- Forestwars http://www.forestwars.pun.pl/index.php - Służba społeczności http://www.forestwars.pun.pl/viewforum.php?id=23 - Misje dla Yenshu http://www.forestwars.pun.pl/viewtopic.php?id=287 |
Cintre - 2009-12-25 22:11:27 |
Ciemno, szaro i nudno. Odkąd skończyłeś te przeklęte koszary, nie masz, co ze sobą zrobić. Siedzisz sobie na wysokiej półce skalnej i tępo wpatrujesz się w ścianę. |
Yenshü - 2009-12-25 22:14:48 |
Tak siedząc i patrząc się tępo w ścianę doszedłem do wniosku, że czas się tu czymś zając. Wstałem i otrzepałem się z brudu. Spokojnym tempem udałem się do miasta szukając jakiś możliwości szybkiego i łatwego zarobku. |
Cintre - 2009-12-25 22:19:24 |
bu :( wszyscy mi zawsze moje misjowe plany psują i muszę wymyślać inne misje... |
Yenshü - 2009-12-25 22:21:47 |
Spojrzałem na niego. Był dość tęgim(co to znaczy? xD) elfem. |
Cintre - 2009-12-25 22:26:24 |
tęgi = gruby |
Yenshü - 2009-12-25 22:30:25 |
-No nie ma problemu. -powiedziałem wchodząc do środka. Czułem się nieco zdegustowany gdy zaczął mnie klepać po plecach. *Mam nadzieje, że on nie jest jakim niewyżytym starcem* -pomyślałem mierząc nieco go wzrokiem. |
Cintre - 2009-12-25 22:40:01 |
Gdy wszedłeś do środka zorientowałeś się, że jesteś w ogromnej sali jadalnej. Suto zastawione stoły uginały się pod naporem jedzenia i trunków, a poprzebierane w stroje świątecznych elfów barmanki uwijały się w pocie czoła. Klienci co chwila poklepywali je po tyłkach, przywoływali pstryknięciami palców, a one niemal padały z wycieńczenia. Zespół w kącie sali miał zapewne przygrywać świąteczne utwory, ale najwyraźniej takowe nie znajdowały się w ich repertuarze. Zamiast tego, karczmę wypełniały dźwięki jakże pasującej do sytuacji piosenki: |
Yenshü - 2009-12-25 22:44:25 |
Gdy wszedłem do środka zobaczyłem całą masę elfów, a co najważniejsze skąpo ubrane elfickie barmanki. Piosenka akurat mi pasowała... Poszedłem za nim. Kazał mi przebrać się w jakiś strój. Przez chwilę popatrzałem na strój (opisz mi go xD) a potem na niego. |
Cintre - 2009-12-25 22:49:25 |
W środku wisiał bardzo specyficzny strój, chociaż może dla tego miejsca było to typowe odzienie. Strój świątecznego elfa, w wersji żeńskiej. Krótka zielona, plisowana spódniczka mini, kusa czerwona bluzeczka, odkrywająca brzuch, fikuśne buty i mikołajowa czapka. |
Yenshü - 2009-12-25 22:55:49 |
-A nie masz nieco "normalniejszego" stroju ? - spytałem zasłaniając kotarę. Rozglądałem się dookoła i zacząłem się rozbierać. |
Cintre - 2009-12-25 23:00:37 |
Właściciel udał, że nie słyszał pytania i grzecznie odwracając wzrok, wpatrywał się w środek sali. W karczmie nadal panował straszny tłok. Muzycy grali w kółko tą samą piosenkę, a biedne barmanki uwijały się w pocie czoła. |
Yenshü - 2009-12-25 23:04:16 |
Widząc, że kierownik mnie ignoruje podwinąłem swoje spodnie, tak że sięgały do kolan. Na głowę założyłem czapkę a na nogi buciki. Nieco mnie cisnęły ale ok. Odsłoniłem kotarę i stanąłem przed nim. |
Cintre - 2009-12-25 23:06:55 |
-Nie, nie, nie - powiedział zdegustowany i wyszedł. Po chwili wrócił z zielonymi spodniami, zielonym t-shirtem i czerwoną kamizelką w ręku. |
Yenshü - 2009-12-25 23:08:46 |
-No i oki- powiedziałem z uśmiechem, szybko wchodząc za kotarę i przebierając się. Wyszedłem i stanąłem przed nim. |
Cintre - 2009-12-25 23:12:26 |
Elf pokiwał głową z uznaniem i wypchnął cię na środek sali. Wręczył ci mały notatnik i przykrótki ołówek. |
Yenshü - 2009-12-25 23:18:13 |
Podszedłem do klienta. |
Cintre - 2009-12-25 23:22:20 |
Klienci , a właściwie banda tłustych wieprzy, życzyli sobie 5 kufli piwa, 4 wypieczonych golonek, 3 krwistych steków, kiszonej kapusty i ogórków. I to szybko. W tempie natychmiastowym. |
Yenshü - 2009-12-25 23:25:45 |
Rozejrzałem się dookoła aby znaleźć kuchnię czy coś w tym stylu. Po chwili zorientowałem się gdzie mam zanieść zamówienie. Skierowałem się tam i powiedziałem: |
Cintre - 2009-12-25 23:28:03 |
Czekałeś i czekałeś, a panowie wyraźnie się niecierpliwili. Wreszcie ktoś łaskawie przyniósł ci wszystko, o co prosiłeś. Klienci zaczynali się denerwować. Co zrobisz? Zaryzykujesz ich gniew i zaniesiesz wszystko bezpiecznie, po kolei czy okażesz się hardcorem i spróbujesz donieść wszystko na raz? |
Yenshü - 2009-12-25 23:30:46 |
Pomyślałem sobie *Spokojnie, spokojnie wezmę to naraz. Będzie dobrze.* Poprosiłem jeszcze o tackę aby to tam zmieścić. Szedłem w miarę powoli, tak aby omijać kursy kolizyjne. *Jeszcze trochę, jeszcze...* |
Cintre - 2009-12-26 13:35:58 |
Zaryzykowałeś, ale niestety nie wszystko poszło po twojej myśli. Już prawie ci się udało, ale przy stoliku ktoś złośliwie podłożył ci nogę. A może zwyczajnie się potknąłeś... |
Yenshü - 2009-12-26 18:08:40 |
Już chciałem wybuchnąć śmiechem. Na szczęście się powstrzymałem. Podniosłem golonkę na talerz i podałem im to co zamówili. |
Cintre - 2009-12-26 18:12:54 |
Elf zdenerwował się nie na żarty. Był mokry i ociekający tłuszczem - dosłownie. Każdy głupi by się wściekł, a on, bonusowo, głupoty posiadał na tony. Podszedł do ciebie i złapał cię za kołnierz, po czym energicznie podniósł do góry tak, że jedynie majtałeś nogami nad powierzchnią. |
Yenshü - 2009-12-26 18:15:37 |
-Powiedziałem, że piwo podam zaraz. Proszę rozliczyć się z osobą, która mnie na Pana wywróciła. - Powiedziałem starając się oprzeć na czymś nogi. Ręce miałem w razie czego gotowe do obrony. |
Cintre - 2009-12-26 18:18:00 |
Okazało się, że elf choć głupi, to obeznany z podstawowymi zasadami kultury. Dziwna mieszanka. Niecodzienna. |
Yenshü - 2009-12-26 18:21:58 |
-Przepraszam Pana. Wyrazy szacunku. Czy mogę pujśc teraz po piwo dla pana?-znowu już prawie wybuchłem śmiechem. Stoi taki grubas. Cały tłusty i brudny od piwa i prosi o magiczne słowo. Hehehe... |
Cintre - 2009-12-26 18:25:11 |
Yeeeen! pÓjść |
Yenshü - 2009-12-26 18:27:56 |
-Dobrze. Postaram się. -Powiedziałem idąc do kapeli. *idiota no... po prostu idiota...*-myślałem sobie w czasie drogi. Gdy już doszedłem do kapeli spytałem: |
Cintre - 2009-12-26 18:30:07 |
Facet przy mikrofonie popatrzył na ciebie drętwo. Zakląskał, podrapał się po głowie, spojrzał na resztę kapeli i zapytał: |
Yenshü - 2009-12-26 18:40:39 |
Ehh.... ;p |
Cintre - 2009-12-26 18:47:40 |
dobra, to teraz nagłe przyspieszenio-zakończenie akcji. O. |
Cintre - 2009-12-26 22:16:53 |
Misja #2
|
Yenshü - 2009-12-26 22:25:01 |
Leżę gdzieś i śpię... |
Cintre - 2009-12-26 22:30:05 |
przyzwyczaiłam się już do tamtego ava |
Yenshü - 2009-12-26 22:34:14 |
A który Ci się bardziej podoba? |
Cintre - 2009-12-26 22:36:26 |
NaRZuciłem |
Yenshü - 2009-12-26 22:39:23 |
*Aha.... luz...*-pomyślałem sobie. Co to za matka zostawia swoje dziecko u obcego w domu i to bez zapowiedzi... Przez chwile stałem i patrzałem się na nie (opisz mi je). Potem zacząłem szukać nr kontaktowego do opieki społecznej. |
Cintre - 2009-12-26 22:42:12 |
I wtedy przypomniało ci się, że przecież nie masz telefonu. Dzieciak był z tego powodu ta samo smutny. Latał, a właściwie latała, bo była to dziewczynka, po całym pokoju i zastanawiała się, co by tu nabroić. Była malutka, mogła mieć najwyżej 6 lat. Rude włosy związane miała w warkoczyki, a przyduże ogrodniczki lekko z niej spadały. Wydawała się być elfiątkiem bardzo żywiołowym. |
Yenshü - 2009-12-26 22:44:53 |
Nieco zdegustowany tym, że zapomniałem, iż nie posiadam telefonu usiadłem na kamieniu. |
Cintre - 2009-12-26 22:46:59 |
MYŚLINIKI przy kwestiach dialogowych! |
Yenshü - 2009-12-26 22:50:34 |
*O nie nie nie... Tak to nie będzie- -pomyślałem sobie patrząc na moja piękną porcelanę. |
Cintre - 2009-12-26 22:52:40 |
MYŚLINIKI przy kwestiach dialogowych! |
Yenshü - 2009-12-26 22:55:28 |
-Niema ! Cisza! -Krzyknąłem jeszcze głośniej. Pochowałem swoje rzeczy, oraz wszystko co mogła by zniszczy i położyłem się na płycie bokiem. Cały czas miałem na nią oko. |
Cintre - 2009-12-26 23:01:23 |
Nie ma!, mogłaby, zniszczyć |
Yenshü - 2009-12-26 23:05:04 |
Sorki ja już nie myślę ;p |
Cintre - 2009-12-26 23:07:28 |
Zjadła i trochę się uspokoiła. Widocznie energia powoli zaczynała z niej uchodzić. Może zaśnie i będziesz miał spokój? Ale, ale... Domaga się bajki. |
Yenshü - 2009-12-26 23:15:51 |
-No dobra siadaj tu obok i słuchaj - powiedziałem do dziewczynki. |
Cintre - 2009-12-26 23:18:03 |
Oczka powoli zaczynały jej się kleić. |
Yenshü - 2009-12-26 23:20:28 |
-Pustynia.... Pustynia jest to wielki obszar pokryty jedynie piaskiem. Nie ma tam prawie wcale roślin ani wody. A kto wie ? Może nocami chadza się tam taki wilk. -Powiedziałem uśmiechając się do niej. |
Cintre - 2009-12-26 23:24:28 |
-I zjada różowe pomidory? - uśmiechnęła się pod nosem i przymknęła powieczki. Położyła główkę na twoich kolanach i zażądała: |
Yenshü - 2009-12-26 23:29:02 |
-ojejku...- powiedziałem uśmiechając się do niej. Położyłem rączkę na jej główce i zacząłem ja leciutko, delikatnie głaskać. |
Cintre - 2009-12-26 23:34:04 |
pomysłowo :) |