- Forestwars http://www.forestwars.pun.pl/index.php - Txt http://www.forestwars.pun.pl/viewforum.php?id=56 - Niefabularna kryjówka Cintre http://www.forestwars.pun.pl/viewtopic.php?id=173 |
Sesio - 2009-12-09 21:52:32 |
Jego prawie całe życie składało się z pasm niepowodzeń i źle podjętych decyzji. Stał się obojętny,ale lubił niebezpieczeństwo. Udając się w te dzikie i niezbadane części lasu zdawał sobie sprawę ,że to następna zła decyzja. Jednak ten zapach niebezpieczeństwa przywołał go z cała siła ,nie mógł się oprzeć. Po za tym czekał na wykład i nie miał nic do roboty. Las sprawiał dziwne wrażenie jakby posiadał dwie natury. Jedna delikatna, wręcz ekscytująca ,druga groźna i tajemnicza. Wszystkie uczucia zaraz wyblakły a na twarzy został tylko cień uśmiechu. Wiatr rozwiewał czarny płaszcz. Nałożyłem kaptur na głowę i przechadzałem się, krętymi ścieżkami. |
Cintre - 2009-12-09 22:57:33 |
Siedziałam na drzewie i oglądałam świat z góry. Wiatr wygrywał mrożące krew w żyłach melodie, a moje ukochane drzewa wyginały się w zmysłowym tańcu. Kochałam las, kochałam jego zapach. Przyciągał mnie, uzależniał, nie potrafiłam go zostawić. Ta cholerna mieszanka krwi, płynąca w moich żyłach, wrzała. Nie mogłam dłużej usiedzieć w miejscu, musiałam pójść za żywiołem. Wybiec w las. |
Sesio - 2009-12-09 23:19:52 |
Gdy usłyszałem głos za swoimi plecami prawie spanikowałem. Przemawiała cichym i spokojnym głosem, ale wyczuwałem w nim groźbę.Otworzyłem usta w niemym zdumieniu, a oczy prawie wyszły mi z orbit. Napiąłem wszystkie mięśnie gotowy do ucieczki lub walki. Jednak szybko się opanowałem, twarz przybrała wygląd mojej maski, człowieka znudzonego i obojętnego. Rozluźniłem się i stałem w milczeniu. Mimo że myśli ganiały jak szalone w mojej głowie, na zewnątrz byłem spokojny jak ten wietrzyk, który szarpał mój płaszcz. |
Cintre - 2009-12-10 19:58:08 |
Zadrżał, ale już po chwili jego ciało się uspokoiło. Opanował nerwy i pewnym siebie głosem zadał pytanie. |
Sesio - 2009-12-10 20:21:18 |
Groźba w jej głosie prawie zbiła mnie z nóg. Wahałem się czy poigrać z nią czy raczej wycofać się w miarę bezpiecznie. Jednak lubiłem czuć niebezpieczeństwo, uczucie to było najmocniejszym jakie odczuwałem, po za tym czułem się swobodnie, gdy adrenalina uderzała mi do głowy. |
Cintre - 2009-12-10 21:04:02 |
Był arogancki, impertynencki. |
Sesio - 2009-12-10 21:10:16 |
-Nie tak ostro, proszę- powiedział miękko. |
Cintre - 2009-12-10 21:27:20 |
Wędrował. A w tej krótkiej chwili ja wędrowałam razem z nim. Nad jeziorko. Sama nie wiem dlaczego. Może to ten zapach czekolady i lasu? Zabójcza mieszanka... |
Sesio - 2009-12-10 21:31:51 |
Na widok pięknego jeziora zareagowałem bardzo gwałtownie ale tylko w swoim wnętrzu. Twarz jak zwykle nie wyrażała żadnych uczuć, tylko wzrokiem przeskakiwałem z każdego drobnego elementu ten krainy na inny. |
Cintre - 2009-12-10 21:43:13 |
Cisza była obezwładniająca. Nieokiełznana, a on ją brutalnie zakłócił. |
Sesio - 2009-12-10 21:52:10 |
Gdy sztylet zniknął z jego szyi, poczuł się lepiej , a na twarz wypełzł delikatny triumfalny uśmiech. Ruszyłem szybkim marszem na brzeg jeziora. Nie odwracałem się ,by zobaczyć kim jest. Nie życzyła sobie tego a ja szanowałem cudze decyzje i postanowienia. Jednak zdawałem sobie sprawę że jest Mrocznym. Po namyśle stwierdziłem że nie przeszkadzało mi to. Usiadłem na brzegu i wyciągnąłem tabliczkę czekolady. Uniosłem rękę z czekoladą nad głowę tak, żebym nie widział elfki gdy będzie ją brała. |
Cintre - 2009-12-10 22:01:20 |
Podszedł do brzegu i usiadł. Uniesiona nad głowę czekolada nęciła. Podbiegłam i wyrwałam mu ją z ręki. Pachniała pysznie. A od niego wciąż czułam zapach czekolady. I lasu. Czyżby w kieszeni chował więcej tabliczek...? |
Sesio - 2009-12-10 22:05:11 |
-Sama tutaj mieszkasz? -zapytałem na tyle głośno ,żeby mnie usłyszała. |
Cintre - 2009-12-10 22:16:08 |
Przez chwilę zastanawiałam się nad odpowiedzią, ale czekolada robiła swoje... |
Sesio - 2009-12-10 22:22:19 |
Słyszałem jak idzie w moim kierunku, znowu trochę napiąłem wszystkie mięśnie, Jednak stwierdziłem że jakby chciała mnie zabić już pewnie leżałbym martwy. Wyciągnąłem z ciężkim sercem wszystkie moje 4 tabliczki czekolady, też je uwielbiałem ale... Wyciągnąłem rękę do góry jak wcześniej i czekałem aż weźmie. |
Cintre - 2009-12-10 22:29:02 |
Mówił tak cicho i wyciągał te tabliczki czekolady z takim żalem... Nie miałam serca ograbiać go ze wszystkiego. |
Sesio - 2009-12-10 22:32:41 |
Zaśmiałem się lekko i cicho. Myślę że o wiele lepsza niż Ci się wydaje. Kątem oka zobaczyłem jej kształtne stopy zaraz jednak odwróciłem wzrok i patrzyłem gdzieś w dal, na drugi brzeg. |
Cintre - 2009-12-10 22:38:26 |
Zaśmiał się, a ja nie wiedziałam, co w tym śmiesznego. Może to, że wpadł z deszczu pod rynnę. Trzeba się było nie szwendać pod moim nosem. |
Sesio - 2009-12-10 22:45:19 |
Gdy usłyszałem pytanie moja ręka znieruchomiała ale tylko na chwilę, miałem nadzieję że nie zauważyła tego. |
Cintre - 2009-12-10 22:52:35 |
Zająknął się, szukał słów, ale słowa nie były jedynym, czego szukał. Błądził gdzieś myślami i wyraźnie nie chciał udzielić mi odpowiedzi. |
Sesio - 2009-12-10 22:56:02 |
Gdy wstała i ruszyła do jeziora ,zamknąłem oczy i sie położyłem na trawie. Po chwili otworzyłem i patrzyłem na gwiazdy. Słyszałem chlupanie wody, to było takie hmm odprężające i błogie. |
Cintre - 2009-12-10 23:04:26 |
-Hej, tylko nie zasypiaj! - krzyknęłam -Nie będę cię tachać do twojej cholernej frakcji, a na nocleg u mnie nie masz co liczyć. Zresztą... jak chcesz |
Sesio - 2009-12-10 23:08:14 |
Nie zasypiam, po prostu pierwszy raz od wielu dni jestem rozluźniony Obserwowałem niebo, plusk się skończył, mówiła więc się nie utopiła. |
Cintre - 2009-12-10 23:12:21 |
Spojrzałam w niebo i wyciągnęłam palec przed siebie. Musiałam wyglądać komicznie, unosząc się na wodzie z ręką w górze. Kreśliłam dłonią kształt gwiazdozbioru. |
Sesio - 2009-12-10 23:19:14 |
Starałem się wypatrzeć gwiazdę o której mówiła nieznajoma |
Cintre - 2009-12-10 23:25:38 |
Czekałam na odpowiedź, ale i on nie wiedział nic na pewno. Lubiłam tą gwiazdę, była... moja. |
Sesio - 2009-12-10 23:38:06 |
Czekałem na odpowiedź chyba trochę spięty, nie wiedziałem czy w ogóle odpowie ,może od razu mnie zadźga. Gdy usłyszałem słowo Możesz, poruszyłem się nieznacznie. Czemu ja to robię, podniosłem się i od razu skierowałem wzrok na jej twarzy. Nie patrzyłem poniżej szyi, nie widziałem ile jej ciała ukrywa woda a ile oświetla noc. Powoli oparłem łokcie na kolanach i patrzyłem na jej twarz. Błyszczące brązowe włosy opadały jej jak sie domyślam na plecy, rysy twarzy delikatne a zarazem hmmm wyraziste. Najbardziej spodobały mi się jej piękne zielone oczy, ukrywały siłę i stanowczość. Jej twarz łączyła jakby dwa silne charaktery zupełnie jak jej osobowość. |
Cintre - 2009-12-11 17:46:36 |
Podniósł się i spojrzał. Powoli. A ja stałam bez ruchu, zastygając na moment niczym nieudany posąg. |
Sesio - 2009-12-11 18:41:31 |
Kiedy skierowałem wzrok w miejsce ,w którym stała nieznajoma ,ujrzałem pustkę. Pierwszy raz od dłuższego czasu moje emocje silnie oddziałały na moją twarz. Zasmuciłem się, ale nic nie mogłem na to poradzić. Wstałem i chciałem odejść, jednak znowu powróciłem wzrokiem do miejsca na wodzie, w którym była. Zacząłem się obracaj wokół własnej osi, szukałem jej wzrokiem. |
Cintre - 2009-12-11 21:11:40 |
Stałam na gałęzi, a z mojego ubrania i włosów wolno skapywała woda. Wiatr owiewał mnie delikatnie, a mrok ukrywał w swoim cieniu. Szukał mnie w jeziorze, ale mnie dawno już tam nie było. W końcu mnie dostrzegł. |
Sesio - 2009-12-11 21:16:50 |
Yay, o co jej chodzi, nigdy nie mogę zrozumieć kobiet,ale nie szkodzi. Akrobatyka nie była moją mocną stroną, jednak rozpędziłem się i odbijając się od pnia złapałem sie pierwszej gałęzi ,później coraz szybciej i szybciej dotarłem troszkę zmachany na miejsce gdzie siedziała nieznajoma. Usiadłem obok niej. |
Cintre - 2009-12-11 21:53:18 |
Patrzyłam na niego z góry i dalej machałam nogami. Zaczął biec w kierunku drzewa, a ja zamarłam. Czyżby miał zamiar tu wskoczyć - tego się nie spodziewałam. Przyglądając się jego wyczynom nie mogłam powstrzymać się od śmiechu. Śmiała się głośno, ironiście, a ten odgłos odbijał się od wszystkich drzew. |
Sesio - 2009-12-11 22:01:19 |
Nie zareagowałem na jej śmiech, bo moim celem było dotarcie na tą głupią gałąź. |
Cintre - 2009-12-11 22:06:31 |
Stracił równowagę, a ja znów nie mogłam powstrzymać się od śmiechu. Na szczęście udało mu się nie spaść. |
Sesio - 2009-12-11 22:10:57 |
Uśmiechnąłem się tylko. Włożyłem rękę do kieszeni i wyciągnąłem ostatnią już tabliczkę czekolady. Pomachałem czekoladą przed twarzą nieznajomej. |
Cintre - 2009-12-11 22:31:54 |
Patrzałem na czekoladę jak zaczarowana. |
Sesio - 2009-12-11 22:38:23 |
Przewidziałem to co zrobiła i w ostatniej chwili odsunąłem rękę, złapała powietrze. Uśmiech wypłynął na moją twarz. |
Cintre - 2009-12-11 22:48:11 |
Moja dłoń złapała powietrze. Zacisnęłam ją w pięść, mocno zirytowana. Gdyby nie to, że i tak podarował mi to, po co wyciągałam dłoń, to pewnie spadł by z tego drzewa. |
Sesio - 2009-12-11 22:57:16 |
Miło mi Cie poznać Ethelien złapałem szybko i zdecydowanie jej dłoń tak żeby nie zdążyła zareagować, jednak zrobiłem to bardzo delikatnie. Musnąłem wargami jej skórę na dłoni. Może czasem byłem chamem i lubiłem rzucać mięsem, ale uważałem się również za dżentelmena. |
Cintre - 2009-12-11 23:07:31 |
Złapał moją rękę tak szybko, że nie zdążyłam zareagować. Musnął wargami moją dłoń, a ja nie potrafiłam wyjść z szoku. Sądziłam, że ostatnie ochłapy dżentelmeństwa wyginęły już dawno temu. |
Sesio - 2009-12-11 23:13:33 |
Wynurzyłem głowę nad powierzchnię wody i wpatrywałem się w kręgi na wodzie, które stworzyła dziewczyna. Czekałem aż się wynurzy z maską obojętności na twarzy. |
Cintre - 2009-12-11 23:20:13 |
Skoczyłam i jak na ironię nie zamierzałam się tak po prostu wynurzyć. Płynęłam tuż nad dnem. Płynęłam w jego kierunku. Złapanie go było dziecinnie proste. Chwyciłam dłonią jego kostkę. Wygrałam. |
Sesio - 2009-12-11 23:26:26 |
Zanurzyłem głowę w wodzie i znalazłem wzrokiem Ethelien. Złapałem delikatnie jej ramię i wynurzyłem ją. Patrzyłem jej w oczy i skinąłem głowę w geście ukłony Sesio jestem. |
Cintre - 2009-12-11 23:34:50 |
Wyciągnął mnie z wody i spojrzał mi w oczy swoimi białymi tęczówkami. |
Sesio - 2009-12-11 23:49:00 |
Zacząłem się śmiać na głos. Dobry humor nawiedził mnie i chyba nie zamierzał opuszczać. Poddałem się dziecinnej zabawie i chlapałem dziewczynę wodą. Nagle zanurzyłem się i podpłynąłem pod nią wynurzając się za jej plecami. Złapałem ją w pasie i wyrzuciłem ją do góry z całej siły. |
Cintre - 2009-12-12 19:28:41 |
Chlapaliśmy się wodą, a ja śmiałam się jak małe dziecko. Zabawa była świetna. Nagle zniknął mi z oczu i nim zdołałam się zorientować, znalazł się za moimi plecami. Złapał mnie w pasie i wyrzucił do góry. |
Sesio - 2009-12-12 20:11:59 |
Patrzyłem jak dziewczyna leci do góry z uśmiechniętą twarzą. Sam również się uśmiechnąłem. Gdy zorientowałem się że jej droga w dół szybko się zmniejsza ,w ostatniej chwili złapałem ją nad taflą wody. Trzymałem ją na rękę trochę speszony. Dobrze się bawisz zapytał |
Cintre - 2009-12-12 21:32:42 |
Złapał mnie nad taflą i popsuł cały plan spowodowania wielkiego plusku. Jak on mógł! |
Sesio - 2009-12-12 21:34:47 |
Puściłem ją jak oparzony i podniosłem ręce do góry w geście poddania się. Ethelien wpadła do wody a ja stałem jak pień. |
Cintre - 2009-12-12 21:49:36 |
Puścił mnie natychmiast, a ja wpadłam do wody. Szkoda tylko, że huk nie był tak wielki jak planowałam, bo miałby za swoje, a tak tylko lekko go zmoczyłam. Wynurzyłam się i stanęłam na wprost niego z bardzo groźną miną. |
Sesio - 2009-12-12 22:05:13 |
Kiedy wykonywała Wybicie chyba dostrzegła błysk strachu w moich oczach. Spadłem ciężko w wodę daleko o dziewczyny. Chwile byłem pod wodą, sprawdzając czy nie mam żadnych uszkodzeń. Wynurzyłem się i zorientowałem sie że troszkę trudno mi się oddycha. Zaskoczyła mnie, była straszliwie szybka, nie zdołałem napiąć mięśni, ani przygotować się na atak. Miała charakter, ale to dobrze, bo zawsze się coś dzieje. Powoli podpłynąłem do niej i usiadłem obok. Dziękuje za lekcję |
Cintre - 2009-12-12 22:10:36 |
Podziękował i kolejny raz wybił mnie z rytmu. Kto normalny tak robi? Ach, szkoda, że moi uczniowie w Koszarach nie bywają tak pokorni ( Yen, wiem, że czytasz ;P ). |
Sesio - 2009-12-12 22:18:30 |
tak odpowiedziałem, popatrzyłem na Ethelien dzięki temu wiem że jesteś nie tylko szybka ,ale znasz tez dziwne sztuczki, które mnie trochę przerażają ale również intrygują uśmiechnąłem sie krzywo i położyłem się na plecach z rękoma pod w głową. Historię hmmm, może sen zapytałem |
Cintre - 2009-12-12 22:25:16 |
-Sen? Tylko pod warunkiem, że jest ciekawy - powiedziałam. |
Sesio - 2009-12-12 22:38:56 |
Nie wiem czy jest ciekawy, jednak chce odkryć czy jest prawdą, bo śni mi się codziennie zadrżałem delikatni ale, zaraz sie opanowałem. Szukałem słów od których tu zacząć. W końcu zacząłem W tym śnie nie ma dźwięków, a może są, tylko ja nic nie słyszę nie wiem. Siedzę na ziemi, na barkach czuję ogromny ciężar. Patrzę i okazuje się że mam na sobie ciężką płytową zbroję, tylko taką mała, bo tam jestem dzieckiem. Cała była ochlapana krwią. Rozejrzałem się i dopiero wtedy zdałem sobie sprawę gdzie się znajduje. Pole bitwy, mroczne elfy tłuką się wszędzie z leśnymi. Dotykam włosów, sztywne od krwi. Miecz miałem w dłoni, taki króciutki, tarcza z dziwnym symbolem leżała 2 m ode mnie. Przede mną stał potężny elf, w srebrnej płytowej zbroi. Ścina elfy swoim olbrzymim mieczem dwuręcznym, normalnie krew tryska w każdą stronę, nagle odwraca się do mnie i coś woła. Ja oczywiście nie słyszę, on nadal krzyczał, w końcu z jego ust popłynęła krew i padł martwy zamilknąłem ,czułem się nieswojo. |
Cintre - 2009-12-12 22:59:33 |
-Cóż... śnią ci się fakty. Może twoja przeszłość, a może zwyczajnie brutalna rzeczywistość. Taka śmierć czeka nas wszystkich. Nasze rasy od lat żyją w odwiecznym konflikcie i działania zbrojne nie chylą się ku końcowi. Chyba nauczyliśmy się tym żyć... Bez tej walki nie potrafiono by się dziś obejść. Masz smutne sny - powiedziałam, usiadłam i wyciągnęłam rękę, którą jednak szybko wycofałam. -Ja też powinnam cię zabić, to by skróciło twoje męczarnie - wyciągnęłam sztylet i pochylając się nad nim przyłożyłam mu go do szyi. |
Sesio - 2009-12-12 23:05:05 |
Niestety tak wyszło, jednak nie wszyscy muszą żyć w wojnie powiedziałem w namyśle.Podniosłem się lekko tak że sztylet przeciął mi delikatnie skórę. Mały strumyczek krwi popłynął mi po szyi. Jeśli powiesz mi prosto w oczy że nie będziesz żałowała że mnie zabijesz to proszę bardzo podniosłem się jeszcze bardziej. |
Cintre - 2009-12-12 23:11:48 |
Podniósł się delikatnie, a po jego szyi popłynęła strużka krwi. Wpatrywałam się w ten płyn jak zaczarowana. Bordowa, słodka krew, tak idealnie piękna. |
Sesio - 2009-12-12 23:20:17 |
Zaskoczenie i to jak wielkie gdy zobaczyłem na jej policzku łzę. Widziałem że walczyła, ciekawy byłem o czym myśli. Podniosłem dłoń i bardzo delikatnie starłem palcem tą jedyną łzę. Tym samym przez ułamek sekundy dotykałem skóry na jej twarzy, tak miękkiej. Jednak w następnej chwili przestraszyłem się nie na żarty, zapewne widziała strach w moich oczach. Sytuacja stawała się coraz gorsza. Poczułem silny nacisk sztyletu. Jednak nie mogłem sie wycofać i powiedziałem Więc na co czekasz |
Cintre - 2009-12-12 23:26:04 |
To cholerne wewnętrzne bajdurzenie o rodzicach zalało mnie tak bardzo, że nawet nie zorientowałam się, że starł tą głupią kroplę z mojej twarzy. Z jego oczu wyzierał strach. |
Sesio - 2009-12-12 23:32:22 |
Podniosłem sie jeszcze bardziej ,przybliżając swoją twarz do jej twarzy. Sztylet boleśnie wpijał mi się w gardło ,ledwie wypowiedziałem następne zdanie. jeśli chęć poznania Ciebie to atak w Twoją stronę, to nie powinnaś się wahać Gdyby nie lata wędrówki i walka w samotności na pewno w tym momencie narobił bym w spodnie. Jednak byłem zahartowany. |
Cintre - 2009-12-13 00:00:46 |
Chęć poznania mnie? O czym on mówił? Czyżby ze strachu pomieszało mu się w głowie? |
Sesio - 2009-12-13 00:10:53 |
czyżby przegrywała z samą sobą. Poczułem więcej luzu, na szyi, sztylet już nie sprawiał tyle bólu. Gdy krzyknęła sam się troche przeraziłem. Przybliżyłem się do niej, prawie stykaliśmy się nosami. Patrzyłem jej w oczy leśny, mroczny co za różnica zapytałem podnosząc jedną brew. |
Cintre - 2009-12-13 00:15:25 |
- Ogromna - odpowiedziałam, natychmiast odzyskując panowanie nad sobą - Niektórych kosztowała życie - powiedziałam, zdejmując sztylet z jego szyi i chowając go spowrotem. Wytrzymał tę cholerną próbę - niewiarygodne. |
Sesio - 2009-12-13 00:22:27 |
Patrzyłem na nią. Adrenalina opadła a czułem sie troszkę bardziej rozluźniony. Nie ukrywałem smutku który teraz ukazał się mojej twarzy. Chcesz żebym zapomniał, żebym nigdy się tu nie zjawił zapytałem cicho. |
Cintre - 2009-12-13 00:26:55 |
Na jego twarz wypełzł zdradziecki smutek. |
Sesio - 2009-12-13 00:29:42 |
Więc o czekoladę chodzi odwróciłem się i szukałem wzrokiem swojego płaszczu. Leżał pod drzewem ruszyłem w tamtą stronę. |
Cintre - 2009-12-13 00:33:58 |
-Oczywiście, że o czekoladę - powiedziałam patrząc jak odchodzi. - Ale twoje towarzystwo też było miłą odmianą od codzienności... - na moją twarz również wypełzł nieskrywany smutek, nie podniosłam się jednak. Siedziałam w wodzie, patrząc jak się oddala. |
Sesio - 2009-12-13 00:36:52 |
Wziąłem płaszcz i założyłem go na siebie. Popatrzyłem na Ethelien, siedziała w wodzie. Podbiegłem do niej i usiadłem przed nią. a jak przyjdę znowu ale bez czekolady zapytałem uśmiechając sie |
Cintre - 2009-12-13 00:39:17 |
-Czekolada albo życie - powiedziałam, po czym dodałam - A jeżeli przyjdziesz bez to będziesz musiał mi ten brak jakoś wynagrodzić - dodałam, wytykając język. |
Sesio - 2009-12-13 00:42:32 |
Wiesz już nie jesteś taka straszna jak na początku uśmiechnąłem się jeszcze szerzej.[b] Zimno Ci, może teraz chcesz mój płaszcz[b] zapytałem i popatrzyłem na piękną noc, która nas otaczała. |
Cintre - 2009-12-13 00:57:07 |
Zaśmiałam się głośno, perliście. |
Sesio - 2009-12-13 17:14:59 |
Ściągnąłem płaszcz i okryłem nim Ethelien ,kiedy byłem blisko niej musnąłem przelotnie ustami jej policzek. Przepraszam zmieszałem się i zaraz wstałem. Rozglądałem się jakby czegoś szukając jednak ,tak naprawdę unikałem patrzenia na nią. Ruszyłem biegiem. Przypominając sobie drogę,którą tu dotarłem. Po kilku minutach wróciłem do swoich. |
Cintre - 2009-12-13 17:29:59 |
Odszedł, a ja zostałam sama z jego płaszczem i tak też powędrowałam do swojej kryjówki. Powiesiłam płaszcz na huśtawce, a sama zasnęłam w konarach drzew. Noc była ciemna i piękna. |
Sesio - 2009-12-13 17:37:57 |
Zapatrzony w wodę, zatopiony w myślach nic nie słyszałem, zupełnie jak w moim śnie. Nagle ktoś zakrył moje oczy dłońmi. Udało mi się nie drgnąć ani uciec. Po chwili po zapachu doszedłem do właścicielki tych delikatnych dłoni. Zastanowiłem się chwilę jak ubrać moje myśli w słowa, co było dla mnie niezwykle trudne. Piękna i groźna Ethelien zapytałem. |
Cintre - 2009-12-13 17:53:23 |
-To drugie z pewnością - powiedziałam, zdejmując dłonie z jego oczu. |
Sesio - 2009-12-13 18:00:11 |
Odwróciłem się i popatrzyłem na nią , nagle zaczęła szperać po moich kieszeniach, Zaskoczyło mnie to i trochę rozbawiło. To pierwsze też na pewno uśmiechnąłem się i podniosłem obie ręce do góry. Musiało to śmiesznie wyglądać. Przykro mi, ale nie mam czekolady spuściłem wzrok okazując smutek. |
Cintre - 2009-12-13 18:06:29 |
Polowanie w jego kieszeniach okazało się być sprawą przegraną. Nie znalazłam nawet najmniejszej kosteczki. |
Sesio - 2009-12-13 18:11:13 |
Opuściłem ręce i myślałem co zrobić. Kontakty z innymi nie były moją mocną stroną. Westchnąłem cicho Może mógłbym... albo nie... to może... czy spacer Cie zadowoli zapytałem, kiedy skończyłem odetchnąłem, to było trudne dla mnie. |
Cintre - 2009-12-13 18:15:00 |
Popatrzyłam na niego z wahaniem. |
Sesio - 2009-12-13 18:18:31 |
Dziękuje powiedziałem . Włożyłem na siebie płaszcz. Dopiero sobie przypomniałem. Jaki ja głupi jestem w pośpiechu zaczął ściągać nakrycie ,prawie podarłem. Odwróciłem i zacząłem rozpruwać kawałek materiału. Wyciągnąłem mała tabliczke czekolady i wręczyłem dziewczynie. Proszę, zaszyta na czarną godzinę uśmiechnąłem się krzywo. Może pokażesz mi swój las zapytałem niepewnie. |
Cintre - 2009-12-13 21:38:52 |
Mała tabliczka czekolady natychmiast poprawiła mi humor, ale nie zbiła mojej czujności. |
Sesio - 2009-12-13 21:45:18 |
Zaśmiałem się lekko Rozumiem. Wyprzedziła mnie trochę , więc podgoniłem i szedłem koło niej. Nie jestem szpiegiem, przecież wiesz . Jeszcze chwile szedłem i nie odzywałem się . Możemy iść gdzie chcesz, byle żebyś też tam była z każdym następnym wyrazem mówiłem coraz ciszej. Ostatnie słowa wypowiedziałem prawie szeptem. Co to mi do tego pustego łba strzeliło. |
Cintre - 2009-12-13 22:23:19 |
-Niczego nie wiem na pewno... - powiedziałam. |
Sesio - 2009-12-13 22:27:38 |
Stanąłem w tym samym momencie kiedy Ethelien się zatrzymała. Gdy usłyszałem jej słowa rozejrzałem się dookoła. Rzeczywiście widok ciekawy. Po za tym lubię wysokość więc taki klif był dobrym miejscem. Skończyłem mój obrót w którym pochłaniałem krajobraz i patrzyłem na dziewczynę Dobrze powiedziałem miękko. |
Cintre - 2009-12-13 22:31:44 |
Nie czekając na jego odpowiedź podeszłam do samej krawędzi klifu i zwinnym susem zeskoczyłam na leżącą trochę niżej półeczkę skalną. Usiadłam po turecku i oparłam się o ścianę klifu. |
Sesio - 2009-12-13 22:37:47 |
Podszedłem do krawędzi klifu i poszukałem jej wzrokiem. Półka skalna, nieźle. Zeskoczyłem i usiadłem koło niej. Zaraz usłyszałem pytanie. Tak odpowiedziałem krótko, nie chciałem podejmować tego tematu. fantastyczne miejsce, nie tylko do obserwacji , kiedy potrzebujesz samotności możesz przyjść tutaj |
Cintre - 2009-12-13 22:47:33 |
Zaśmiałam się głośno. |
Sesio - 2009-12-13 22:50:38 |
Zamknąłem oczy i słuchałem jak mówi. Całą wypowiedź skwitowałem szerokim uśmiechem. Gdy zmieniła temat, popatrzyłem tam gdzie wskazywała palcem. Rzeczywiście było widać moich. Patrzyłem w tamtą stronę chwile po czym zapytałemJeśli mnie spotkasz na wojnie, zabijesz prawda? |
Cintre - 2009-12-13 22:55:12 |
Kiwnęłam głową i odpowiedziałam bez chwili wahania: |
Sesio - 2009-12-13 23:00:07 |
Usłyszałem Zabiję,chyba że ktoś zabije mnie pierwszą.Zrobiło mi się nieprzyjemnie gorąco,jednak cóż mogłem innego zrobić jeśli się nie zgodzić tak,chciałem się tylko upewnić powiedziałem, chyba smutno a raczej na pewno. |
Cintre - 2009-12-14 18:53:27 |
Mówił tak szybko, że ledwo nadążałam. Westchnął głęboko i położył się na plecach, a ja położyłam się tuż obok niego. |
Sesio - 2009-12-14 19:08:01 |
Głęboko zastanowiłem się nad jej słowami. Po za walką są inne ciekawe rzeczy do robienia pomyślałem.Z resztą musiałem się zgodzić,ale nie powiedziałem tego na głos. Przewróciłem się na bok i podparłem głowę ręką. Patrzyłem na Ethelien Coś sugerujesz zapytałem. Drugą rękę wyciągnąłem chcąc pogładzić jej policzek, jednak zmieniłem zdanie i złapałem kamień leżący między nami. Rzuciłem go w przepaść. |
Cintre - 2009-12-14 19:24:35 |
-Sugeruję? Nie chyba nie... - zawahałam się chwilkę - Może tyle, że miło mi się spędza czas z tobą i z czekoladą, a gdyby nie wojna, nie miałabym tej możliwości. Wiesz, jestem mieszańcem, dzieckiem wojny, urodziłam się wbrew zakazom... |
Sesio - 2009-12-14 19:28:07 |
Zaśmiałem się i również rzuciłem kilka kamieni. Jednak zaraz przestałem. Złapałem delikatnie ręce dziewczyny, zaraz jednak puściłem zdając sobie sprawę z tego co robię. Zmieszany popatrzyłem w niebo. Możesz kontynuować zapytałem mając na myśli jej pochodzenie. |
Cintre - 2009-12-14 19:33:04 |
Rzucanie kamieniami było rewelacyjną zabawą. Złapał mnie za rękę i zaraz potem puścił, a ja popatrzyłam na niego z dezaprobatą. Nie wiedziałam, o co mu chodziło, ale i on najwyraźniej tego nie wiedział, a ja wyjątkowo nie lubiłam niezdecydowanych elfów. |
Sesio - 2009-12-14 19:36:36 |
Nic ,przepraszam zacząłem szukać wzrokiem wielkiego odłamu skały, głazu i znalazłem. Ze wściekłością podniosłem go i rzuciłem na dół, niech rozwali kilka domów. Wdrapałem się na klif i stałem chwilkę u góry. Spostrzegłem następne głazy zacząłem zrzucać, wszystkie jakie znalazłem |
Cintre - 2009-12-14 21:57:28 |
Popatrzyłam na to, co robił i zaśmiałam się głośno. |
Sesio - 2009-12-14 22:00:53 |
Walić mój dom, walić leśnych ,walić mrocznych powiedziałem .Dzięki jej pomocy zdołaliśmy zwalić o wiele większe głazy. Nagle stanąłem jak wryty ze strachem na twarzy.Moja piwnica, mój bimber, mam nadzieję że nic się nie stanie powiedziałem i nieprzerwanie bawiłem się w tą dziwną zabawę. |
Cintre - 2009-12-16 18:36:27 |
Zaskoczył mnie. Zareagowałam instynktownie, bardzo instynktownie. Mocny kopniak i porządne Wybicie. Czekał go długi lot i bolesny upadek. Byłam zmęczona, nie myślałam i udałam się spowrotem do swojej kryjówki. |
Sesio - 2009-12-20 15:09:29 |
Gdy w końcu upadłem, czułem się raczej wypalony. Chwilę to trwało nim pozbierałem się z ziemi. Myśli latały nieokiełznane po głowie. Wróciłem do domku w progu przewróciłem się.Niepotrzebnie zepsułem dobre spotkanie ,zapewne ostatnie, chociaż modliłem się o to żebym się mylił. Zbunkrowałem się w swoim domku. |
Cintre - 2009-12-22 22:32:43 |
obiecałam ;) |
Sesio - 2009-12-22 22:57:23 |
Śpiewałem w zasadzie głośno nuciłem wesołą melodię, wiem że fałszowałem ,ale mi to nie przeszkadzało.Przerwałem . Nagle stanąłem i sie rozglądnąłem ,nikogo. Mogłem jednak przysiąc że czułem czyiś wzrok na sobie. Co za głupie uczucie. Usiadłem i wbiłem sztylet w ziemię przed sobą. Aurora nerwowo sie poruszyła,ale zaraz ją pogłaskałem i się uspokoiła. Sięgnąłem po patyk i powietrznym cięciem ostrzyłem go. |
Cintre - 2009-12-23 20:37:21 |
Słów nie było. Był za to okropny fałsz. Nie mogłam tego słuchać. A mawiano, że Leśne są utalentowane w tej dziedzinie... Phi, musiał to powiedzieć jeden z nich i to w dodatku po pijaku. Moje uszy puchły, więc czym prędzej zakryłam je dłońmi. Na szczęście umilkł nim z moich ust wyrwał się głośny okrzyk protestu. Nie chciałam tam podchodzić. Jego nie powinno tu być. Nad jeziorkiem siedział jednak jeszcze ktoś. Mały, uroczy kotek. Śliczny. |
Sesio - 2009-12-23 20:42:14 |
Siedziałem skupiony. Tak, teraz byłem pewien ,że ktoś mnie obserwuje. Obcy teren, to był na pewno jakiś mroczny. A może Ethelien, raczej żmudna nadzieja. Objąłem ręką Aurore i przysunąłem do siebie, nie umiała się jeszcze bronić. Złapałem kij ,który skończyłem ostrzyć. Szybkim ruchem wstałem , odwróciłem się i rzuciłem kijem jak strzałą w stronę, z której wydawało mi się że byłem obserwowany. |
Cintre - 2009-12-26 18:14:35 |
Schyliłam się, a kij przeleciał nade mną. Nieładnie tak sobie pogrywać, oj nieładnie. Nie za mną. Ale dobrze. Pobawmy się. Wysłałam w jego stronę dwa mroczne i wyjątkowo uciążliwe duszki. Och, to było chyba moje ulubione zaklęcie. |
Sesio - 2009-12-26 22:51:12 |
Zobaczyłem jak zza drzewa wylatują dwa duszki. Nie znałem tego zaklęcia, więc bez zastanowienia posłałem w nie powietrzne cięcie. Podbiegłem w stronę z której pojawiły się duszki i wysłałem jeszcze kilka cięć. |
Cintre - 2009-12-26 22:54:55 |
Jeszcze jedno przydatne zaklęcie i jego oczy spowił mrok. Nie widział nic, a ja poruszałam się bezszelestnie. Wietrznym, szybkim krokiem. W oka mgnieniu byłam za nim i przykładałam mu sztylet do szyi. |
Sesio - 2009-12-26 23:04:04 |
Gówno widziałem, byłem bezbronny i stałem jak kołek w polu. Poczułem zimny metal na szyi. Ktoś za mną stał. |
Cintre - 2009-12-26 23:10:49 |
Może mnie zaskoczył, a może się tego spodziewałam. Czegoś w każdym razie. A może wciąż był tak samo naiwny. |
Sesio - 2009-12-26 23:16:56 |
-Może nie chcę się obudzić powiedziałem i również zwiększyłem niewiele nacisk na mój sztylet. |
Cintre - 2009-12-26 23:20:38 |
-Snów się nie wybiera. A ja chyba nigdy nie byłam dobra - zaśmiałam się delikatnie -Ze snu wiodą tylko dwie drogi: możesz zasnąć na zawsze - przycisnęłam sztylet jeszcze mocniej -albo się obudzić - powiedziałam. |
Sesio - 2009-12-26 23:27:44 |
- Zależy, jeśli się obudzę to będziesz tu jeszcze zapytałem. Cofnąłem sztylet, wsadziłem go za pas. Rękę opuściłem wzdłuż ciała. Teraz już chyba miałem mały wpływ na to co się stanie. O dziwo śmierć nie zasmuciła mnie tak, jak myślałem, ta propozycja może nawet była kusząca. Wszystkie problemy zniknęłyby. |
Cintre - 2009-12-26 23:36:43 |
-Nie będzie mnie - powiedziałam. Zabrał sztylet, a ja nawet nie poczułam ulgi -Nie będzie mnie też kiedy zaśniesz. Naprawdę chcesz umrzeć? |
Sesio - 2009-12-26 23:44:31 |
Zastanowiłem się nad tym co powiedziała. Obróciłem się twarzą do niej. Jej sztylet chyba pozostawił ślad na mojej szyi. Jednak teraz nie było to dla mnie ważne, ani nie czułem tego. |
Cintre - 2009-12-27 00:07:25 |
Odwrócił się, a z jego szyi zaczęła kapać krew. Teraz mogłam zabić go patrząc mu w oczy. Mój sztylet wciąż spoczywał na jego szyi. |
Sesio - 2009-12-27 00:45:17 |
Schowałem czekoladę, nie była zainteresowana słodkościami, więc spacerem albo towarzystwem na pewno też nie. Popatrzyłem jej w oczy. |
Cintre - 2009-12-27 22:55:21 |
-Mi ta zabawa znudziła się już dawno, ale to jedyna na jaką mi tu pozwalają - powiedziałam, delikatnie zsuwając sztylet z jego szyi. |
Sesio - 2009-12-27 23:00:51 |
Czując ból od razu złapałem się za ramię |
Cintre - 2009-12-27 23:22:05 |
-Inne zabawy? - zaśmiałam mu się w twarz - Wszystkie szybko się nudzą, a ta... wchodzi w krew. Każdą krew - a jego krew się bajecznie marnowała. Słodka, płynna, esencja życia. |
Sesio - 2009-12-27 23:26:06 |
Nie stawiała oporu dziwne. Po za tym chyba lubiła tylko mordować. Z jej oczu wyczytałem ,że fascynuje ją widok krwi. Yay, coś nienormalnego. Puściłem jej ręce i zacząłem gilgotać ją po brzuchu. Miałem nadzieję wywołać u niej piękny śmiech i skończyć z tą hmm morderczą furią. |
Cintre - 2009-12-27 23:37:40 |
Nie zaśmiała się. Zaczęła głośno piszczeć. I wierzgać się. Wymachiwać nogami, rękoma, czym popadło. Istne szaleństwo. |
Sesio - 2009-12-27 23:40:23 |
Normalnie dzikus czy jak. Przestałem gilgotać i podniosłem ręce tak by je widziała i przestała się wierzgać. Wstałem i patrzyłem się na nią. Wyciągnąłem do niej rękę by pomóc wstać. |
Cintre - 2009-12-27 23:44:47 |
Przestał gilgotać, a ja przestałam wrzeszczeć i rzucać się na wszystkie strony. Popatrzyłam na niego i bez zbędnego wahania podałam mu dłoń. |
Aerandir - 2009-12-27 23:54:41 |
On siedział gdzieś na drzewie, w ręku trzymał torebkę orzechów laskowych, które wsuwał oglądając widowisko. Ino teraz orzechy mu się właśnie kończyły, a drugiej torebki nie miał. |
Sesio - 2009-12-28 00:02:08 |
Usłyszął huk i popatrzył w stronę wznieconego w powietrze pyłu. |
Cintre - 2009-12-28 17:28:09 |
Otworzyłam oczy szeroko i przekrzywiłam głowę na prawą stronę. Coś tu zdecydowanie było nie tak. W mojej części lasu ktoś był. Ba! Nawet dwóch ktosiów. I wcale im to nie przeszkadzało. Weird... |
Sesio - 2009-12-28 20:17:29 |
- Tak jasne, jakby to był mój sen to by go tu nie było wskazałem palcem na przybyłego elfa. |
Aerandir - 2009-12-28 22:54:42 |
Aerandir miał szczęście, że niczego sobie nie potłukł. Wstał i otrzepał się z kurzu klnąc na swoją nieporadność. Pomacał ciało. Nie wyczuwał żadnych złamań ani niczego. Ale trochę bolało go to miejsce, gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę. |
Cintre - 2009-12-28 23:49:07 |
Popatrzyłam na zebranych, jak na wariatów. |
Sesio - 2009-12-28 23:54:05 |
Odwróciłem się z krzywym wyrazem twarzy |
Aerandir - 2009-12-29 00:07:08 |
Elfowi zabrzęczał dzwonek alarmowy w głowie. Może coś w rodzaju szóstego zmysłu, albo po prostu wyczuwał niezbyt przyjazne zamiary elfki, której nie znał. Stała sobie, ot wszystko. Nawet mu odmachała. Miała jednak w sobie coś, co sprawiało, że ciarki przeszły mu po plecach. Może ciarki od tego, że nosił rozpięty bezrękawnik na gołe ciało, albo ona go przerażała. Raczej to drugie. |
Cintre - 2009-12-29 00:13:06 |
-Jak nie ty to kto? |
Sesio - 2009-12-30 18:15:35 |
Podszedłem do Ethelien i podałem jej wszystkie czekolady z kieszeni. |
Aerandir - 2009-12-30 18:55:47 |
Poczuł się dotknięty. Dosłownie. W końcu Cintre go szturchnęła. Tymczasem drugi elf gdzieś poleciał, dając swej koleżance czekolady. |
Cintre - 2009-12-30 19:32:07 |
Zdecydowanie nie byłam w dobrym stanie psychicznym. Był materialny i jeszcze... mówił!!! |
Sesio - 2009-12-30 19:40:21 |
Odwróciłem się słysząć krzyk dziewczyny. On stał, ona uciekała, pewnie bawili się w ganianego. |
Aerandir - 2009-12-30 19:46:48 |
(To już wiem skąd ta psychiczna w mojej misji u Raziela xD) |
Sesio - 2009-12-30 19:49:39 |
Podszedłem co "Leśnego który fruwa po drzewach" i mówię |
Cintre - 2009-12-30 20:15:59 |
Uciekałam dalej. I dalej wrzeszczałam. Chyba biegałam w kółko. W duże kółko, ale nadal kółko. A może to był kwadrat... |
Aerandir - 2009-12-30 20:23:30 |
Elf przeciągnął się i zerknął kątem oka na elfkę. |
Sesio - 2009-12-30 22:11:30 |
-Jak się przyzwyczaisz do grożenia to jest całkiem miła powiedział i usiadłem na ziemi. |
Cintre - 2009-12-30 22:31:55 |
Dalej biegała i wrzeszczała. Tym razem w prostokącik. W końcu zmęczyła się tym bieganiem, wrzeszczeniem i wszystkim i siły witalne ją opuściły. Straciła przytomność i zapewne mocno uderzyła w ziemie, od czego będzie miała urocze guzy i siniaki - ale tego już nie zarejestrowała. |
Sesio - 2009-12-30 22:38:39 |
Szybkim krokiem podszedłem do Ethelien i kucnąłem przy niej. Tyle razy mi groziła Szybkim ruchem sięgnąłem po sztylet i powolnym ruchem kierowałem ostrze w jej stronę. Nie Zobaczyłem że krwawi z rany na głowie, to chyba od uderzenia o ziemię. Odciąłem kawałek płaszcza i zawiązałem jej opaskę na głowie. |
Aerandir - 2009-12-30 23:06:06 |
Podbiegł do rannej natychmiast, ale Sesio był szybszy i już zaczął ją nawet opatrywać. Przykucnął obok niego. |
Sesio - 2009-12-30 23:09:36 |
-Jasne, musiałem czymś rozciąć płaszcz powiedziałem. Wstałem i rozejrzałem się |
Aerandir - 2009-12-30 23:15:43 |
- Tutaj? To niemal centrum lasu. Tu się mało kto zapuszcza, nie mówiąc już o życiu. Sam się dziwię, że tu jestem. |
Sesio - 2009-12-30 23:18:50 |
-Chłopie przecież my jesteś w lesie mroczniaków, chyba nie czytałeś od początku ^^ |
Cintre - 2009-12-30 23:29:37 |
Majaczyła. |
Sesio - 2009-12-30 23:49:40 |
Pogłaskałem ją po głowie |
Aerandir - 2009-12-31 10:28:58 |
- A skąd miałem wiedzieć? W lesie drzewa wyglądają tak samo. Poza tym, może coś w tych orzechach było, bo nawet nie zauważyłem, kiedy się tu znalazłem... - mruknął wspominając "laskowy specjał", którym jeszcze tak niedawno się objadał. |
Cintre - 2010-01-01 14:01:34 |
W najlepsze tkwiła w stanie braku przytomności. Jej organizmowi zaczynało się to podobać. Ciekawe czy w ten sposób nadal można szpiegować wroga...? |
Sesio - 2010-01-01 14:53:59 |
-Może naćpałeś się tymi orzechami rzuciłem przez ramie |
Aerandir - 2010-01-01 15:09:24 |
- Niezły plan. - przyznał. - To ja wezmę ją za kostki, a ty za nadgarstki. Jak poleci kilka metrów do wody, to na pewno dobrze jej to zrobi. |
Sesio - 2010-01-01 22:06:49 |
-Jak wezmę ją za nadgarstki to będzie haczyła czupryną o ziemię zamyśliłem się. |
Cintre - 2010-01-01 22:09:15 |
Gibała się na wszystkie strony. Gdyby była przytomna, to taka huśtawka na pewno by się jej podobała. Ale nie była przytomna. Była w stanie głębokiej nieświadomości. We wnętrzu swojej głowy łapała w ręce zielone chochliki i zastanawiała się gdzie jest. Było ciemno. |
Aerandir - 2010-01-02 11:45:08 |
Obydwaj wzięli i unieśli Cintre, której obecny stan świadomościowo-psychiczny pozostawiał wiele do życzenia. Ale cóż, trzeba było pomóc osobie w potrzebie. |
Sesio - 2010-01-02 14:15:49 |
Widok lecącej elfki i plusk był nie do opisania. |
Cintre - 2010-01-02 14:56:13 |
W nieświadomości zrobiło się jakoś chłodniej, mokrzej i bardziej... niebiesko. Otworzyłam oczy. Dookoła dryfowały bąbelki powietrza i wesoło pluskały się rybki. Sielsko. Opadałam spokojnie na dół, niespecjalnie pojmując, co właściwie się dzieje. Czyżby do mózgu wlała mi się woda...? |
Aerandir - 2010-01-02 15:11:37 |
- Słusznie. - odrzekł, nim Sesio wskoczył do wody. |
Sesio - 2010-01-02 15:27:42 |
Zanurkowałem i znalazłem elfkę. Miała otwarte oczy. Otworzyła usta z których wypłynęły tylko bąbelki. Wziąłem ją w objęcia i odbiłem się od dna. Machałem nogami jak najszybciej potrafiłem i zaraz się wynurzyliśmy. |
Cintre - 2010-01-02 19:53:13 |
Coś brutalnie zebrało ode mnie dno. Ale przyniosło powietrze. Czy to dobrze czy źle - nie mam pojęcia, w żadnym kolorze. Czułam się mokro. |
Aerandir - 2010-01-02 20:05:36 |
Zaczął klaskać. |
Sesio - 2010-01-02 20:37:37 |
Popatrzyłem na Aera który klaskał |
Cintre - 2010-01-04 22:45:45 |
Plucie fontanną wody zdecydowanie nie było przyjemne. A towarzyszące mu wrzaski i klaski tylko pogarszały sprawę. Wiedziałam, że do tej cholernej wody nie wpadłam sama i sama się z niej też nie wyciągnęłam! Już miałam wstać i porachować im wszystkim kości, ale w tej samej chwili mój organizm postanowił pozbyć się kolejnej dawki wody. Krztusiłam się brudną cieczą i szybko dochodziłam do siebie. Och, porachuję im wszystkie kości. |
Sesio - 2010-01-04 22:48:35 |
Odwróciłem się i patrzyłem na nowo powstała fontannę.Cóż za interesujące zjawisko. Stałem i patrzyłem sie na Ethelien , która zbyt szybko dochodziła do siebie. |
Aerandir - 2010-01-05 17:20:58 |
Tembr dźwięku wydobywającej się z gardła Cintre wody był jakiś taki nieprzyjazny. Aerandir postanowił coś wykombinować. Tak na wszelki wypadek. |
Cintre - 2010-01-07 20:40:06 |
Mój organizm wreszcie przestał wyrzucać z siebie wodę, a ja powoli odzyskiwałam pełnie władz umysłowych. Podniosłam się z ziemi z zamiarem pokazania im, gdzie nocują zielone niedźwiedzie. Nie wierzyłam w te wszystkie bajeczki. Pf. Mieli dziwne miny i stali, według nich, bezpiecznie daleko. Nie wystarczająco daleko dla mnie. |
Sesio - 2010-01-07 21:15:57 |
Źle się dzieje pomyślałem. Zacząłem iść w stronę elfki, by wszystko jej wytłumaczyć. |
Aerandir - 2010-01-07 21:43:50 |
Aerandir zaś pomyślał, że życie jest cenniejsze od prawdy i skierował się w kierunku odwrotnym do tego, w którym szedł Sesio, a więc z dala od Cintre. |
Cintre - 2010-01-08 21:38:56 |
Wierzyłam w skrzaty, ale nie wierzyłam, że to one mnie do wody wrzuciły. Zresztą było mi wszystko jedno. Miałam ochotę sprzedać im wszystkim solidnego kopa, a może i kilka kopniaków. Działali zupełnie antagonistycznie. Jeden uciekał, a drugi świadomie nastawiał drugi policzek. Westchnęłam i zrezygnowana padłam na trawę. Położyłam się na plecach i patrzyłam w niebo. Nie byłam pewna, czy mamy właśnie dzień czy noc. |
Sesio - 2010-01-08 21:54:00 |
Widząc uciekającego Aera obleciał mnie strach. Sztywno podszedłem i usiadłem obok Ethelien. |
Cintre - 2010-01-08 22:00:37 |
Moja nowa zabawka wciąż siedziała na drzewie. A koszary leśnych musiały być do dupy. Nawet ja miałam lepsze pojęcie o pierwszej pomocy... Nie miałam ochoty się podnosić, więc wciąż leżąc trzepnęłam Sesia w twarz. |
Sesio - 2010-01-08 22:08:00 |
Takie ataki już nie robiły na mnie wrażenia, więc bez wysiłku zablokowałem rękę Ethelien, która chciała mnie uderzyć. |
Aerandir - 2010-01-08 22:28:51 |
Nie uciekał. Wykonywał odwrót taktyczny, bo młot zostawił w innych spodniach, kusza w formie desek czekała na pieniądze, tarcza na zaprojektowanie. Szanse miał, widać, małe. |