Sesio - 2010-02-07 14:23:19

Samo południe, obudził Cie właśnie piorun ,który uderzył niedaleko Twojego domku. Jest straszna burza, deszcz leje. Mimo że jest dzień to wokół jest dosyć ciemno, wszystko przez te burzowe chmury. Nie możesz spać już dalej.

Yenshü - 2010-02-07 14:27:44

Małe sprostowanie ;p ja mieszkam w podziemiach ;p
--------
Wstałem z łóżka i ubrałem się ciepło. *Ah ta gówniana pogoda*-pomyślałem. Zacząłem szykować sobie coś do zjedzenia. Po oknach tarabaniły mi krople i spływały po szybie... Co jakiś czas w domu słyszałem grzmoty. *Choler** pogoda* - myślałem cały czas.

Sesio - 2010-02-07 14:58:05

Wiem wiem, zawsze zapominam ^^
______

Kiedy wyglądasz za okno masz wrażenie ,że burza dziś nie dopuści i przez następne dni będzie nieciekawie. Posiłek to ważna rzecz, jednak zarabianie pieniędzy jeszcze ważniejsze jest.

Yenshü - 2010-02-07 15:01:02

Zjadłem posiłek i w końcu naszła mnie myśl, aby zabrać się za jakąś poważniejszą robotę. Spakowałem mój podręczny ekwipunek i wyruszyłem do siedziby Raza... Szedłem przez strugi deszczu omijając kałuże tworzące się powoli na ziemi. Co jakiś czas mrużyłem oczy przed jaskrawym światłem błyskawic.

Sesio - 2010-02-07 15:03:23

Kiedy tylko znalazłeś się w centrum, widok jaki tam zastałeś wstrząsnął Tobą. Mimo ,że lało, zobaczyłeś wiele elfów. Zebrane były wokół czegoś. Krzyczeli i wzdychali ,a deszcze im nie przeszkadzał. To musiało byc coś ważnego.

Yenshü - 2010-02-07 15:09:20

Zacząłem się przeciskać przez tłok ludzi. Pilnowałem swojego ekwipunku, aby żaden złodziej się nie dobrał do niego. Gdy byłem już w pierwszych rzędach starałem się dojrzeć co tam jest, co się dzieje.

Sesio - 2010-02-07 15:15:05

I dojrzałeś. Na środku stał żołnierz ze sztyletem w prawym ramieniu. Obficie krwawił. Jego kompan leżał na ziemi bez jednej nogi do kolana, medycy już się nim zajmowali. Trzeci wojownik niestety był już martwy. Zebrane elfy krzyczały , próbowały się dowiedzieć co się stało. Jednak elf ze sztyletem nic nie mówił ,ogarniał wzrokiem swych kompanów.

Yenshü - 2010-02-07 15:17:49

Podszedłem do jednego z medyków.
Witam jestem Yenshu. Proszę mi powiedzieć co się tu stało.
Powiedziałem jakby służbowo, do podwładnego. W końcu miałem rangę Zhur Urhari i byłem zaraz pod Razem-królem wioski.

Sesio - 2010-02-07 15:19:16

-Nie przeszkadzaj mi elfie-rzucił do Ciebie.
Nie miał czasu na pogaduszki i zapewne nic nie wiedział. Troszczył się o pacjenta ,który z powodu utraty krwi mógł w każdej chwili umrzeć.

Yenshü - 2010-02-07 15:24:19

Teraz skierowałem się do rannego elfa.
Co Ci się stało ? Powiedz kto Ci to zrobił ? Zapytałem i rozglądnąłem się dookoła aby dokładnie zbada sytuację.

Sesio - 2010-02-07 15:29:00

Elf zasalutował Ci.
-Ralog, Kapitan oddziału dywersyjnego z północnego lasu-podbiegli do niego medycy i wyciągnęli sztylet z jego ramienia po czym opatrzyli je.
-Przedstaw się-rzucił do Ciebie

Yenshü - 2010-02-07 15:31:46

Odsalutowałem i powiedziałem:
Yenshü. Zhur Urhari. - spuściłem rękę.
Proszę o wyjawienie mi informacji o tym co miało tu miejsce.

Sesio - 2010-02-07 15:35:29

Elf poprowadził Cie w bardziej odosobnione miejsce i zaczął mówić.
-Dostaliśmy rozkaz wysadzenia północnego mostu, by utrudnić leśnym przedostanie się na nasze tereny. Przybyliśmy na miejsce i dostaliśmy się w zasadzkę. Cholera... ktoś musiał nas zdradzić. Tam były dwa odziały leśnych. Myślę ,że jedne oddział wybiliśmy ,ale został jeszcze drugi, nie mieliśmy szans zaskoczyli nas. Z 20 ludzi przeżyłem tylko ja no i ten bez bogi. To była istna masakra

Yenshü - 2010-02-07 15:38:19

Dobrze, że chociaż wy przeżyliście. Jeżeli nie masz nic przeciwko zaraz przekaże te informację Razowi.-powiedziałem zbierając się do drogi. Jeszcze raz powtórzyłem sobie uzyskane informacje.

Sesio - 2010-02-07 15:40:15

Elf nic nie odpowiedział nie miał już siły. Kiwnął jedynie głową na znak ,że się zgadza. To były bardzo niepokojące informacje. Chyba czas by porozmawiać z władcą.

Yenshü - 2010-02-07 15:42:38

Gdy tylko zauważyłem jego skinięcie kazałem mu odpocząć a sam wybiegłem ze zbiorowiska. Czym prędzej podążyłem do siedziby władcy. *Ciekawe skąd leśni wiedzieli o tym?*-myślałem.

Sesio - 2010-02-07 15:45:15

Władca Raziel siedział na tronie, jak zwykle się obijał (^^). Nie zwrócił na Ciebie uwagi, bo akurat zajadał coś z talerza. Wokół ganiało kilka pięknych elfek no i kucharki. W sali stało również około 30 wojowników gotowych by bronić swego pana.

Yenshü - 2010-02-07 15:46:28

Witam Cię. Przepraszam, że przeszkadzam w posiłku ale mam ważne informacje. - powiedziałem do niego. Czekałem na pozwolenie mówienia dalej.

Sesio - 2010-02-07 15:52:05

Władca popatrzył się na Ciebie.
-Słyszałem że oddział wrócił w nie najlepszym stanie. Mam nadzieję ,że wiesz coś więcej.

Yenshü - 2010-02-07 15:54:34

Tak. Dowiedziałem się, że ktoś musiał zdradzić. Dwa oddziały leśnych czekały w ukryciu na naszych. Ponoć ich jeden oddział padł martwy, a z naszych 20 wojowników przeżyło 2 z czego jeden nie ma nogi.-To wszystko czego się dowiedziałem.

Sesio - 2010-02-07 15:58:30

-Cholera jasna, już się dawno tego domyślałem. Bierz Raloga i ruszajcie. Musicie wysadzić ten most i pozbyć się leśnych. Nie obchodzi mnie jak to zrobicie.

Yenshü - 2010-02-07 16:02:22

Już miałem ochotę powiedzieć "A może frytki do tego?" albo "Poje** Cię?". Na szczęście się powstrzymałem.
Mamy w dwójkę dokonać to, co nie udało się całemu oddziałowi ? Poza tym Ralog stracił tyle krwi, że ledwo z nim mogłem porozmawiać.

Sesio - 2010-02-07 16:04:37

-Medycy zapewne doprowadzili go do stanu używalności. Po za tym we dwóch macie większą szansę niż cały oddział który będzie widoczny z daleka. Jesteś jedyny ,który przeżył szkolenie mentorki Cintre więc chyba Cie czegoś nauczyła prawda? A Relog nie bez powodu jest kapitanem oddziału. Nie dyskutuj tylko ruszaj

Yenshü - 2010-02-07 16:06:52

Dobra, ale potem chcę miec ładny pogrzeb.-Rzuciłem i wyszedłem z jego posiadłości. Szybko ruszyłem do Raloga i opowiedziałem mu o wszystkim.

Sesio - 2010-02-07 16:09:13

Elf złapał się za głowę. Prawe ramię miał zabandażowane, ale w miarę mógł nim ruszać.
-Szlag, ammy jeszcze jeden problem. Jedyne ładunki ,które3 mieliśmy są schowane pod mostem. Mój podwładny pomyślał o tym, nie chciał żeby sprzęt wpadł w łapy leśnych

Yenshü - 2010-02-07 16:11:58

Dobrze, że tam jest. Dzięki mojemu zaklęciu będę mógł sprawić aby wybuchł z odległości. To jak ruszamy?-Spytałem.
Jak twój stan zdrowotny ?

Sesio - 2010-02-07 16:26:00

Elf popatrzył na Ciebie i sie uśmiechnął.
-Jest dobrze, ruszajmy
Od razu pobiegł główną drogą. Odwrócił się tylko by zobaczyć czy nadążasz. Miałeś szczęście wbrew pozorom , pogoda poprawiała się. Deszcz zmalał a między chmurami mogłeś wypatrzyć słońce.

Yenshü - 2010-02-07 16:29:33

Ruszyłem za nim.
Prowadź. Ty znasz drogę.-powiedziałem.
Po jakimś czasie drogi rzuciłem: A jaki styl walki preferujesz?

Sesio - 2010-02-07 16:36:40

Elf po chwili namysłu odpowiedział
-Zdecydowanie walka na dystans
Na jego plecach dostrzegłeś piękny łuk. Nie służył jako ozdoba. Przemierzaliście las już od dłuższego czasu. Nagle przy boku elfa zobaczyłeś sokoła, który leciał nisko.

Yenshü - 2010-02-07 16:38:34

Będzie ciężko. Ja też wolę na odległość no ale jakoś damy sobie radę.-Powiedziałem i zobaczyłem nagle sokoła.
To twój ptak?-spytałem

Sesio - 2010-02-07 16:54:46

-Tak-zdążył powiedzieć elf i zaraz skręcił z drogi w gęsty las.
Zaczailiście się w krzakach, słyszałeś szum wody. Rolag wysłał ptaka na zwiad i po chwili rysował Ci mapkę na ziemie.
http://img21.imageshack.us/img21/2992/imgto.jpg

Yenshü - 2010-02-07 17:05:31

A w jakiej odległości Ci strażnicy nad rzeką są od siebie ?-spytałem.
Mój plan przestawia się kolejno:
1.Po Cichu z ukrycia wyeliminować tych 3 strażników nad rzeką.
2. Przebrać się za nich i przejść na tyły wroga.
3. Podłożyć ogień.
4.Po cichu uciec
5.Wybuch.
Co sądzisz ? Może masz jakieś pomysły.

Sesio - 2010-02-07 17:10:23

-Jakieś 7 może 8 metrów. Widzą siebie nawzajem. Trzeba byłoby wyeliminować 3 naraz i modlić się żeby reszta nie usłyszała inaczej będziemy mieli cały oddział na karku.

Yenshü - 2010-02-07 17:14:43

Czy mogę zaufac twoim umiejętnością strzeleckim ?-Spytałem.
A może masz jakiś inny plan? Z chęcią posłucham.-powiedziałem.

Sesio - 2010-02-07 17:16:46

-Możesz, powiedz co mam zrobić-rzekł elf i powoli posuwał sie do przodu by zobaczyć strażników.

Yenshü - 2010-02-07 17:21:38

Jeżeli możesz to zajmij się tymi dwoma w pobliżu bazy. Ja postaram się załatwić tego oddalonego.-powiedziałem idąc za nim. Włączyłem wietrzną ochronę. Gdy widziałem już przeciwników spytałem:
To jak gotowy?

Sesio - 2010-02-07 17:37:51

Elf ściągnął łuk z pleców i kiwnął głową na znak że jest gotowy. Skupiony na swoim przeciwniku za późno dostrzegasz ,że jedna dłoń Rolaga zamienia się w młot i uderza Cie. Lecisz do tyłu a Rolag skacze za Tobą. Z jego rąk wychodzą dwie macki ,które krępują Twoje dłonie. Elf unieruchomił Cie i zaśmiał się głośno.
-Co teraz?

Yenshü - 2010-02-08 19:32:54

Gdy byłem skupiony na przeciwniku nagle zobaczyłem, że dłoń Rolaga zamienia się w młot i uderza mnie. Na szczęście wietrzna ochrona nieco osłabiła atak ale i tak poleciałem do tyłu. Po chwili był już przy ,nie i poczułem, że coś krępuje moje dłonie. To były macki z mrocznej energii. Po chwili usłyszałem jego słowa. W głowie już wszystko przeanalizowałem. *Więc to ten skur** zdradził frakcję... Dobra. Teraz jedyne co wiem na pewno to to, że mam skrępowane ręce, a przed nami stoi trzech leśnych strażników. Nie znam ich rangi ani nic. Nie mogę być pewien czy mama którą mi narysował była prawdziwa. Pewnie nie...*
-Teraz to mógłbyś mnie puścić, abym mógł Ci nakopać do tyłka zdrajco.-powiedziałem.
Jako, że też jestem mrocznym przeanalizowałem sobie zaklęcie którego użył. Było tam pewne kluczowe zdanie. Zasięg macek - max 2m.
*To może się udać*-pomyślałem a w mojej głowie zaczął roić się plan.
-Zaparzę się jak najmocniej nogami i postaram się pociągnąć jak najmocniej ręce do tyłu tak, aby przekroczyć granicę 2 m. Wtedy macki pewnie pękną, albo pociągną go za mną... Mam nadzieję, że on nie jest zbyt  silny... W końcu skoro jest nastawiony na łucznictwo...*-Jak pomyślałem tak zrobiłem. Zaparłem się najmocniej jak umiałem i pociągnąłem z całych sił.

Sesio - 2010-02-08 21:40:33

Macki puściły. Byłeś wolny, jednak nie na długo. Widząc co zrobiłeś elf rzucił się na Ciebie a był strasznie zwinny.Zawołał głośno
-Pomóżcie-siłował się z Tobą.
Próbował Cie przygwoździć do ziemi. Obaj leżeliście. Powoli do Twoich uszu dochodziły głosy biegnących elfów.

GotLink.pl