Valiel - 2009-12-17 15:02:45

W tym nudnym dniu postanowiłeś udać się do parku, siedziałeś właśnie obok fontanny, - na ławce - kiedy obok ciebie przeszła właśnie starsza pani. Szła niemal tip-topkami, niosąc przy sobie dwie, z pozoru bardzo, bardzo ciężkie torby. Utykała i co chwila się zatrzymała by odsapnąć. Postanowiłeś ulitować się nad staruszką i zaproponować jej pomoc.

Ranhar - 2009-12-17 15:08:04

Wstaję z ławki, podchodzę do starszej pani i mówię: Przepraszam może pomogę nieść te torby??-mówię po czym się uśmiecham do niej.

Valiel - 2009-12-17 15:11:25

- Ojej, było by mi bardzo miło - tu zatrzymała się na chwilę by odsapnąć i oddać ci torby - Chociaż jeden taki porządny się znajdzie.
Mówiła chrypką, ale bardzo stanowczo. Ruszyliście do jej chatki na wschód od parku, po drodze zasypywała cię błahymi pytaniami i rozgadała się tak, że już po 5 minutach miałeś jej już dosyć. Torby w rzeczywistości także były bardzo ciężkie, ledwo je uniosłeś, to cud że ona sama je podnosiła. Połowa drogi za wami.

Ranhar - 2009-12-17 16:24:02

Po tych 5 minutach sobie myślałem: Kiedy ta kobieta skończy gadać... Do szału już mnie doprowadza...
Niosłem te torby które były ciężkie, lecz nie na tyle ciężkie, że ja je uniosłem z łatwością...

Valiel - 2009-12-17 19:14:13

Ale ta oczywiście swoje, <paplanina> <paplanina> <paplanina>. Po 10 minutach czujesz że już nie wytrzymasz, kiedy ta nagle upada na ziemię zastygając w bezruchu.

Ranhar - 2009-12-18 15:17:55

Kiedy widzę, że upada kładę torby na ziemi i próbuję jej pomóc... -Proszę pani co się stało??... Nie wiedząc co robić próbuję jakoś ocucić starszą panią...

Raziel - 2009-12-20 16:12:25

Przejmuję zadanie
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Starsza irytująca pani jak na złość zanudzała Cię paplaniną o starych dobrych czasach, o jej kocie, który cierpi na zapalenie... no mniejsza, i o tym jak to zgubiła swoją sztuczną szczękę w muzeum. Gdy właśnie obok niego przechodziliście, zapytała Cię, czy nie pomógłbyś jej w poszukiwaniach zguby.

Ranhar - 2009-12-20 16:22:03

-Ależ oczywiście pomogę ci w poszukiwaniu... po tych słowach zaczynam szukać zguby... szukam przez ok.20 minut i nic nie znajduję...

Raziel - 2009-12-20 16:24:23

Przeszukują kolejne części pomieszczenia znalazłeś dwa długopisy, zeszyt, i całą masę nieprzydatnych rzeczy, które średnio obchodziły zarówno Ciebie, jak i babcię. Uparta staruszka nie dała jednak za wygraną i kazała Ci szukać dalej.

Ranhar - 2009-12-20 16:25:40

-Jak sobie pani życzy powiedziałem... Po tych słowach z grymasem na ustach zaczynam ponownie szukać zdobyczy... Po pewnym czasie coś znajduję i jej pokazuję -Czy czasami tego pani szukała??

Raziel - 2009-12-20 16:29:09

Gdy już prawie chciałeś powiedzieć staruszce, że masz dość, i żeby znalazła sobie innego chłopca do szukania, Twoim oczom ukazała się tak długo i bezowocnie poszukiwana szczęka. Teraz tylko musisz powiadomić o tym babcię.

Ranhar - 2009-12-20 16:30:19

Idę z nią w stronę babci... Podchodzę do niej i mówię: Czy tego pani szukała tutaj??-mówię pokazując przy tym samym zgubę i uśmiechając się...

Raziel - 2009-12-20 16:32:47

- Och moja kochana wysłużona szczęka. Bardzo Ci dziękuję. Teraz możemy już wracać do domu. - Kończąc swoją wypowiedź, babcia wskazała na ciężkie torby z zakupami.
- Dalej mój drogi. Bo nie zdążę przyrządzić obiadu.

Ranhar - 2009-12-20 16:34:05

-Dobrze już się śpieszę...- po tych słowach podnoszę torby i idę z straszą panią...
-Co przyrządzasz na obiad??

Raziel - 2009-12-20 16:36:51

- Moją ulubioną zupkę z glonów i brokułów, z domieszką brukselki. Może chciałbyś odrobinę zjeść ? Zapewniam Cię, że to moja specjalność. Nigdzie indziej nie dostaniesz tak wspaniałej zupy.

Ranhar - 2009-12-20 16:38:02

-Mmmm... brzmi smakowicie... chętnie się skuszę na tą zupę... A jak się ją przyrządza??-pytam się starszej pani idąc z nią w stronę jej domu....

Raziel - 2009-12-20 16:44:12

- Och, jeżeli chcesz, to mogę dać Ci przepis i będziesz mógł ją sobie przyrządzać. - Po dotarciu do domu staruszki dostałeś zapłatę, przepis i porcję zupki.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dostajesz za misję 150 ogników, 2 punkty statusu i przepis na zupkę, który możesz sobie dopisać do eq.

Raziel - 2009-12-21 20:55:41

Nowa misja



Przemierzając mroczne korytarze natrafiłeś na dostawcę kowala, który poprosił Cię, abyś zaniósł czeladnikowi nowy cennik towarów. Niestety zakład kowalski znajduje się na drugim końcu frakcji. Czy przyjmiesz owo zlecenie ?

Ranhar - 2009-12-21 20:57:51

Biorę listę do ręki i mówię-Dobrze przyjmuję to zlecenie... Gdzie mam się udać??-pytam się aby się dowiedzieć gdzie mam się udać....

Raziel - 2009-12-21 21:00:29

- Pracownia kowala znajduje się w północnej części frakcji. Niedaleko sal tronowych oraz świątyni Anhura. Nie powinieneś mieć problemu z trafieniem w te strony. Śpiesz się, gdyż dostarczenie tej wiadomości jest bardzo ważne.

Ranhar - 2009-12-21 21:01:59

Dobrze udam się tam i postaram się jak najszybciej dostarczyć tą listę...-po tych słowach zwijam listę i zaczynam biec w stronę pracowni kowala...

Raziel - 2009-12-21 21:03:36

Niestety, pora która przypadła Ci na wykonanie tego zadania jest jedną z najbardziej do tego nieodpowiednich. Teraz bowiem w całej frakcji jest największy ruch. Korytarze zapełnione są obywatelami, który znacznie utrudniają poruszanie się.

Ranhar - 2009-12-21 21:05:56

Przeciskam się przez tłumy elfów próbując dotrzeć jak najszybciej do celu mojej podróży... Niestety duży ruch uniemożliwia mi bieg i mogę się spóźnić...-Przepraszam!! przepraszam...-mówię aby przyśpieszyć tępa...

Raziel - 2009-12-21 21:11:19

Niestety, natłok ludzi jest tak wielki, że nawet nie słyszą Twoich słów. To poważna przeszkoda. Co chwilę ktoś obija się o Ciebie, lub popycha Cie, co niejednokrotnie kończy się upadkiem. W pewnej chwili, upadłeś i chcąc uniknąć zagniecenia upuszczasz swoją jakże cenną listę.

Ranhar - 2009-12-21 21:12:38

Podnoszę ją i strzepuję z niej piach... Muszę bardziej uważać...-myślę sobie... Podnoszę się i idę dalej w stronę pracowni aby zdążyć na czas...

Raziel - 2009-12-22 17:41:50

Nie przebyłeś nawet jednej trzeciej drogi, a już byłeś okropnie zmęczony. Nagle okazało się, że kartka którą niesiesz w ręce, to nie Twoja lista. Musiałeś omyłkowo podnieść z ziemi nie tę kartkę co trzeba. Musisz wrócić się i odnaleźć zgubę.

Ranhar - 2009-12-22 18:40:05

-Masakra... muszę wracać tyle drogi...-wracałem i patrzyłem za moją listą... Po po pewnym czasie tj. 30 minut znajduję listę... Potem idę w stronę pracowni kowala...

Raziel - 2009-12-22 19:25:03

Doszedłeś już do połowy drogi. Miałeś w ręku odpowiedni papierek, ale siły Cię opuściły. Na szczęście niedaleko znajdywał się bar, w którym mogłeś nieco zjeść i nabrać potrzebnych sił. Co zrobisz ? Skorzystasz z szansy na odpoczynek, czy ryzykując zasłabnięcie, będziesz brnął przed siebie ?

Ranhar - 2009-12-22 19:26:32

Spocznę chwile aby nie zasłabnąć... Czekam ok. 10 minut i ruszam w dalszą drogę do pracowni kowala...
-Przez to, że zgubiłem ten papierek jestem spóźniony i teraz kiedy jeszcze sobie odpocząłem jestem całkowicie zmęczony... Nie wiem jak się wytłumaczę...

Raziel - 2009-12-22 19:32:08

Pędząc przed siebie, przepychałeś się przez tłumy elfów. Tak jak poprzednio, nie mieli oni najwyraźniej zamiaru ułatwić Ci życia. Wręcz przeciwnie. Przeciskanie się między nimi, było chyba nawet trudniejsza niż przedtem. Jednak nie warto zawracać sobie tym głowy, ponieważ przebyłeś już prawie trzy czwarte drogi.

Ranhar - 2009-12-22 19:33:35

Już prawie dotarłem do celu... Mam nadzieję że nie dostane po uszach za spóźnienie...-myślę sobie przeciskając się przez tłumy elfów...

Raziel - 2009-12-22 19:39:01

Docierasz do pracowni kowala. Ostatnie dwadzieścia metrów. Pociągasz za klamkę i... okazuje się, że drzwi są zamknięte. Kowal prawdopodobnie powinien znajdować się gdzieś w tej okolicy. Nie mógł przecież odejść daleko w godzinach pracy.

Ranhar - 2009-12-23 13:32:24

Hmmm... Gdzie on może być?? Poszukam po sąsiadach może oni coś wiedzą gdzie się znajduję... Po tych słowach zaczynam chodzić po domach i pytać o kowala...

Raziel - 2009-12-25 14:36:00

Okazało się, że kowal poszedł na obiad i będzie dopiero za piętnaście minut. Niestety, ale jesteś zmuszony na niego poczekać. Możesz usiąść na wspaniale zdobionej ławce, stojącej przed pracownią.

Ranhar - 2009-12-25 15:37:47

Siadam na ławce obok pracowni kowala... Zmęczony zaczynam przysypiać... Drzemię sobie na ławce i śnie o czymś...
W śnie ukazuje mi się jakaś dziwna postać i mówi do mnie:Ranhar wstawaj...... Nagle się budzę na ławce nie wiedząc co się stało...

Raziel - 2009-12-26 14:37:43

Kowal stał obok Ciebie, zabrał listę, którą przyniosłeś i ładnie podziękował. Ten dzień dopiero się zaczynał i można było go wykorzystać na tyle wspaniałych sposobów. Po chwili kowal wrócił z zapłatą i jeszcze raz ładnie podziękował.


------------------

MC
150 ogników
1 punkt statusu

GotLink.pl