Cintre - 2009-12-29 13:21:48

Dzień był nudny, a może tylko tobie się tak wydawało. Siedziałeś w karczmie i wolno sączyłeś złocisty trunek. Dookoła krzątało się mnóstwo ludzi. Chyba nie mieli nic lepszego do roboty. Ten cholerny gwar przyprawiał cię o ból głowy.

Yenshü - 2009-12-29 13:26:10

Nieco już znużony tym całym hałasem wstałem i dokończyłem picie. Rozejrzałem się dookoła. Byłó tu pełno chłopów pewnie nie mających co robić. W końcu zdecydowałem się zabrać za jakąś poważniejszą robotę. Najpierw udałem się do barmana aby spytać, czy nie wie kto może mieć dla mnie jakąś ciekawą ofertę pracy.

Cintre - 2009-12-29 14:03:32

było, niemających
_________

Barman z początku zwyczajnie cię olewał, a w końcu stwierdził, że "on tu tylko pracuje". Nagabywany wskazał jednak palcem na siedzącego przy ścianie gościa, który wyglądał co najmniej groźnie. Może on udzieli ci jakichś informacji.

Yenshü - 2009-12-29 19:18:56

Z daleka spojrzałem na niego. Nie wyglądał sympatycznie. No ale cóż trzeba zarobić.
-Witam słyszałem, że może mieć pan jakieś zadanie dla mnie.

Cintre - 2009-12-29 21:30:25

Elf popatrzył na ciebie z ukosa i westchnął. Nie miał ochoty z tobą rozmawiać.
-A idź mi stąd szczeniaku! - wysyczał.

Yenshü - 2009-12-29 21:35:14

Jesteś pewien, że nie masz żadnej roboty? -Spytałem
-Już myślałem, że wypróbuje moje nowe ostrze...-Powiedziałem sam do siebie, ale tak aby usłyszał.
Potem odwróciłem się.

Cintre - 2009-12-29 21:43:42

Spojrzał na ciebie ponownie i zapytał: "A o jakim ostrzu konkretnie mówimy?"
Odstawił kufel piwa i zamyślił się troszkę.

Yenshü - 2009-12-29 21:58:44

Widząc jak wzrosło jego zainteresowanie wyciągnąłem lekko ostrze.
No bo widzisz. Niedawno odebrane od kowala i jeszcze nie miałem okazji wypróbować... Niestety.-Powiedziałem. Byłem dość zadowolony, że jednak wykazał jakąś ciekawość.

Cintre - 2009-12-29 22:08:24

-Siadaj - powiedział -Może będę miał dla ciebie pewne zadanie. Widzisz, podejrzewam, że Mroczne porwały moją żonę i potrzebuję kogoś kto dowie się, gdzie ją przetrzymują

Yenshü - 2009-12-29 22:11:01

-Brzmi ciekawie-powiedziałem siadają obok.
-A jakieś bardziej szczegółowe informacje? Oraz ile wynosi nagroda ?-Powiedziałem.

Cintre - 2009-12-29 22:18:18

siadając
______

-O nagrodzie porozmawiamy, gdy zdobędziesz dla mnie te informacje. Porwało ją dwóch Leśniaków, wczoraj i uprowadzili ją gdzieś głęboko do lasu. Chce tylko znać miejsce jej przetrzymywania - pogrzebał chwilę w kieszeniach  i wyciągnął zdjęcie, które ci podał. Była na nim młoda brunetka, której włosy kręciły się w piękne loki. Miała niebieskie oczy i idealnie białą twarz. Jej prawy policzek przecinała podłużna blizna.

Yenshü - 2009-12-29 22:24:39

-Dobrze. Całkiem ładna kobieta. Mógłbyś podać bardziej szczegółowe informacje? Np. W którym miejscu ją porwali i w jakim miejscu weszli do lasu. Powiedziałem starając się zapamiętać informacje.

Cintre - 2009-12-29 22:30:35

-Porwali ją, gdy wracała z misji sabotażowej na powierzchni. Wiem o tym od przypadkowego obserwatora. Cholernego tchórza, który wolał ratować własny tyłek niż jej pomóc. Była już na obrzeżach lasu, tuż przy południowej grani

Yenshü - 2009-12-29 22:32:44

*Dobrze, to powinno starczyć.*-pomyślałem.
A wiesz ilu było napastników, lub jak wyglądali. Możesz także powiedzieć kto jest tym "przypadkowym" obserwatorem?

Cintre - 2009-12-29 22:36:41

-Mówiłem już, że dwóch! - elf walnął pięścią w stół - Byli ubrani na czarno, tyle wiem. I on też tyle wiedział. Przypadkowy obserwator, znaczy. A kto nim jest? To nieistotne, bo i tak już nie żyje

Yenshü - 2009-12-29 22:41:27

-Aha dobrze. Gdy już ich znajdę gdzie mam pana szukać? Mogę liczyć, że będzie pan w tym miejscu? -Powiedziałem spokojnie.

Cintre - 2009-12-29 23:06:45

-Nigdzie się stąd nie ruszę. Obyś wrócił szybko. I nie stój tu jak kołek. Idź już!

Yenshü - 2009-12-29 23:12:45

Dobrze. Postaram się ją znaleźć jak najszybciej.-powiedziałem wstając z krzesła.
*no dobra czas w drogę.*-pomyślałem i ruszyłem. Na początku udałem się do miejsca w którym ją porwali. Dokładniej na południową granicę. Szukałem jakiś śladów walki? Porwania? Pytałem się ludzi czy nie widzieli tu wczoraj jakiejś bójki? Jeżeli ktoś widział to prosiłem aby wskazał mi miejsce w którym ona się wydarzyła.

Cintre - 2009-12-29 23:26:15

Nikt nic nie widział, nikt nic nie wiedział. Pozostawało ci szukanie na własną rękę. Wędrówki po lesie mogą być niebezpieczne, szczególnie dla Mroczniaków.

Yenshü - 2009-12-29 23:28:54

Więc szukałem dalej na obrzeżach lasu miejsc w których widać jakieś ślady walki. Po jakimś czsie wdrapałem się na jakieś większe drzewo i starałem się wypatrzeć jakieś obozowisko.
*Kurde gdzie oni mogą być?*-myślałem stojąc na drzewie.

Cintre - 2009-12-30 11:39:30

Żadnego obozowiska nie było widać. Chyba umieli się dobrze kryć. Ale gdzieś w oddali, w okolicach strumyka dojrzałeś jakąś walającą się szmatkę. Może warto to sprawdzić?

Yenshü - 2009-12-30 13:16:45

Gdy ujrzałem tą szmatę na początku pomyślałem, że to nic ważnego, ale po chwili rozglądania się zdecydowałem to sprawdzić. Użyłem pajęczego chodu aby dostać się tam po drzewach. Cały czas rozglądałem się dookoła w poszukiwaniu nieprzyjaciela. Sam starałem poruszać się jak najbardziej w cieniu, aby wrogowie mnie nie ujrzeli.

Cintre - 2009-12-30 15:56:11

Dotarłeś do owej, jak wydawało się wcześniej, szmatki i odkryłeś, że tak naprawdę, była to przewiewna bluzka na krótki rękawek. Czyżby należała do zaginionej? No to masz jakiś trop. Dookoła nie było żadnych śladów krwi, niczego, co wskazywałoby na jakiekolwiek użycie przemocy.

Yenshü - 2009-12-30 17:49:29

*Cóż te leśniaki na pewno obóz rozbiją gdzieś nad rzeką aby mieć dostęp do wody...*-Kombinowałem w myśli. Starałem się sobie przypomnieć czy na zdjęciu miała może taką bluzkę. *No dobra...* Starałem się znaleźć jakikolwiek ślad wzdłuż rzeki po obu jej brzegach.

Cintre - 2009-12-30 18:17:13

Strumień wił się, jak cholera. Był rwący. Niedobrze by było gdybyś do niego wpadł, albo gdyby ona wpadła. Szedłeś z prądem. Kawałek dalej znalazłeś męską koszulę. Zacząłeś dostrzegać szlak utworzony z rozmaitych ubrań.

Yenshü - 2009-12-30 18:23:41

Wskoczyłem na jedno z drzew. Tak przeskakiwałem po nich dalej i dalej wzdłuż szlaku. Cały czas starałem się ją wypatrzeć. Skakałem tak, aby mnie nie zobaczyli.

Cintre - 2009-12-30 18:29:30

Ubraniowy szlak prowadził do starej, opuszczonej kopalni. Ze środka dobiegały podniesione głosy. Ustaliłeś już lokalizacje miejsca. Spróbujesz dowiedzieć się czegoś o porywaczach, zdobyć konkretniejsze informacje, czy zadowolisz się opcją minimum i dostarczysz dane elfowi w karczmie?

Yenshü - 2009-12-30 18:42:10

*Tyle mi starczy.*- pomyślałem. W końcu miałem się dowiedzieć jedynie gdzie ona jest. Podniosłem jej podkoszulek i ruszyłem biegiem do mojej osady. Stamtąd do karczmy i powiedziałem o wszystkim kolesiowi. Na dowód pokazałem mu bluzkę.

Cintre - 2009-12-30 18:48:00

phi. zero ciekawości.
_________

Elf w karczmie wysłuchał cię uważnie i odnotował w pamięci położenie jaskini. Był zdenerwowany. W końcu z informacji, które przyniosłeś, wynikało, że jego żona została porwana i wykorzystana. Cóż, później okazało się, że było zupełnie inaczej, ale to już inna historia...
Rzucił ci do ręki wynagrodzenie i wyszedł, trzaskając drzwiami.

MC!
210 l.o
2 punkty statusu

Maiev - 2010-01-08 19:36:00

Misja #2



Leżysz sobie na polanie treningowej, jednak jest tak pięknie że nie chce ci sie wstawać i trenować, słońce pięknie grzeje, ptaszki śpiewają cicho, zapadasz w drzemkę.

Yenshü - 2010-01-08 19:38:54

Śpię. Śni mi się moje dzieciństwo... Jakieś nieznane twarze... W pewnym momencie się budzę. Z nudów doszedłem do wniosku, że trzeba by wybrać się na jakąś misję. Wstałem więc i wybrałem się do naszej głowy frakcji - Raziela.

Maiev - 2010-01-08 19:43:25

Sniło ci się twoje dzieciństwo. Gdy się obudziłeś byłeś wypoczęty, wiec chciałeś poszukać czegoś do roboty... Czegoś co przyniosło bby ci korzyści materialne. Udałeś się wiec do Raziela czyli głowy frakcji, po jakąś robotę. Kiedy wszedłeś do budynku ujrzałeś dziwną panią... Może ona da ci misję?

Yenshü - 2010-01-08 19:46:35

Widząc tą panią podszedłem i powiedziałem:
-Witam panią. Mam pytanie czy nie miała by pani może jakiegoś zadania dla młodego elfa ?
Mówiłem z uśmiechem na twarzy i z wyprostowanymi plecami.

Maiev - 2010-01-08 19:50:17

"[]i Co mówisz Synu?!!! Głośniej!! Nie słyszę na lewe ucho![/i]" - wykrzyczała babcia, spostrzegłeś że może mieć ona około 70 lat... Wiec, wykrzyczałeś DUŻO głośniej.
" AA misja! Nie nie tu! Ja tu tylko sprzątam! Tam w 303 znajdziesz panią Alyssę! Da ci misję!!!" - odkrzaczyła kobieta...

Yenshü - 2010-01-08 19:52:08

Dziękuuuje! - Krzyknąłem jej do ucha i poszedłem do wskazanego pokoju. Gdy stałem przed drzwiami kulturalnie zapukałem. Stałem rozglądając się dookoła czekając na pozwolenie wejścia.

Maiev - 2010-01-08 19:55:44

Kiedy wszedłeś do sali, za biórkiem siedziała piękna młoda mroczna kobieta. Pisała coś w papierach, kiedy wszedłeś kulturalnie powiedziała.
" Pani Bożenko, proszę o kawę!" - dopiero po chwili zrozumiała ze nie jesteś panią Bożenką...
" Oj, przepraszam bardzo, a ty po co tutaj?" - zapytała zmieszana z powodu swojej pomyłki.

Yenshü - 2010-01-08 19:58:04

Dzień dobry- powiedziałem z uśmiechem
Tak się składa, że nie nazywam się Bożenka tylko Yenshü, i przyszedłem do pani po misję. Podobno ma pani jakąś dla mnie. -powiedziałem podchodząc do biurka.

Maiev - 2010-01-08 20:00:18

"Oj, tak to prawda... Patrząc na twoja rangę... Misja szpiegowska"- powiedziała...
"  Poczekaj, znajdę coś odpowiedniego...' - powiedziała po czym zanurzyła się w stercie papierów...

Yenshü - 2010-01-08 20:03:16

Dobrze poczekam - powiedziałem na krześle. Rozglądałem się dookoła. Wszędzie było pełno papierów i zapisków. *Taka robota musi być nudna*-pomyślałem.

Maiev - 2010-01-08 20:10:20

Gdy po dziesięciu minutach nudnego czekanie, z nudów zaczynałeś trząść się na krześle, wreszcie..
" Mam znalazłam, została mi już tylko jedna misja tej rangi, wybacz." - powiedziała przepraszająco. Misja będzie polegać na tym ze masz wyśledzić, oddział leśnych elfów, który ponoć czyha na nasze kopalnie złota, aby wydobywać z niej ten surowiec. To tylko plotki, jednak, mogą być prawdziwe... Masz powęszyć i wrócić z raportem... Kopalnia jest na południe od osady, a z resztą to jedyna kopalnia wiesz gdzie ona się znajduje.

Yenshü - 2010-01-08 20:12:59

Dobrze,postaram się. Powiedziałem wstając. Pożegnałem się jeszcze wychodząc i udałem się na powierzchnie. Stamtąd udałem się Do kopali cały czas rozglądając się dookoła w poszukiwaniu wrogów. Rozglądałem się też ciągle dookoła.

Maiev - 2010-01-08 20:17:59

W drodze do kopalni uważnie się rozglądałeś, czy nie ma tu przypadkiem żadnego leśnego elfa... Nie widziałeś żadnego... Więc jak najszybciej udałeś się do kopalni... Jest ona dość daleko więc, droga była dość długa... Gdy zaszedłeś w okolice kopalni, zaczaiłeś się, nie chciałeś zostać zauważony przez wroga.

Yenshü - 2010-01-08 20:21:09

Zacząłem nasłuchiwać. Wysłałem Poly aby weszła do środka i sprawdziła, czy ktoś tam jest. Dostała nakaz poruszania się przy ścianie. Czekałem na jej powrót.

Maiev - 2010-01-08 20:24:08

Poly wałęsała si przez 15min, gdy wróciła, wskazała ci drogę... Do środka kopalni? Co się tam moze kryć? Przeciwnik?

~~
Yen, trochę dłuższe posty :P

Yenshü - 2010-01-08 20:30:40

i kto to mówi xD
--------------------
Poszedłem za nią. Szedłem zgarbiony, po cichu aby nie wydać żadnego dźwięku. Moja dłoń spoczywała na rękojeści miecza aby w razie czego mieć możliwość szybko obronić. Tak szedłem dalej rozglądając się dookoła ale i patrząc pod nogi aby na nic nie nadepnąć.

Maiev - 2010-01-08 20:36:52

A cicho tam, ja misję prowadzę xD Jakieś przywileje! :D
~~

Kiedy cichutko zakradliście się do jaskini, przed twoimi oczami przemknęło coś ciemnego... NIETOPERZE!!! Ale to nie one były powodem przez którego przyprowadziła cię Pola do tej jaskini. W jaskini siedział i płakał mały chłopiec, chyba coś mu się stało w nogę.

Yenshü - 2010-01-08 20:44:24

Na razie nic nie robiłem. Stałem w ukryciu. Kucnąłem i rozglądnąłem się dookoła. Zastanawiałem się, czy jest sam, a może z kimś. Starałem się dostrzec czy to leśniak czy jeden z naszych.

Maiev - 2010-01-08 21:54:33

Nic nie robiłeś <ty bezduszniku xD>, jednak postanowiłeś pomóc dziecku... Wziąłeś je na ręce... Twój altruizm wcale nie wziął się znikąd. Chciałeś po prostu wypytać dzieciaka o leśne elfy, czy to przez nie, zranił się w nogę i tym podobne pytanka, musisz zanieść dziecko do szpitala, ewentualnie wchodzi w grę zostawienie je tutaj na pastwę niedźwiedzi i innych Yeti.

Yenshü - 2010-01-08 22:00:01

W końcu się przełamałem podszedłem do niego i spytałem się czemu tu jest. Zacząłem wypytywać co robił. Czy widział mrocznych itp.

Maiev - 2010-01-09 11:00:22

Yen, dłuższe posty >.<!
~~~

Dzieciak był bardzo zapłakany jednak, po chwili dość długiej od wypowiedzenia pytania, gdy straciłes nadzieję na usłyszenie odpowiedzi.
"Ja, i  moi koledzy i koleżanki, bawiliśmy się w górników, pożyczyliśmy, no dobra ukradliśmy sprzęt górników, i chcieliśmy wydobywać złoto.... Nic tam nie było, a rozgonił nas jakiś gość który zaczął krzyczeć coś o leśnych elfach ze atakują kopalnie, wystraszyliśmy się bardzo i rozpierzchliśmy się, ja upadłem, potknąłem się o kamień, zwichnąłem nogę... Ot i cała historia..." - powiedział mały chłopiec.

Wszystko ułożyło ci się w jedna całość, leśne elfy, czyli po prostu małe dzieci które "pożyczyły" sprzęt górników. Po prostu ktoś wziął je za leśne elfy i zaalarmował głowę frakcji.

MC
+350 ogników
+2pkt statusu

Ranhar - 2010-01-12 17:37:02

NOWA MISJA



Pewnego dnia kiedy było jeszcze ciemno i jeszcze spałeś, usłyszałeś pukanie do drzwi twojego domu... Kiedy otworzyłeś drzwi, ukazała ci się postać młodego elfa...
-Jesteś wzywany do władcy w trybie natychmiastowym... Masz 20 minut żeby się wstawić u niego...-po tych słowach elf zamknął drzwi i odszedł...

Yenshü - 2010-01-12 17:39:29

Gdy tylko pożegnałem się z elfem zacząłem się ubiera. Ubrałem mój typowy strój "roboczy".
*No świetnie* - pomyślałem biorąc mój ekwipunek i wychodząc z domu. Szybkim krokiem udałem się do Raziela

Ranhar - 2010-01-12 17:46:49

Ubrałeś się dosyć szybko i wyszedłeś z domu... Na ulicach była cisza... Ani żywej duszy... Więc mogłeś szybko dobiec do posiadłości władcy...
Pukasz do drzwi... Otwiera ci sługa:
-O witaj! To ty miałeś przyjść prawda??

Yenshü - 2010-01-12 17:49:25

Widząc na mrocznego, pracującego jako sługa zrobiło mi się niedobrze.
Tak, to ja.-powiedziałem wchodząc do środka.
Czemu mnie wzywasz panie?-spytałem oddając mu w tym jak najwięcej szacunku.

Ranhar - 2010-01-12 17:54:13

Kiedy wchodzisz do środka widzisz Raziela, który się spieszył...
-A witaj... Słuchaj... Dostaliśmy zgłoszenie, że pewnemu bogatemu mieszkańcowi zaginął piękny sygnet, który jest warty fortunę... A sam jest bardzo ważny dla samego właściciela... Jest to pamiątka rodzinna... Mój sługa poda ci adres, bo ja się śpieszę... Do widzenia...-po tych słowach Raz wyszedł...
Elf ci podaję adres i wyruszasz w drogę...

Yenshü - 2010-01-12 17:56:25

Wyszedłem pośpiesznie z posiadłości władcy. Rozwinąłem kartkę i zacząłem czytać. Był na niej napisany adres.
*No i znowu trzeba łazić...*-pomyślałem i od razu szybkim tempem ruszyłem na wskazane miejsce.

Ranhar - 2010-01-12 18:05:45

Okazało się, że dom jest bardzo oddalony... Idziesz około godzinę w kierunku zamieszkania tej osoby...
Kiedy doszedłeś do wskazanego mieszkania, zapukałeś, a właściciel zaprosił ciebie ręką do środka...
-Proszę wejdź... Mam dla ciebie zlecenie...

Yenshü - 2010-01-12 18:08:27

Przywitałem się grzecznie i wszedłem do środka. Spojrzałem na niego i powiedziałem:
Tak... słyszałem... Chodzi o jakiś cenny sygnet tak?-spytałem aby się upewnić. Od razu przy okazji rozglądnąłem się po mieszkaniu.

Ranhar - 2010-01-12 18:11:46

-Tak... Podejrzewam tego młodzieńca...-wręcza ci jego zdjęcie-Jest znany z tego, że lubi kraść, a zwłaszcza drogocenne drobiazgi... Mógłbyś go dla mnie śledzić??-spytał się ciebie mężczyzna...

Yenshü - 2010-01-12 18:14:43

Przyjrzałem się zdjęciu. Starałem się wyszuka jakiś charakterystycznych szczegółów tak, abym nie miał problemów z rozróżnieniem go.
A ma pan może jakieś informacje o nim ? Gdzie mieszka? Z kim się zadaje ? Gdzie można go spodka itp ?

Ranhar - 2010-01-12 18:25:22

-Próbowałem się czegoś wcześniej dowiedzieć, ale niczego się nie dowiedziałem... Wiem kiedy zostało ukradziona ta rzecz... Wczoraj w nocy... Niczego więcej nie wiem... Ale porozglądaj się po targu...-po tych słowach wychodzisz z domu...

Yenshü - 2010-01-12 18:28:02

Gdy wychodziłem z jego domu spytałem się jeszcze szybko:
A czy mógł bym zabrać panu tą fotografię i czy może pan mi opowiedzieć jak wygląda ten sygnet? Po otrzymaniu jakiejkolwiek odpowiedzi udałem się na bazar i pytałem się ludzi, czy nie widzieli nigdzie tego człowieka.

Ranhar - 2010-01-12 18:32:44

-Tak jasne, że możesz je wziąć... A sygnet miał taki krzyż na samym środku...-po tych słowach zamknął drzwi... Ty wyruszasz w stronę targu... Pytasz ludzi, ale oni nic nie wiedzą... Słyszysz za każdym razem to samo-Przykro mi, ale go nie znam... W pewnym momencie na targu zauważasz jego... Na palcach nie miał sygnetu, ale się zachowywał podejrzanie...

Yenshü - 2010-01-12 18:35:58

Zacząłem spokojnie chodzi. Przestałem o niego wypytywać. Rozglądałem się po straganach ale co jakiś czas dyskretnie na niego zerkałem. W końcu miałem go tylko śledzić. Ciągle jak gdzieś szedł to spokojnie i powoli szedłem za nim ale w taki sposób aby wydawało się, że po prostu coś na straganie mnie zaciekawiło.

Ranhar - 2010-01-13 21:11:21

Obserwujesz go przez ok. 30 minut... Obserwował stragany i zachowywał się tak jakby szukał czegoś do kupna... Poczuł, że jest obserwowany przez kogoś... Nagle szpiegowana osoba wskakuję w boczną uliczkę... Nie wychodził z niej... Ty idąc za nim wchodzisz do uliczki...

Yenshü - 2010-01-13 21:15:47

Skoro już zdecydowałeś, że wszedłem to ok.
----------------
Widząc jak rozgląda się po bazarach obserwowałem go. Starałem się obczaić czego on szuka na straganach. Po jakimś czasie on wszedł do jakiejś uliczki.
*Kurcze, mam nadzieję, że zaraz wyjdzie...* - pomyślałem i czekałem. Po jakimś czasie gdy nie wychodził wszedłem tam za nim i rozglądałem się dookoła.

Ranhar - 2010-01-13 21:18:45

Kiedy się rozglądałeś on wyszedł z cienia... Zaczął mówić do ciebie:
-Nareszcie mam ciebie... Czego ode mnie chcesz?? Czego mnie śledzisz??-pytał się ciebie mężczyzna w płaszczu... Nie wyglądało na to, żeby chciał uciec... Wręcz przeciwnie... Był nastawiony bojowo...

Yenshü - 2010-01-13 21:21:09

Ja ? Śledzę Cię? - Zadałem mu pytania retoryczne.
Wydaje Ci się. Ja przyszedłem sie tu tylko odlać... Przed wyjściem sobie popiłem trochę i zaczeło mnie cisnąc i wydawało mi się, że ty będzie mi najwygodniej..

Ranhar - 2010-01-13 21:24:53

Mężczyzna zaczął się irytować... W pewnym momencie powiedział:
-Nie sądzę... Chcesz się wykręcić... Co??!! Przysłał ciebie ten kupiec prawda??!! Jeśli chodzi o ten pierścień, to dam ci go... Pod jednym warunkiem... Że wygrasz ze mną walkę... Ok??

Yenshü - 2010-01-13 21:27:32

Ale jaki pierścień ? O co Ci chodzi jaki kupiec ? - Powiedziałem i zacząłem rozmyślać. Przecież ja nie miałem go odzyskać... Miałem go tylko śledzić... No dobra...
A dużo warty jest ten pierścień ? A i nie bij mocno...-powiedziałem dyskretnie chwytając się rękojeści mojego miecza...

Ranhar - 2010-01-13 21:29:59

-Wiesz co?? Nie graj idioty... A cenę pierścienia powiem ci po walce...-po tych słowach wyciąga łuk i celuję w ciebie strzałą... Strzała była bardzo dziwna... Jest tak wykonana, że jak wbija się w ciało przeciwnika to nie można jej wyciągnąć...

Yenshü - 2010-01-13 21:32:52

Gdy tylko zobaczyłem, że celuje do mnie z łuku odkoczyłem w bok i użyłem wybuchu Aby go zdekoncentrowac. Swojego węża wysłałem w jego stronę po ziemi aby dyskretnie podpęzł i  ugryzł go w nogę.
Sam wyciągnąłem miecz i zacząłem biec w jego stronę slalomem.

Ranhar - 2010-01-13 21:37:28

Nawet się ruszył z miejsca... Kiedy wąż próbuje go ugryźć w nogę on przydeptuje mu głowę... Celuję w twoją stronę... Czeka do pewnego momentu, kiedy byłeś ok. 5 m od ciebie... Strzela... Rani ci nogę, ale strzała nie utkwiła ci w ciele... Obrażenia były takie, że ciężko ci było kontynuować dalszą walkę...
-To koniec... Jeślibym chciał to bym cię zabił od razu... Ale nie lubię nadmiernego rozlewu krwi...-odwraca się sięga do kieszeni i wyrzuca pierścień-Trzymaj... Wiem, że oto ci chodziło...-po tych słowach odchodzi i znika w cieniach uliczki...

Yenshü - 2010-01-13 21:40:57

Po co była walka skoro jej koniec miałeś już zaplanowany ? Nie rozumiem...
----
Nieco zdziwiony zachowaniem kolesia podniosłem sygnet. Wziąłem mojego węża na na ręce a nogę przepasałem sobie częścią szaty. Spokojnym tempem udałem się do domu kupca. Gdy tam dotarłem wszystko mu wytłumaczyłem. Co się stało itp.

Ranhar - 2010-01-13 21:43:33

Otworzył ci drzwi i weszliście do środka... Siadacie w pokoju... Kupiec wysłuchuję ciebie dokładnie... Myślał kilka minut i w pewnym momencie wychodzi z pomieszczenia... Po chwili przychodzi i kładzie ci pieniądze na stole...

MC!!
Otrzymujesz 300 leśnych ogników i 3 punkty statusu.

Sesio - 2010-01-31 22:38:36

Misja od geniósza
_____

Wczorajszy dzień miałeś bardzo ciężki. Koledzy w karczmie zatrzymali Cie dłużej niż planowałeś. Daliście ostro w palnik, a dziś Twoja głowa jest strasznie ciężka. Promienie słońca wpadające przez okno delikatnie ogrzewały Twoją twarz. Pogoda jest wyśmienita, niebo czyste. Po ustawieniu słońca możesz wywnioskować ,że jest koło południa.

Yenshü - 2010-01-31 22:42:29

Wstałem z łóżka. Przed oczami przeleciał mi szybko zarys wczorajszych wydarzeń, a raczej tego co jadłem. Wziąłem szmatkę i posprzątałem to co "wyleciało"...
*Ciekawy był dzionek*-pomyślałem.
No ale co czas się gdzieś przejść nie?-Powiedziałem do węża.
Wstałem, ubrałem swój ekwipunek i wyszedłem na dwór. Pierwsze kroki poprowadziły mnie do kowala.

Sesio - 2010-01-31 22:45:36

Droga była przyjemna gdyby nie... W pewnym momencie Twój żołądek zawirował i niestety musiałem się udać w ustronne miejsce ,by tam zwymiotować. Jednka teraz poczułeś się lepiej i dotarłeś przed jaskinię kowala.

Yenshü - 2010-01-31 22:49:57

Wlazłem do środka i zacząłem się rozglądać dookoła. Podziwiałem starannie wykonane sztylety i miecze. W końcu zobaczyłem naszego starego kowala pracującego przy jednym z nowych mieczy.
Witaj. To ja Yen. Pamiętasz ? Robiłeś dla mnie spore zamówienie. hehehe. Co tam słychać w szerokim świecie ?

Sesio - 2010-01-31 22:54:51

Kowal popatrzył na Ciebie i po chwili się uśmiechnął. Odłożył wielki młot i podał Cie dłoń.
-Tak, takich klientów się nie zapomina. Może przyszedłeś złożyć nowe zamówienie-zapytał z nadzieją w głosie.
-A wielki świat wiesz jak to jest, leśne rozrabiają

Yenshü - 2010-01-31 22:59:15

Podałem dłoń kowalowi i kulturalnie się przywitałem.
No niestety narazie nie chociaż porozglądać się można.-Powiedziałem do kowala.
A masz jakieś dokładniejsze wieści o naszych leśnych znajomych ? - spytałem z nutką sarkazmu gdy wspominałem o "znajomych"

Sesio - 2010-01-31 23:12:51

Kowal wyciągnął z pod lady jakiś krótki miecz, pięknie zdobiony, ale raczej dla zaimponowania innym niż do walki.
-Zobacz moje najnowsze "dziecię"-pokazał Ci miecz.
Elf zniżył bardzo głos.
-Chodzą pewne plotki. No wiesz ,bo Xaron czasem do mnie przyjeżdża po sprzęt, a on jest na najbardziej wysuniętej placówce naszych. No i czasem jeśli go poproszę zdradzi mi co nie co.

Yenshü - 2010-01-31 23:15:44

Wziąłem miecz do ręki.
No ładne cudeńko. Nieźle wyważony... A ten Xaron. Co on Ci powiedział?-Spytałem nieco ściszonym głosem.

Sesio - 2010-01-31 23:25:54

Kowal zaśmiał się głośno.
-To że jesteś moim najlepszym klientem nie znaczy ,że powiem Ci za darmo

Yenshü - 2010-01-31 23:27:42

A ile sobie życzysz za tą informacje?-spytałem od razu.
Skoro żądasz za nią kasy to musi byc ona bardzo interesująca.-Stwierdziłem.

Sesio - 2010-01-31 23:28:52

-Tak, myślę ,że Ci się spodoba-elf podrapał się po głowie i wyciągnął dłoń w Twoją stronę.
-50 powinno wystarczyć-rzekł

Yenshü - 2010-01-31 23:31:45

Dobra niech stracę. Masz tu 25 i drugą połowę Ci dam jak już mi powiesz.-Powiedziałem podając mu odliczoną sumę.
Mam nadzieję, że ta informacja jest warta tej kasy.-Powiedziałem i zacząłem odliczać kolejne 25 l.o.

Sesio - 2010-01-31 23:35:38

Kowal odebrał pierwszą połowę zapłaty.
-Jest pewien leśniak , nie pamiętam imienia, Sego, Sesson, jakieś pokręcone. Szykuje coś grubego, bardzo grubego, a najlepsze jest to ,że nie działa na szkodę mrocznych. Podobno był jakiś incydent na bagnach i nasza zielarka przeżyła. Jednak nic więcej nie wiem, Xeron z pewnością za odpowiednią sumę powiedziałby Ci więcej

Yenshü - 2010-01-31 23:38:38

Więc tylko tyle ? Myślałem, że za tą sumę powiesz mi coś więcej... -powiedziałem.
Słuchaj odpalę Ci coś jeszcze jeżeli powiesz mi gdzie znajdę tego Xerona.-Dopowiedziałem po chwili zastanowienia.

Sesio - 2010-01-31 23:43:25

Elf był łasy na kasę więc bez wahania odrzekł.
-Miał odwiedzić jeszcze zielarkę i wrócić do swojej placówki, jeśli się pośpieszysz może go złapiesz.

Yenshü - 2010-01-31 23:47:30

Dobra trzymaj tu jeszcze 13 l. o. -powiedziałem mu rzucając kasę i wybiegłem z jego pracowni.
To na razie!-rzuciłem jeszcze w progu. dość szybkim biegiem kierowałem się w stronę zielarki.
*Mam nadzieję, że jeszcze tam jest.*-pomyślałem.

Sesio - 2010-01-31 23:54:38

Wybiegłeś od kowala i kierowałeś się zielarki. Akurat zielarka była przed swoją jaskinią i coś miażdżyła w misce małym młotkiem.

Yenshü - 2010-01-31 23:57:07

Podszedłem do niej i kucnąłem przed nią.
Witam. Był może dzisiaj u pani elf o imieniu Xeron?- Spytałem. Przyglądałem się temu co ona robi. Zawsze ciekawiło mnie skąd ona zna te wszystkie rośliny. Przecież nigdy nie widziałem jej w bibliotece ani nic.

Sesio - 2010-01-31 23:59:43

Starsza elfka uśmiechnęła się i pogładziła Cie po głowie.
-Ano był, śpieszył się bardzo, bo koledzy go wołali do karczmy
Właśnie otrzymałeś dwie wersje. Kowal mówił ,że Xeron miał udać się do swojego oddziału a zielarka twierdzi co innego. Co zrobisz?

Yenshü - 2010-02-01 00:02:29

Dziękuję, że mi o tym powiedziałaś.-stwierdziłem i uśmiechnąłem się do niej.
A mogła byś mi opowiedzieć o tym incydencie na bagnach? Słyszałem, że był tam jeden leśniak i cię oszczędził. Mogła byś mi o nim opowiedzieć ?

Sesio - 2010-02-01 00:11:48

-oj chłopcze, czy myślisz ,że taka staruszka jak ja ,wybrałaby się na bagna bo zielsko-zaśmiała się.
-To była jakaś młoda praktykantka-powiedziała i wróciła do jaskini.

Yenshü - 2010-02-01 00:15:21

Hehe dobrze. Niech się pani zdrowo trzyma i do zobaczenia!-Krzyknąłem. Przez chwile stałem w miejscu rozmyślając o tym gdzie się udać.
*Dobra niech będzie karczma*-pomyślałem i ruszyłem biegiem.
*Kurde ładnie się dzisiaj widzę nalatam ;p*

Sesio - 2010-02-01 00:20:44

Wkroczyłeś do karczmy. Piło wiele elfów. Większość była zalana w trupa. Niewielu się trzymało na nogach o własnych siłach.  Jakaś zakapturzona postać siedziała w rogu. W zasadzie skąd miałeś wiedzieć, który to Xeron ?

Yenshü - 2010-02-01 00:25:33

Wszedłem do baru i zacząłem rozglądać się dookoła. Wielu pijących. Kilku już leżało. Podszedłem do barmana.
Witam szukam Xerona mam z nim sprawę do załatwienia. Ale jakoś nigdzie go nie widzę. Możesz mi powiedzieć gdzie siedzi?

Sesio - 2010-02-01 00:26:36

Barman wzruszył tylko ramionami i wskazał palcem na zakapturzoną postać.

Yenshü - 2010-02-01 00:28:42

Dziękuję-odpowiedziałem i zacząłem iśc do owej zakapturzonej postaci.
*Przynajmniej jeden nie skorumpowany*-pomyślałem.
Witam. Tu Yenshu. Mam przyjemność z Xeronem ?

Sesio - 2010-02-01 00:37:38

Elf mruknął
-tia, pewnie jesteś następnym, który chce się dowiedzieć ilu żołnierzy straciliśmy, i czy mamy przewagę i inne pierdoły

Yenshü - 2010-02-01 00:40:07

Nie to mi akurat do szczęścia niepotrzebne.-Zaprzeczyłem jego stwierdzeniu. Usiadłem na ławie i powiedziałem:
Chciałem się dowiedzieć coś o tym zielonym. Co niby ma jakieś niecne plany i nie przeciwko nam.

Sesio - 2010-02-01 00:42:13

Xeron zaśmiał się.
-A więc kowal Ci powiedział, kładziesz stówę i mówię Ci co wiem, nie będę negocjował ceny.

Yenshü - 2010-02-01 00:44:15

A dużo wiesz ? Mogę na początek wyłożyć 25 l.o. Jeżeli się okaże że coś ciekawego możesz mi dowiedziec to oddam Ci resztę. - powiedziałem kładąc 25 l.o. No słucham.

Sesio - 2010-02-01 00:46:11

-Nie. Ja mam informacje, więc albo przystajesz na moją cenę albo zmiatasz-powiedział elf czekając na Twoją decyzje.

Yenshü - 2010-02-01 00:47:37

Ja powiedziaem. Całą sumę dostaniesz po wszystkim. Teraz trzymaj 25 l.o. . To jak dogadamy się?

Sesio - 2010-02-01 00:57:58

Elf kiwnął głową, westchnął i zaczął mówić.
-Jest leśniak o imieniu Sesio. Dziwny z niego typ. Niby wykonuje dla nich misje, a jednak nie do końca. Ostatnio pokrzyżował nam plany na bagnach. Z informacji jakie posiadam wynika ,że miał powstrzymać na kradzież błotnika. Rzeczywiście wywiązała sie walka między nim a zielarką, zranił ją prawie śmiertelnie. No i co się okazało. Ten głupek zaniósł ją do swoich i oni ją uleczyli. Nie wiem jak on to wykonał, powinni zabić ją na miejscu. Po za tym prawdopodobnie planuje uciec z frakcji i założyć coś naprawdę interesującego.-elf wyciągnął małą karteczkę i coś na niej napisał, po czym dał Ci ją-Miejsce , w którym ostatni raz był widziany, a teraz reszta zapłaty

Yenshü - 2010-02-01 01:01:19

Opisz mi jeszcze jego wygląd. - Powiedzialem rzucając mu 25 l.o.
No słucham powiedz mi co wiesz ciekawego

Sesio - 2010-02-01 01:03:45

-Czarne włosy, całkowicie białe oczy no i niebieski płaszcz z kapturem.Ah zapomniałbym o najważniejszej rzeczy. Nigdy nie atakuje sam, ma przy sobie geparda. Teraz Ty mi coś powiedz, co Ty właściwie kombinujesz-zapytał elf.

Yenshü - 2010-02-01 01:07:01

Sam dobrze wiesz, że informacje kosztują. - Powiedziałem.
No ta jest warta około 50 l. o.  - no więc. Mam zadanie od Raza. No i jesteśmy kwita.-powiedziałem i wyszedłem. Dzięki.

Sesio - 2010-02-01 01:08:51

Elf zaśmiał się.
-Przebiegły skurwiel
_____

good job
3 pkt statusu

GotLink.pl