Sesio - 2010-01-23 19:05:27

Dopiero wzeszło słońce, a Ty się obudziłaś. Zaspana nie wiedziałaś co się dzieje, ktoś dobijał się do Twoich drzwi krzycząc.
-Otwieraj smarkulo

Claire - 2010-01-23 19:08:18

Poderwała się z łóżka i pierwsze co zrobiła to otworzyła szafę, wyjęła zardzewiałą już siekierę i stanęła przy drzwiach gotowa w każdej chwili zabić.
-Słucham.?- dziewczyna nie miała nawet zamiaru otwierać.

Sesio - 2010-01-23 19:16:27

Drzwi się całe trzęsły od uderzeń pięściami.
-Otwieraj, jestem od władczyni Maiev
Elf stojący za drzwiami był bardzo zdenerwowany, chyba juz długo tam stał a Ty sobie smacznie spałaś.

Claire - 2010-01-23 19:22:52

Widać sprawca hałasu źle ją zrozumiał. Nie pytała skąd jest, ani od kogo jest, tylko kim jest, a to różnica. Ani jej się śniło otwierać. A właśnie... chętnie by sobie jeszcze pospała.
-Radzę Ci odejdź. e.. w  domu jest niedźwiedź.- odpowiedziała i poszła w stronę łóżka. *Cóż za bezczelność.. Wyspać się nie można* Wskoczyła do łóżka i osunęła się w ciemność. Zasnęła z powrotem.

Sesio - 2010-01-23 19:27:09

Gdy wskoczyłaś do łóżka usłyszałaś głośny hałas i huk. Tak , Twoje drzwi wylądowały na ścianie naprzeciwko. Dosyć niski elf wszedł do domku i popatrzył na Ciebie.
-Jak mówię że jestem od Władczyni, to masz otworzyć-rzucił Ci na łóżko list i wyszedł.

Claire - 2010-01-23 19:32:23

Oburzona elfka rzuciła nieznajomemu chłodne spojrzenie. Ziewnęła.. a huk z drzwiami. Mało w lesie drzew?
-Dobranoc..- powiedziała sama do siebie i dalej poszła spać, nie zauważając listu. Zastanawiała się tylko, co to za wariat, ten który zakłócił jej spokój.  *Jakiś obłąkany.. albo żebrak... No nic, i takich nie brakuje. *

Sesio - 2010-01-23 19:41:59

Zasnęłaś sobie smacznie, śnił Ci się Twój mentor. Tak, tak, ktoś Ci zsunął kołdrę i poczułaś zimno, które objęło całe Twoje ciało. Gdy otworzyłaś oczy zobaczyłaś...no zgadnij...Sesio stał nad Tobą i mówił
-Wykończysz mnie młoda, zbieraj się
Wyszedł z sypialni by poczekać w drugim pokoju.

Claire - 2010-01-23 19:45:43

-Mamo nie chcę iść na grzyby... Idź dziś sama, proszę..- elfka przekręciła sie na drugi bok, nie dając za wygraną.  Jedną ręką przykryła się z powrotem kołdrą, drugą włożyła pod poduszkę i... spała dalej. I śnił jej się mentor.

Sesio - 2010-01-23 21:04:44

Sesio westchnął, ale miał już plan. Plan bardzo mokry. Wziął elfkę na ręce i wyniósł na dwór. Poszedł w kierunku jeziora. Trzymał Cie nad taflą wody i zastanawiał się czy Cie rzucić. Jeszcze ostania szansa na obudzeni się.

Claire - 2010-01-23 21:09:57

Przez sen można wszystko.. Nieświadoma niczego zarzuciła elfowi ręce na szyję. Spała dalej.. i nie puszczała.
-Jasne.. Tylko...- mówiła czasem cicho nie dokańczając zdań.

Sesio - 2010-01-23 21:14:28

Sesio uśmiechnął się i rzucił Cie do wody. To powinno Cie obudzić słodziutka. Czekał aż się wynurzysz.

Claire - 2010-01-23 21:19:56

Obudzić to owszem... ale nie bez zapłaty. Wrzucając Claire do wody, elf wpadł do wody razem z nią. Czemu? Temu, że była uczepiona do niego. Tak więc od razu przy zetknięciu z lodowatą wodą elfka wyrwała się ze snu. Była cała mokra i wściekła. Siedziała sekundę w wodzie oszołomiona, jednak po chwili wgramoliła się na brzeg, posyłając nauczycielowi złowrogie spojrzenie.
-A to za co?- wykręciła wodę z włosów.

Sesio - 2010-01-23 21:31:24

Sesio usiał koło Ciebie. Nie przejmował się tym ,że est mokry.
-Za lenistwo, dostałaś list, trzy godziny temu miałaś stawić się u władczyni ,a Ty co robiłaś[/b]-z każdym słowem jego ton był groźniejszy i głośniejszy-Spałaś do cholery
-W koszarach byłaś taka pracowita a teraz co, masz się udać do centrum i pomóc w piekarni-elf skończył ,nawet się nie pożegnał i odszedł.

Claire - 2010-01-23 21:34:50

Westchnęła.. Ton jakiego używał wypowiadając słowa do niej skierowane sprawił, iż zrobiło jej się cholernie przykro. Skąd miała wiedzieć o jakimś liście.? Jak już dobrze zasnęła, to mało co mogło ją obudzić. Ale prawda jej wina. Była na siebie zła, chciała nadrobić szybko to, co zepsuła. Pobiegła do domu, przebrała się w suche ubrania i jak powiedział udała się do piekarni.

Sesio - 2010-01-23 21:39:38

Przywitał a raczej popatrzył na Ciebie z pod byka starszy elf.
-O w końcu raczyłaś się zjawić-plunął gdzie w trawę okazując swoje niezadowolenie-Masz obsłużyć klientów do końca dnia-powiedział i poszedł do pomieszczenia za sklepem.

___
Opisz cały dzien

Claire - 2010-01-23 21:48:14

Skinięciem głowy okazała posłuszeństwo i nie chcąc marnować już bezcelowo czasu postanowiła od razu zabrać się do pracy. Udała się za ladę i czekała. W tym czasie, by nie stać bezczynnie badała co i jak. Kiedy przyszedł klient przybrała jak najlepszy uśmiech, aczkolwiek nie do końca szczery. Nie bawiło jej stanie, podawanie pieczywa i odbieranie pieniędzy. To ją nieco nużyło. Tak czy siak miała zadanie i musiała je wypełnić. Klienci prosili o przeróżne rodzaje wypieków, od zwykłych kajzerek po chleb z ziarnami. Czasem myliło jej się, ale szybko naprawiała błąd. Liczenie pieniędzy nie było trudne, jednak pomyłki też się zdarzały.. Tak mijał dzień.. Słońce chyliło się ku zachodowi. Nawet nie zauważyła jak czas zleciał pozostawiając po sobie trud dnia. Na koniec dziewczyna poszła na zaplecze zdać raport właścicielowi.

Sesio - 2010-01-23 22:13:14

Właściciel dał Ci niechętnie zapłatę. Wróciłaś do domu, gdzie leżały mokre ciuchy po porannym zajściu.

75 leśnych ogników i 2 punkty statusu.

Claire - 2010-01-23 22:15:38

Przyjęła zapłatę i wzruszywszy ramionami z obojętnością udała się do domu.

Sesio - 2010-01-26 19:01:41

2 Misja Służbie społeczeństwa.
________

Leżysz na polanie. Z racji tego że ostatnimi czasy jest z Ciebie spory leń, nic nie robisz. Oparta o drzewo przymykasz lekko oczy i patrzysz na czyste niebo. Śmiałaś się ze swojego mentora ,że jest leniem a sam nie jesteś lepsza ^^.

Claire - 2010-01-26 19:18:22

Widząc ptaki przelatujące kluczem wysoko na niebie, Claire uśmiechnęła się do słońca. Napełniła płuca rześkim, chłodnym powietrzem, po czym wypuściła je ustami. Przebywanie na dworze w samotności sprawiało, że czuła się szczęśliwa. Mogła dużo myśleć, nikt jej nie przeszkadzał. Teraz jednak nie czas na to. Z uwagą co chwila zwracała orzechowe oczy w kierunku lasu, wypatrując czegoś. Słońce chyliło się ku zachodowi, niebo stawało się coraz ciemniejsze. W tym czasie dziewczyna podniosła się z ziemi, postanowiwszy sobie popatrzeć z wysoka, zwiększając przy tym zasięg widoku wdrapała się zwinnie niczym kotka na drzewo.

Sesio - 2010-01-26 19:27:24

Nikt nie nadchodził. Chyba dziś nikt do Ciebie nie przyjdzie z misją. Może po ostatnim incydencie nie jesteś tak potrzebna jakby się zdawało. Może ktoś się zawiódł na Tobie. Postanowiłaś się zrehabilitować i ruszyć do miasta by zobaczyć na tablicę z ogłoszeniami. Może tam znajdzie się jakaś praca dla Ciebie.

Claire - 2010-01-26 19:34:44

Dzień dobiegał końca, nikt się nie zjawiał. Po długim czasie jak widać daremnych oczekiwań zrezygnowana elfka udała się do miasta. Stanąwszy przed tablicą z ogłoszeniami ogarnęła ją wzrokiem. Zaczęła czytać, szukać czegoś, co mogłoby być odpowiednie dla niej. Tak stała i czytała.

Sesio - 2010-01-26 19:39:36

Znalazłaś kilka ciekawych propozycji pracy.
1.Zbieranie owoców.
2.Pomoc starszej elfce.
3.Pilnowanie bliźniaków.

Claire - 2010-01-26 19:47:36

Zaskoczyło ją nieco to, jak szybko podjęła decyzję. Zmarszczyła brwi, wzruszyła ramionami i ruszyła pod podany na ogłoszeniu adres. Zbieranie owoców nie było raczej niczym trudnym, ani wymagającym wiele wysiłku, czy większego myślenia. Tak, w sam raz dla niej. Szła żwawym krokiem, by być na miejscu jeszcze przed zachodem słońca, co dużo ułatwiłoby jej pracę. Po drodze mijała wiele domów, jednak zatrzymała się dopiero na skraju lasu, przy niedużej chatce, porośniętej bluszczem i dzikimi różami. Stanąwszy przed drzwiami nie zawahała się ani chwili, zapukała do niemal rozpadających się już ze starości drzwi.

Sesio - 2010-01-26 19:59:06

Drzwi otworzył młody i wysoki elf. Uśmiechnął się promiennie do Ciebie. Bezczelnie zlustrował Cie wzrokiem od góry do dołu oceniając Twoje walory.
-Witaj mała-powiedziałPrzyszłaś do owoców-zapytał.

Claire - 2010-01-26 20:07:40

Uniosła brew w wyraźnej pogardzie. Z zupełną obojętnością w głosie odpowiedziała na pytanie pochodzące z ust elfa:
-Owszem.- krótko mruknęła. Przez chwilę czekała, na jekieś zdanie z jefo strony. Nic.
-Więc.? Przeczytałam ogłoszenie i czekam na jakieś wskazówki.- ugięła jedną nogę w koanie, przenosząc ciężar ciała na lewą stronę, dając prawej odpocząć. Ogarnęła elfa bez żadnych skrupułów wyraźnie zimnym spojrzeniem, dalej stojąc przed drzwiami na lekkim podwyższeniu będącym tylko wrednym utrudnieniem.

Sesio - 2010-01-26 20:21:15

Elf widząc Twoją minę ,zaśmiał się głośno. Wyminął Cie i rzucił niedbale przez ramię.
-Za mną gołąbeczku
Poszłaś za nim. Elf zaprowadził Cie za dom. Myślałaś o przyjemnej i nie wymagającej wysiłku pracy , jednak teraz zobaczyłaś w jak wielkim byłaś błędzie. Za domem był sad ,liczący na oko 20 jabłoni i kilka krzaków z jagodami. Elf wskazał Ci kosze z wikliny leżące koło szopy.
-No to jedziesz-rzekł i klepną Cie w pupę. Jeśli chciałaś go uderzyć nie zdążyłaś bo odszedł.

Claire - 2010-01-26 20:42:49

-Bezczelność..- mruknęła wrogo w stronę, w którą udał się nieznajomy. Westchnęła widząc ile monotonnej roboty ją czeka. Od razu zabrała się za pracę, wiedząc, że i tak przed zmrokiem nie zdąży. Podniosła z ziemi kosz i podreptała w kierunku pieprzonych drzew. Ze złym humorem gorzej jej się myślało, jednak teraz nie było to zbytnio potrzebne za co dziękowała w duchu. SZybkimi ruchami zrywała dojrzałe już jabłka, po czym wrzucała je do kosza, który nie za bardzo chciał się napełniać. Naburmuszona zaczęła zbierać z ziemi te, które jeszcze się nadawały. Gdy pierwszy kosz miała za sobą, wzięła się za resztę. Później przeszła do krzaków jagodowych, na jej oko wyglądających jak czarne porzeczki. Żmudna praca w końcu dobiegła końca. Dzień zastąpiła już dawno głucha, mroźna noc. Przy ziemi zauważyć można było mleczną, jednak nie tak gęstą mgłę. Zostawiając kosze przy stodole, poszła pod drzwi, by ostatecznie zdać raport. Nie obchodziło jej, czy elf już śpi, czy też nie. Zapukała.

Sesio - 2010-01-26 20:52:16

Drzwi się od razu otworzyły. Widocznie elf czekał aż skończysz. Znowu zobaczyłaś ten bezczelny uśmiech i pełen pożądania wzrok. Elf złapał Cie za rękę i pchnął do tyłu. Przewróciłaś się, on był silniejszy i stanął nad Tobą.

Claire - 2010-01-26 21:00:15

Upadając na ziemię wsparła się na dłoniach łagodząc zetknięcie z zimną ziemią. Ogarnęła elfa wściekłym już wzrokiem przepełnionym jakby... obrzydzeniem.? Szybko pozbierała się, otrzepała. Cofnęła się o kilka kroków w tył, krzyżując ręce.
-Huh.? Uznam to za "niechcący".- ton głosu był chłodny i nieprzyjazny.

Sesio - 2010-01-26 21:15:19

Elf prychnął tylko i znowu Cie popchnął. Przewróciłaś się, a on zdjął koszulkę.
-Zabawimy się-powiedział a w jego oczach widziałaś szaleństwo.

Claire - 2010-01-26 21:20:30

Spokojnie znów stanęła na nogi. Nie miała zamiaru się bronić, ani też stać jak głupia nic nie robiąc. Uśmiechnęła się z pożałowaniem, odwróciła na pięcie.
-Robota wykonana, nie ma sprawy.- w jej głosie odczuć można było nutkę obojętności. Elfka odeszła wolnym krokiem nic sobie już nie robiąc z obłąkanego za nią.

Sesio - 2010-01-26 21:41:24

Elf złapał Cie za ramie i odwrócił. Uderzył Cie otwarta dłonią w twarz. Byłaś oszołomiona. Próbował zerwać górną cześć Twojej garderoby.

Claire - 2010-01-26 21:46:42

Nie. Teraz przegiął. Szybkim ruchem nadgarstka wyjęła sztylet stając w pozycji obronnej. Odskoczyła w tył. Nie chciała go atakować.
-Coś jeszcze?- spytała ironicznie wyraźnie się denerwując. Na twarzy czuła lekkie pieczenie po uderzeniu elfa. Patrzyła na niego już z nienawiścią. Chciała stąd jak najszybciej odejść.

Sesio - 2010-01-26 22:03:26

Elf szybkim ruchem wyrwał Ci sztylet z dłoni. Nawet nie wiedziałaś kiedy. Patrzył na Ciebie z pożądaniem.

Claire - 2010-01-26 22:10:26

Spojrzała na niego z niesmakiem. Chciała już wreszcie opuścić to cholerne miejsce. Chciała by ten niewyżyty, chory elf zniknął jej z oczu. Inaczej. To ona chciała mu zniknąć z oczu, zwłaszcza, że próbował się do niej dobrać. Tak czy inaczej nie miała zamiaru mu na to pozwolić. Jeszcze raz spróbowała odejść. Tym razem nie mówiąc ani słowa ruszyła przed siebie. Wiedziała też, że siła ani szybkością elfowi nie dorówna. Odczuwała jakby... lęk..

Sesio - 2010-01-27 11:53:44

Padłaś na ziemię, z której nagle wyłoniły się trzy pnącza. Przytwierdziły Ci e do podłoża. Elf miał Cie teraz jak na patelni mógł wszystko. Powoli zbliżał się rozpinając spodnie. Jednak tuż przed nim wbił się sztylet. Nie widziałaś skąd nadleciał. Elf równie zdezorientowany rozglądnął się. Przy sztylecie była karteczka, elf sięgnął po nią. Po przeczytaniu wiadomości zbladł. Był biały jak ściana. Zaczął się trząść i rozglądać na wszystkie strony, pnącza zniknęły a Ty byłaś wolna. Rzucił Ci pieniądze i uciekł do domu. Chyba miałaś anioła stróża. Teraz spokojnie mogłaś wrócić do domu.

Claire - 2010-01-27 17:34:24

Odetchnęła z ulgą, wstając na nogi. Nie wiedziała kto jej pomógł, ale była mu za to wdzięczna. Schyliła się i wzięła pieniądze. Następnie szybkim krokiem wróciła do domu, cały czas niespokojna.

Sesio - 2010-01-27 19:21:32

147 ogników i 2 pkt statusu

GotLink.pl