ponieważ ta sprawa jest na tyle poważna, że postanowiłam zająć się tą sprawą osobiście..." - powiedziałam.

Cintre - 2009-12-23 22:47:15

Elf wyprostował się dumnie i spojrzał ci prosto w oczy.
-Sprawa jest bardo poważna, o Pani - powiedział -Od tygodnia obserwujemy wzrost zachorowań wśród ludzi, którzy pili wodę z tego i z zachodniego źródła. Jak na razie zginęła tylko dwójka, ale obawiamy się, że strat może być więcej. Zachodnie źródło zostało zatrute jako pierwsze. Prawdopodobnie robią to w nocy. Ostatnio widziano ich tu dwa dni temu. Będziemy dziś stać na straży tego tu źródła - wskazał na południową wodę - i jeżeli tylko ktoś się zbliży - rozprawimy się z nim - powiedziawszy to elf ukłonił się nisko i odszedł do swoich żołnierzy. Jedna rzecz wydała ci się dziwna: właściwie dlaczego pilnują już zatrutego źródła. Czy nie bardziej logiczym byłoby ustawienie oddziałów przy wciąż czystych wodach...?

Maiev - 2009-12-24 13:50:21

" Udzielili mi bardzo ciekawych informacji... Jednak, nie rozumiałam toku ich myślenia... Dlaczego stoją przy już zatrutym źródle, zamiast pilnować czystych wód przed zatruciem..." - Ta myśl nie dawała mi spokoju... Dlatego postanowiłam zapytać wprost
" Dlaczego pilnujecie tego źródła, o wiele rozsądniejszym rozwiązaniem będzie podzielić się i pilnować czystych źródeł przed zatruciem..." - powiedziałam rozgniewanym głosem.

Cintre - 2009-12-25 17:27:52

Dowódca podrapał się po głowie, a jego śladem poszła cała kompania.
-Hmmm, bo tak...? - powiedział zmieszany. Wygląda na to, że jeżeli chcesz coś zmienić to musisz się za to zabrać sama, albo wydać nowe rozkazy.

Maiev - 2009-12-26 20:40:00

" Co za... Tak chamsko do głowy frakcji... Co za!" - pomyślałam z wściekłością. Zastanawiałam się co zrobić... Czy wydać rozkazy czy zająć się tym osobiście, po długim namyśle powiedziałam...
" Właściwie, sama się tym zajmę, jednak... Chcę aby twoja armia podzieliła się i pilnowała wszystkich źródeł... Nie dopuszczać nikogo obcego!" - byłam wyniosła jednak... jak by nie było  mam do tego pełne prawo... Sama chciałam zaczaić się i złapać złoczyńcę na gorącym uczynku...

Cintre - 2009-12-26 21:18:46

Jak zarządziłaś, tak też się stało. Powędrowałaś nad wschodnie źródło wraz z małym oddziałem, który wlókł się za tobą strasznie. Zapadał zmierzch. Dotarliście na miejsce.

Maiev - 2009-12-27 18:23:48

Czułam się strasznie dziwnie... Cały czas zastanawiałam się: Czemu ta armia dostała takie dziwne rozkazy?... Przez całą drogę rozmyślałam nad tym, strasznie mnie to niepokoiło. Droga zleciała mi przez to bardzo szybko, gdy dotarliśmy na miejsce, musiałam wydać rozkazy.
"Posłuchajcie mnie... Musimy zaczaić się i złapać delikwenta na zatruwaniu źródła... Zacząć przygotowania do zasadzki, zająć pozycje..." - powiedziałam podniesionym głosem...
"Ktoś tu musi zrobić porządek..." - pomyślałam.

Cintre - 2009-12-27 22:51:44

No to zrobiłaś porządek. Armia stała przed wodą i nie wiedziała, co ze sobą zrobić. Do czasu. Gdy zapadł zmrok, a dookoła nagle zaroiło się od Mrocznych, rozpierzchnęli się, polując na swoich odwiecznych wrogów. Niestety przeoczyli jednego, który teraz z lubością wlewał truciznę do źródła.

Maiev - 2009-12-28 21:57:04

" Wszystko trzeba im mówić... ech..." - pomyślałam... Po dłuższym czasie oczekiwania, zaczęła się upragniona akcja... Zaatakowała nas armia mrocznych elfów... Mój plan się prawie sprawdził... Armia  rzuciła się na wroga... Jednak moją uwagę przyciągnął jeden elf mroczny, który zatruwał właśnie źródło...
" Ja mu dam!!!! " - pomyślałam wściekła... postanowiłam podjąć odpowiednie kroki... Wyciągnęłam łuk i strzeliłam użyłam potężnego strzału...

Cintre - 2009-12-28 23:44:41

Strzała trafiła, ale jedynie w ramię przeciwnika. Przebiła je na wylot i zostawiła uroczą dziurę, ociekającą krwią.
Mroczny zdążył jednak zatruć źródło, a teraz zmierzał w twoją stronę z marsową miną i ze sztyletem w dłoni.

Maiev - 2009-12-29 16:06:11

" Kurde... efekt miał być trochę lepszy... Ale dobre i to..." - pomyślałam... Spostrzegłam ze mroczny zatruwacz źródeł zmierza do mnie ze sztyletem w dłoni...
"Tak to się nie dam..." - pomyślałam, postanowiłam użyć drewnianej klatki aby zgnieść przeciwnika...

Cintre - 2009-12-29 21:38:07

Klatka zaczęła powstawać wokół twojego przeciwnika Jego pole ruchów było mocno ograniczone, jednak zanim zaklęcie skończyło swoją robotę, zdążył wystrzelić w twoim kierunku Ognisty Pocisk. Na szczęście nie udało mu się cię zranić, ale spowodował dość spore oparzenia twojego prawego ramienia. Klatka się zamknęła. Możesz go dobić.

Maiev - 2009-12-30 15:18:45

" Ale spryciarz z niego, zdążył mnie zranić... ała..." - syk...
"Tak mu się dostanie... " - pomyślałam z chęcią zemsty, jednak wpadłam na lepszy plan, użyłam zaklęcia leśne pnącze w celu obezwładnienia przeciwnika...
"Pogadam sobie z nim..." - uśmiechnęłam się... Odwołałam klatkę i starałam się obwinąć pnącza wokoło truciciela źródeł...

Cintre - 2009-12-30 15:50:12

O. właśnie przedłużyłaś swoją misję dobrowolnie.
_______

Był już zmęczony, ale rzucał się na wszystkie strony. Próbował rzucić w ciebie sztyletem, ale pnącza z powodzeniem krępowały jego ruchy. Był all yours.

Maiev - 2009-12-30 21:03:39

Ułatwiłam ci zadanie ;3 ?
~~

" Cały mój, i cały dla mnie..." - pomyślałam z szaleńczym błyskiem w oczach.
" Mam nadzieję ze wszystko mi grzecznie wyśpiewasz. " - powiedziałam do biednego, skrępowanego mrocznego zatruwacza źródeł.
"Moje pierwsze pytanie brzmi: Dla kogo pracujesz... Kto kazał ci zatruwać źródła?" - zapytałam twardym tonem.

Cintre - 2009-12-30 22:10:47

Nie. Ale nie utrudniasz też.
_________

-Jak to dla kogo? To chyba jasne, co? Wszyscy pracujemy dla władcy - zaśmiał ci się ironicznie w twarz.

Maiev - 2009-12-31 14:49:00

No tak ale wtopa... Po co pytałam w ogóle, to oczywiste jak to że jestem teraz wkurzona do granic!!!
"[i] Masz tupet, w obliczu śmierci, jeszcze mnie obrażasz... No cóż, nie lubię takiego zachowania, będziesz musiał za tę zniewagę zapłacić.../i]" - powiedziałam nie okazując żadnych emocji. Wyjęłam łuk celowałam w samo serce zwykłą strzałą... Nie chcę wiedzieć od niego nic więcej...

Cintre - 2010-01-01 14:08:17

Strzała trafiła, a on zmarł szybko, co wcale nie znaczy, że bezboleśnie. Impet wystrzału i odległość sprawiły jednak, że strzała rozłupała się niczym sklejka. Z jego piersi wykwitł drewniany, strzelisty kwiat. Twój oddział rozprawił się z resztą - więcej nie zachce im się zatruwać waszych źródeł. Żołnierze rozpierzchli się dookoła, a i ty miałaś się już zbierać. Trzeba było wezwać kogoś, kto przywróci wodę do użytku, w końcu była świeżo zatruta. Nagle zobaczyłaś w krzakach uroczą, dorosłą łasicę. Szczerzyła ząbki i groźnie spoglądała w twoją stronę.

Maiev - 2010-01-01 14:18:05

"No... Nareszcie pozbyłam się tego kolesia... Był taki wkurzający..." - pomyślałam... Teraz wiedziałam że powinnam iść szybko wezwać kogoś kto odtruje źródło, jeszcze jest na to czas, jednak, muszę się streszczać... Mimo iż naprawdę chciałam to zrobić, uniemożliwiła mi to piękna łasica, czy inny futerkowy gryzoń...
" Jest taki śliczny!!!" - zachwycałam się.
"Kici kici łasiczko." - powiedziałam jak zwykle bezmyślnie.
"Muszę coś znaleźć do jedzonka dla niej, wygląda na głodną." - pomyślałam

Cintre - 2010-01-01 14:33:52

Łasica podbiegła i ugryzła cię w dłoń. Nie chciała mieć z tobą nic wspólnego, byłaś dla niej zagrożeniem. Szybko uciekła w las, nie pozostawiając ci szansy na złapanie jej.
Informacje o zatrutym źródle szybko dotarły do odpowiednich ludzi, którzy mieli zająć się jego odtruwaniem. Misja dobiegła końca.

MC!
550 l.o
4 punkty statusu

GotLink.pl