- Forestwars http://www.forestwars.pun.pl/index.php - Szpiegostwo http://www.forestwars.pun.pl/viewforum.php?id=24 - Misje dla Yenshu http://www.forestwars.pun.pl/viewtopic.php?id=302 |
Cintre - 2009-12-29 13:21:48 |
Dzień był nudny, a może tylko tobie się tak wydawało. Siedziałeś w karczmie i wolno sączyłeś złocisty trunek. Dookoła krzątało się mnóstwo ludzi. Chyba nie mieli nic lepszego do roboty. Ten cholerny gwar przyprawiał cię o ból głowy. |
Yenshü - 2009-12-29 13:26:10 |
Nieco już znużony tym całym hałasem wstałem i dokończyłem picie. Rozejrzałem się dookoła. Byłó tu pełno chłopów pewnie nie mających co robić. W końcu zdecydowałem się zabrać za jakąś poważniejszą robotę. Najpierw udałem się do barmana aby spytać, czy nie wie kto może mieć dla mnie jakąś ciekawą ofertę pracy. |
Cintre - 2009-12-29 14:03:32 |
było, niemających |
Yenshü - 2009-12-29 19:18:56 |
Z daleka spojrzałem na niego. Nie wyglądał sympatycznie. No ale cóż trzeba zarobić. |
Cintre - 2009-12-29 21:30:25 |
Elf popatrzył na ciebie z ukosa i westchnął. Nie miał ochoty z tobą rozmawiać. |
Yenshü - 2009-12-29 21:35:14 |
Jesteś pewien, że nie masz żadnej roboty? -Spytałem |
Cintre - 2009-12-29 21:43:42 |
Spojrzał na ciebie ponownie i zapytał: "A o jakim ostrzu konkretnie mówimy?" |
Yenshü - 2009-12-29 21:58:44 |
Widząc jak wzrosło jego zainteresowanie wyciągnąłem lekko ostrze. |
Cintre - 2009-12-29 22:08:24 |
-Siadaj - powiedział -Może będę miał dla ciebie pewne zadanie. Widzisz, podejrzewam, że Mroczne porwały moją żonę i potrzebuję kogoś kto dowie się, gdzie ją przetrzymują |
Yenshü - 2009-12-29 22:11:01 |
-Brzmi ciekawie-powiedziałem siadają obok. |
Cintre - 2009-12-29 22:18:18 |
siadając |
Yenshü - 2009-12-29 22:24:39 |
-Dobrze. Całkiem ładna kobieta. Mógłbyś podać bardziej szczegółowe informacje? Np. W którym miejscu ją porwali i w jakim miejscu weszli do lasu. Powiedziałem starając się zapamiętać informacje. |
Cintre - 2009-12-29 22:30:35 |
-Porwali ją, gdy wracała z misji sabotażowej na powierzchni. Wiem o tym od przypadkowego obserwatora. Cholernego tchórza, który wolał ratować własny tyłek niż jej pomóc. Była już na obrzeżach lasu, tuż przy południowej grani |
Yenshü - 2009-12-29 22:32:44 |
*Dobrze, to powinno starczyć.*-pomyślałem. |
Cintre - 2009-12-29 22:36:41 |
-Mówiłem już, że dwóch! - elf walnął pięścią w stół - Byli ubrani na czarno, tyle wiem. I on też tyle wiedział. Przypadkowy obserwator, znaczy. A kto nim jest? To nieistotne, bo i tak już nie żyje |
Yenshü - 2009-12-29 22:41:27 |
-Aha dobrze. Gdy już ich znajdę gdzie mam pana szukać? Mogę liczyć, że będzie pan w tym miejscu? -Powiedziałem spokojnie. |
Cintre - 2009-12-29 23:06:45 |
-Nigdzie się stąd nie ruszę. Obyś wrócił szybko. I nie stój tu jak kołek. Idź już! |
Yenshü - 2009-12-29 23:12:45 |
Dobrze. Postaram się ją znaleźć jak najszybciej.-powiedziałem wstając z krzesła. |
Cintre - 2009-12-29 23:26:15 |
Nikt nic nie widział, nikt nic nie wiedział. Pozostawało ci szukanie na własną rękę. Wędrówki po lesie mogą być niebezpieczne, szczególnie dla Mroczniaków. |
Yenshü - 2009-12-29 23:28:54 |
Więc szukałem dalej na obrzeżach lasu miejsc w których widać jakieś ślady walki. Po jakimś czsie wdrapałem się na jakieś większe drzewo i starałem się wypatrzeć jakieś obozowisko. |
Cintre - 2009-12-30 11:39:30 |
Żadnego obozowiska nie było widać. Chyba umieli się dobrze kryć. Ale gdzieś w oddali, w okolicach strumyka dojrzałeś jakąś walającą się szmatkę. Może warto to sprawdzić? |
Yenshü - 2009-12-30 13:16:45 |
Gdy ujrzałem tą szmatę na początku pomyślałem, że to nic ważnego, ale po chwili rozglądania się zdecydowałem to sprawdzić. Użyłem pajęczego chodu aby dostać się tam po drzewach. Cały czas rozglądałem się dookoła w poszukiwaniu nieprzyjaciela. Sam starałem poruszać się jak najbardziej w cieniu, aby wrogowie mnie nie ujrzeli. |
Cintre - 2009-12-30 15:56:11 |
Dotarłeś do owej, jak wydawało się wcześniej, szmatki i odkryłeś, że tak naprawdę, była to przewiewna bluzka na krótki rękawek. Czyżby należała do zaginionej? No to masz jakiś trop. Dookoła nie było żadnych śladów krwi, niczego, co wskazywałoby na jakiekolwiek użycie przemocy. |
Yenshü - 2009-12-30 17:49:29 |
*Cóż te leśniaki na pewno obóz rozbiją gdzieś nad rzeką aby mieć dostęp do wody...*-Kombinowałem w myśli. Starałem się sobie przypomnieć czy na zdjęciu miała może taką bluzkę. *No dobra...* Starałem się znaleźć jakikolwiek ślad wzdłuż rzeki po obu jej brzegach. |
Cintre - 2009-12-30 18:17:13 |
Strumień wił się, jak cholera. Był rwący. Niedobrze by było gdybyś do niego wpadł, albo gdyby ona wpadła. Szedłeś z prądem. Kawałek dalej znalazłeś męską koszulę. Zacząłeś dostrzegać szlak utworzony z rozmaitych ubrań. |
Yenshü - 2009-12-30 18:23:41 |
Wskoczyłem na jedno z drzew. Tak przeskakiwałem po nich dalej i dalej wzdłuż szlaku. Cały czas starałem się ją wypatrzeć. Skakałem tak, aby mnie nie zobaczyli. |
Cintre - 2009-12-30 18:29:30 |
Ubraniowy szlak prowadził do starej, opuszczonej kopalni. Ze środka dobiegały podniesione głosy. Ustaliłeś już lokalizacje miejsca. Spróbujesz dowiedzieć się czegoś o porywaczach, zdobyć konkretniejsze informacje, czy zadowolisz się opcją minimum i dostarczysz dane elfowi w karczmie? |
Yenshü - 2009-12-30 18:42:10 |
*Tyle mi starczy.*- pomyślałem. W końcu miałem się dowiedzieć jedynie gdzie ona jest. Podniosłem jej podkoszulek i ruszyłem biegiem do mojej osady. Stamtąd do karczmy i powiedziałem o wszystkim kolesiowi. Na dowód pokazałem mu bluzkę. |
Cintre - 2009-12-30 18:48:00 |
phi. zero ciekawości. |
Maiev - 2010-01-08 19:36:00 |
Misja #2
|
Yenshü - 2010-01-08 19:38:54 |
Śpię. Śni mi się moje dzieciństwo... Jakieś nieznane twarze... W pewnym momencie się budzę. Z nudów doszedłem do wniosku, że trzeba by wybrać się na jakąś misję. Wstałem więc i wybrałem się do naszej głowy frakcji - Raziela. |
Maiev - 2010-01-08 19:43:25 |
Sniło ci się twoje dzieciństwo. Gdy się obudziłeś byłeś wypoczęty, wiec chciałeś poszukać czegoś do roboty... Czegoś co przyniosło bby ci korzyści materialne. Udałeś się wiec do Raziela czyli głowy frakcji, po jakąś robotę. Kiedy wszedłeś do budynku ujrzałeś dziwną panią... Może ona da ci misję? |
Yenshü - 2010-01-08 19:46:35 |
Widząc tą panią podszedłem i powiedziałem: |
Maiev - 2010-01-08 19:50:17 |
"[]i Co mówisz Synu?!!! Głośniej!! Nie słyszę na lewe ucho![/i]" - wykrzyczała babcia, spostrzegłeś że może mieć ona około 70 lat... Wiec, wykrzyczałeś DUŻO głośniej. |
Yenshü - 2010-01-08 19:52:08 |
Dziękuuuje! - Krzyknąłem jej do ucha i poszedłem do wskazanego pokoju. Gdy stałem przed drzwiami kulturalnie zapukałem. Stałem rozglądając się dookoła czekając na pozwolenie wejścia. |
Maiev - 2010-01-08 19:55:44 |
Kiedy wszedłeś do sali, za biórkiem siedziała piękna młoda mroczna kobieta. Pisała coś w papierach, kiedy wszedłeś kulturalnie powiedziała. |
Yenshü - 2010-01-08 19:58:04 |
Dzień dobry- powiedziałem z uśmiechem |
Maiev - 2010-01-08 20:00:18 |
"Oj, tak to prawda... Patrząc na twoja rangę... Misja szpiegowska"- powiedziała... |
Yenshü - 2010-01-08 20:03:16 |
Dobrze poczekam - powiedziałem na krześle. Rozglądałem się dookoła. Wszędzie było pełno papierów i zapisków. *Taka robota musi być nudna*-pomyślałem. |
Maiev - 2010-01-08 20:10:20 |
Gdy po dziesięciu minutach nudnego czekanie, z nudów zaczynałeś trząść się na krześle, wreszcie.. |
Yenshü - 2010-01-08 20:12:59 |
Dobrze,postaram się. Powiedziałem wstając. Pożegnałem się jeszcze wychodząc i udałem się na powierzchnie. Stamtąd udałem się Do kopali cały czas rozglądając się dookoła w poszukiwaniu wrogów. Rozglądałem się też ciągle dookoła. |
Maiev - 2010-01-08 20:17:59 |
W drodze do kopalni uważnie się rozglądałeś, czy nie ma tu przypadkiem żadnego leśnego elfa... Nie widziałeś żadnego... Więc jak najszybciej udałeś się do kopalni... Jest ona dość daleko więc, droga była dość długa... Gdy zaszedłeś w okolice kopalni, zaczaiłeś się, nie chciałeś zostać zauważony przez wroga. |
Yenshü - 2010-01-08 20:21:09 |
Zacząłem nasłuchiwać. Wysłałem Poly aby weszła do środka i sprawdziła, czy ktoś tam jest. Dostała nakaz poruszania się przy ścianie. Czekałem na jej powrót. |
Maiev - 2010-01-08 20:24:08 |
Poly wałęsała si przez 15min, gdy wróciła, wskazała ci drogę... Do środka kopalni? Co się tam moze kryć? Przeciwnik? |
Yenshü - 2010-01-08 20:30:40 |
i kto to mówi xD |
Maiev - 2010-01-08 20:36:52 |
A cicho tam, ja misję prowadzę xD Jakieś przywileje! :D |
Yenshü - 2010-01-08 20:44:24 |
Na razie nic nie robiłem. Stałem w ukryciu. Kucnąłem i rozglądnąłem się dookoła. Zastanawiałem się, czy jest sam, a może z kimś. Starałem się dostrzec czy to leśniak czy jeden z naszych. |
Maiev - 2010-01-08 21:54:33 |
Nic nie robiłeś <ty bezduszniku xD>, jednak postanowiłeś pomóc dziecku... Wziąłeś je na ręce... Twój altruizm wcale nie wziął się znikąd. Chciałeś po prostu wypytać dzieciaka o leśne elfy, czy to przez nie, zranił się w nogę i tym podobne pytanka, musisz zanieść dziecko do szpitala, ewentualnie wchodzi w grę zostawienie je tutaj na pastwę niedźwiedzi i innych Yeti. |
Yenshü - 2010-01-08 22:00:01 |
W końcu się przełamałem podszedłem do niego i spytałem się czemu tu jest. Zacząłem wypytywać co robił. Czy widział mrocznych itp. |
Maiev - 2010-01-09 11:00:22 |
Yen, dłuższe posty >.<! |
Ranhar - 2010-01-12 17:37:02 |
NOWA MISJA
|
Yenshü - 2010-01-12 17:39:29 |
Gdy tylko pożegnałem się z elfem zacząłem się ubiera. Ubrałem mój typowy strój "roboczy". |
Ranhar - 2010-01-12 17:46:49 |
Ubrałeś się dosyć szybko i wyszedłeś z domu... Na ulicach była cisza... Ani żywej duszy... Więc mogłeś szybko dobiec do posiadłości władcy... |
Yenshü - 2010-01-12 17:49:25 |
Widząc na mrocznego, pracującego jako sługa zrobiło mi się niedobrze. |
Ranhar - 2010-01-12 17:54:13 |
Kiedy wchodzisz do środka widzisz Raziela, który się spieszył... |
Yenshü - 2010-01-12 17:56:25 |
Wyszedłem pośpiesznie z posiadłości władcy. Rozwinąłem kartkę i zacząłem czytać. Był na niej napisany adres. |
Ranhar - 2010-01-12 18:05:45 |
Okazało się, że dom jest bardzo oddalony... Idziesz około godzinę w kierunku zamieszkania tej osoby... |
Yenshü - 2010-01-12 18:08:27 |
Przywitałem się grzecznie i wszedłem do środka. Spojrzałem na niego i powiedziałem: |
Ranhar - 2010-01-12 18:11:46 |
-Tak... Podejrzewam tego młodzieńca...-wręcza ci jego zdjęcie-Jest znany z tego, że lubi kraść, a zwłaszcza drogocenne drobiazgi... Mógłbyś go dla mnie śledzić??-spytał się ciebie mężczyzna... |
Yenshü - 2010-01-12 18:14:43 |
Przyjrzałem się zdjęciu. Starałem się wyszuka jakiś charakterystycznych szczegółów tak, abym nie miał problemów z rozróżnieniem go. |
Ranhar - 2010-01-12 18:25:22 |
-Próbowałem się czegoś wcześniej dowiedzieć, ale niczego się nie dowiedziałem... Wiem kiedy zostało ukradziona ta rzecz... Wczoraj w nocy... Niczego więcej nie wiem... Ale porozglądaj się po targu...-po tych słowach wychodzisz z domu... |
Yenshü - 2010-01-12 18:28:02 |
Gdy wychodziłem z jego domu spytałem się jeszcze szybko: |
Ranhar - 2010-01-12 18:32:44 |
-Tak jasne, że możesz je wziąć... A sygnet miał taki krzyż na samym środku...-po tych słowach zamknął drzwi... Ty wyruszasz w stronę targu... Pytasz ludzi, ale oni nic nie wiedzą... Słyszysz za każdym razem to samo-Przykro mi, ale go nie znam... W pewnym momencie na targu zauważasz jego... Na palcach nie miał sygnetu, ale się zachowywał podejrzanie... |
Yenshü - 2010-01-12 18:35:58 |
Zacząłem spokojnie chodzi. Przestałem o niego wypytywać. Rozglądałem się po straganach ale co jakiś czas dyskretnie na niego zerkałem. W końcu miałem go tylko śledzić. Ciągle jak gdzieś szedł to spokojnie i powoli szedłem za nim ale w taki sposób aby wydawało się, że po prostu coś na straganie mnie zaciekawiło. |
Ranhar - 2010-01-13 21:11:21 |
Obserwujesz go przez ok. 30 minut... Obserwował stragany i zachowywał się tak jakby szukał czegoś do kupna... Poczuł, że jest obserwowany przez kogoś... Nagle szpiegowana osoba wskakuję w boczną uliczkę... Nie wychodził z niej... Ty idąc za nim wchodzisz do uliczki... |
Yenshü - 2010-01-13 21:15:47 |
Skoro już zdecydowałeś, że wszedłem to ok. |
Ranhar - 2010-01-13 21:18:45 |
Kiedy się rozglądałeś on wyszedł z cienia... Zaczął mówić do ciebie: |
Yenshü - 2010-01-13 21:21:09 |
Ja ? Śledzę Cię? - Zadałem mu pytania retoryczne. |
Ranhar - 2010-01-13 21:24:53 |
Mężczyzna zaczął się irytować... W pewnym momencie powiedział: |
Yenshü - 2010-01-13 21:27:32 |
Ale jaki pierścień ? O co Ci chodzi jaki kupiec ? - Powiedziałem i zacząłem rozmyślać. Przecież ja nie miałem go odzyskać... Miałem go tylko śledzić... No dobra... |
Ranhar - 2010-01-13 21:29:59 |
-Wiesz co?? Nie graj idioty... A cenę pierścienia powiem ci po walce...-po tych słowach wyciąga łuk i celuję w ciebie strzałą... Strzała była bardzo dziwna... Jest tak wykonana, że jak wbija się w ciało przeciwnika to nie można jej wyciągnąć... |
Yenshü - 2010-01-13 21:32:52 |
Gdy tylko zobaczyłem, że celuje do mnie z łuku odkoczyłem w bok i użyłem wybuchu Aby go zdekoncentrowac. Swojego węża wysłałem w jego stronę po ziemi aby dyskretnie podpęzł i ugryzł go w nogę. |
Ranhar - 2010-01-13 21:37:28 |
Nawet się ruszył z miejsca... Kiedy wąż próbuje go ugryźć w nogę on przydeptuje mu głowę... Celuję w twoją stronę... Czeka do pewnego momentu, kiedy byłeś ok. 5 m od ciebie... Strzela... Rani ci nogę, ale strzała nie utkwiła ci w ciele... Obrażenia były takie, że ciężko ci było kontynuować dalszą walkę... |
Yenshü - 2010-01-13 21:40:57 |
Po co była walka skoro jej koniec miałeś już zaplanowany ? Nie rozumiem... |
Ranhar - 2010-01-13 21:43:33 |
Otworzył ci drzwi i weszliście do środka... Siadacie w pokoju... Kupiec wysłuchuję ciebie dokładnie... Myślał kilka minut i w pewnym momencie wychodzi z pomieszczenia... Po chwili przychodzi i kładzie ci pieniądze na stole... |
Sesio - 2010-01-31 22:38:36 |
Misja od geniósza |
Yenshü - 2010-01-31 22:42:29 |
Wstałem z łóżka. Przed oczami przeleciał mi szybko zarys wczorajszych wydarzeń, a raczej tego co jadłem. Wziąłem szmatkę i posprzątałem to co "wyleciało"... |
Sesio - 2010-01-31 22:45:36 |
Droga była przyjemna gdyby nie... W pewnym momencie Twój żołądek zawirował i niestety musiałem się udać w ustronne miejsce ,by tam zwymiotować. Jednka teraz poczułeś się lepiej i dotarłeś przed jaskinię kowala. |
Yenshü - 2010-01-31 22:49:57 |
Wlazłem do środka i zacząłem się rozglądać dookoła. Podziwiałem starannie wykonane sztylety i miecze. W końcu zobaczyłem naszego starego kowala pracującego przy jednym z nowych mieczy. |
Sesio - 2010-01-31 22:54:51 |
Kowal popatrzył na Ciebie i po chwili się uśmiechnął. Odłożył wielki młot i podał Cie dłoń. |
Yenshü - 2010-01-31 22:59:15 |
Podałem dłoń kowalowi i kulturalnie się przywitałem. |
Sesio - 2010-01-31 23:12:51 |
Kowal wyciągnął z pod lady jakiś krótki miecz, pięknie zdobiony, ale raczej dla zaimponowania innym niż do walki. |
Yenshü - 2010-01-31 23:15:44 |
Wziąłem miecz do ręki. |
Sesio - 2010-01-31 23:25:54 |
Kowal zaśmiał się głośno. |
Yenshü - 2010-01-31 23:27:42 |
A ile sobie życzysz za tą informacje?-spytałem od razu. |
Sesio - 2010-01-31 23:28:52 |
-Tak, myślę ,że Ci się spodoba-elf podrapał się po głowie i wyciągnął dłoń w Twoją stronę. |
Yenshü - 2010-01-31 23:31:45 |
Dobra niech stracę. Masz tu 25 i drugą połowę Ci dam jak już mi powiesz.-Powiedziałem podając mu odliczoną sumę. |
Sesio - 2010-01-31 23:35:38 |
Kowal odebrał pierwszą połowę zapłaty. |
Yenshü - 2010-01-31 23:38:38 |
Więc tylko tyle ? Myślałem, że za tą sumę powiesz mi coś więcej... -powiedziałem. |
Sesio - 2010-01-31 23:43:25 |
Elf był łasy na kasę więc bez wahania odrzekł. |
Yenshü - 2010-01-31 23:47:30 |
Dobra trzymaj tu jeszcze 13 l. o. -powiedziałem mu rzucając kasę i wybiegłem z jego pracowni. |
Sesio - 2010-01-31 23:54:38 |
Wybiegłeś od kowala i kierowałeś się zielarki. Akurat zielarka była przed swoją jaskinią i coś miażdżyła w misce małym młotkiem. |
Yenshü - 2010-01-31 23:57:07 |
Podszedłem do niej i kucnąłem przed nią. |
Sesio - 2010-01-31 23:59:43 |
Starsza elfka uśmiechnęła się i pogładziła Cie po głowie. |
Yenshü - 2010-02-01 00:02:29 |
Dziękuję, że mi o tym powiedziałaś.-stwierdziłem i uśmiechnąłem się do niej. |
Sesio - 2010-02-01 00:11:48 |
-oj chłopcze, czy myślisz ,że taka staruszka jak ja ,wybrałaby się na bagna bo zielsko-zaśmiała się. |
Yenshü - 2010-02-01 00:15:21 |
Hehe dobrze. Niech się pani zdrowo trzyma i do zobaczenia!-Krzyknąłem. Przez chwile stałem w miejscu rozmyślając o tym gdzie się udać. |
Sesio - 2010-02-01 00:20:44 |
Wkroczyłeś do karczmy. Piło wiele elfów. Większość była zalana w trupa. Niewielu się trzymało na nogach o własnych siłach. Jakaś zakapturzona postać siedziała w rogu. W zasadzie skąd miałeś wiedzieć, który to Xeron ? |
Yenshü - 2010-02-01 00:25:33 |
Wszedłem do baru i zacząłem rozglądać się dookoła. Wielu pijących. Kilku już leżało. Podszedłem do barmana. |
Sesio - 2010-02-01 00:26:36 |
Barman wzruszył tylko ramionami i wskazał palcem na zakapturzoną postać. |
Yenshü - 2010-02-01 00:28:42 |
Dziękuję-odpowiedziałem i zacząłem iśc do owej zakapturzonej postaci. |
Sesio - 2010-02-01 00:37:38 |
Elf mruknął |
Yenshü - 2010-02-01 00:40:07 |
Nie to mi akurat do szczęścia niepotrzebne.-Zaprzeczyłem jego stwierdzeniu. Usiadłem na ławie i powiedziałem: |
Sesio - 2010-02-01 00:42:13 |
Xeron zaśmiał się. |
Yenshü - 2010-02-01 00:44:15 |
A dużo wiesz ? Mogę na początek wyłożyć 25 l.o. Jeżeli się okaże że coś ciekawego możesz mi dowiedziec to oddam Ci resztę. - powiedziałem kładąc 25 l.o. No słucham. |
Sesio - 2010-02-01 00:46:11 |
-Nie. Ja mam informacje, więc albo przystajesz na moją cenę albo zmiatasz-powiedział elf czekając na Twoją decyzje. |
Yenshü - 2010-02-01 00:47:37 |
Ja powiedziaem. Całą sumę dostaniesz po wszystkim. Teraz trzymaj 25 l.o. . To jak dogadamy się? |
Sesio - 2010-02-01 00:57:58 |
Elf kiwnął głową, westchnął i zaczął mówić. |
Yenshü - 2010-02-01 01:01:19 |
Opisz mi jeszcze jego wygląd. - Powiedzialem rzucając mu 25 l.o. |
Sesio - 2010-02-01 01:03:45 |
-Czarne włosy, całkowicie białe oczy no i niebieski płaszcz z kapturem.Ah zapomniałbym o najważniejszej rzeczy. Nigdy nie atakuje sam, ma przy sobie geparda. Teraz Ty mi coś powiedz, co Ty właściwie kombinujesz-zapytał elf. |
Yenshü - 2010-02-01 01:07:01 |
Sam dobrze wiesz, że informacje kosztują. - Powiedziałem. |
Sesio - 2010-02-01 01:08:51 |
Elf zaśmiał się. |