- Forestwars http://www.forestwars.pun.pl/index.php - Dywersja http://www.forestwars.pun.pl/viewforum.php?id=25 - Misja dla Yenshu http://www.forestwars.pun.pl/viewtopic.php?id=425 |
Sesio - 2010-02-07 14:23:19 |
Samo południe, obudził Cie właśnie piorun ,który uderzył niedaleko Twojego domku. Jest straszna burza, deszcz leje. Mimo że jest dzień to wokół jest dosyć ciemno, wszystko przez te burzowe chmury. Nie możesz spać już dalej. |
Yenshü - 2010-02-07 14:27:44 |
Małe sprostowanie ;p ja mieszkam w podziemiach ;p |
Sesio - 2010-02-07 14:58:05 |
Wiem wiem, zawsze zapominam ^^ |
Yenshü - 2010-02-07 15:01:02 |
Zjadłem posiłek i w końcu naszła mnie myśl, aby zabrać się za jakąś poważniejszą robotę. Spakowałem mój podręczny ekwipunek i wyruszyłem do siedziby Raza... Szedłem przez strugi deszczu omijając kałuże tworzące się powoli na ziemi. Co jakiś czas mrużyłem oczy przed jaskrawym światłem błyskawic. |
Sesio - 2010-02-07 15:03:23 |
Kiedy tylko znalazłeś się w centrum, widok jaki tam zastałeś wstrząsnął Tobą. Mimo ,że lało, zobaczyłeś wiele elfów. Zebrane były wokół czegoś. Krzyczeli i wzdychali ,a deszcze im nie przeszkadzał. To musiało byc coś ważnego. |
Yenshü - 2010-02-07 15:09:20 |
Zacząłem się przeciskać przez tłok ludzi. Pilnowałem swojego ekwipunku, aby żaden złodziej się nie dobrał do niego. Gdy byłem już w pierwszych rzędach starałem się dojrzeć co tam jest, co się dzieje. |
Sesio - 2010-02-07 15:15:05 |
I dojrzałeś. Na środku stał żołnierz ze sztyletem w prawym ramieniu. Obficie krwawił. Jego kompan leżał na ziemi bez jednej nogi do kolana, medycy już się nim zajmowali. Trzeci wojownik niestety był już martwy. Zebrane elfy krzyczały , próbowały się dowiedzieć co się stało. Jednak elf ze sztyletem nic nie mówił ,ogarniał wzrokiem swych kompanów. |
Yenshü - 2010-02-07 15:17:49 |
Podszedłem do jednego z medyków. |
Sesio - 2010-02-07 15:19:16 |
-Nie przeszkadzaj mi elfie-rzucił do Ciebie. |
Yenshü - 2010-02-07 15:24:19 |
Teraz skierowałem się do rannego elfa. |
Sesio - 2010-02-07 15:29:00 |
Elf zasalutował Ci. |
Yenshü - 2010-02-07 15:31:46 |
Odsalutowałem i powiedziałem: |
Sesio - 2010-02-07 15:35:29 |
Elf poprowadził Cie w bardziej odosobnione miejsce i zaczął mówić. |
Yenshü - 2010-02-07 15:38:19 |
Dobrze, że chociaż wy przeżyliście. Jeżeli nie masz nic przeciwko zaraz przekaże te informację Razowi.-powiedziałem zbierając się do drogi. Jeszcze raz powtórzyłem sobie uzyskane informacje. |
Sesio - 2010-02-07 15:40:15 |
Elf nic nie odpowiedział nie miał już siły. Kiwnął jedynie głową na znak ,że się zgadza. To były bardzo niepokojące informacje. Chyba czas by porozmawiać z władcą. |
Yenshü - 2010-02-07 15:42:38 |
Gdy tylko zauważyłem jego skinięcie kazałem mu odpocząć a sam wybiegłem ze zbiorowiska. Czym prędzej podążyłem do siedziby władcy. *Ciekawe skąd leśni wiedzieli o tym?*-myślałem. |
Sesio - 2010-02-07 15:45:15 |
Władca Raziel siedział na tronie, jak zwykle się obijał (^^). Nie zwrócił na Ciebie uwagi, bo akurat zajadał coś z talerza. Wokół ganiało kilka pięknych elfek no i kucharki. W sali stało również około 30 wojowników gotowych by bronić swego pana. |
Yenshü - 2010-02-07 15:46:28 |
Witam Cię. Przepraszam, że przeszkadzam w posiłku ale mam ważne informacje. - powiedziałem do niego. Czekałem na pozwolenie mówienia dalej. |
Sesio - 2010-02-07 15:52:05 |
Władca popatrzył się na Ciebie. |
Yenshü - 2010-02-07 15:54:34 |
Tak. Dowiedziałem się, że ktoś musiał zdradzić. Dwa oddziały leśnych czekały w ukryciu na naszych. Ponoć ich jeden oddział padł martwy, a z naszych 20 wojowników przeżyło 2 z czego jeden nie ma nogi.-To wszystko czego się dowiedziałem. |
Sesio - 2010-02-07 15:58:30 |
-Cholera jasna, już się dawno tego domyślałem. Bierz Raloga i ruszajcie. Musicie wysadzić ten most i pozbyć się leśnych. Nie obchodzi mnie jak to zrobicie. |
Yenshü - 2010-02-07 16:02:22 |
Już miałem ochotę powiedzieć "A może frytki do tego?" albo "Poje** Cię?". Na szczęście się powstrzymałem. |
Sesio - 2010-02-07 16:04:37 |
-Medycy zapewne doprowadzili go do stanu używalności. Po za tym we dwóch macie większą szansę niż cały oddział który będzie widoczny z daleka. Jesteś jedyny ,który przeżył szkolenie mentorki Cintre więc chyba Cie czegoś nauczyła prawda? A Relog nie bez powodu jest kapitanem oddziału. Nie dyskutuj tylko ruszaj |
Yenshü - 2010-02-07 16:06:52 |
Dobra, ale potem chcę miec ładny pogrzeb.-Rzuciłem i wyszedłem z jego posiadłości. Szybko ruszyłem do Raloga i opowiedziałem mu o wszystkim. |
Sesio - 2010-02-07 16:09:13 |
Elf złapał się za głowę. Prawe ramię miał zabandażowane, ale w miarę mógł nim ruszać. |
Yenshü - 2010-02-07 16:11:58 |
Dobrze, że tam jest. Dzięki mojemu zaklęciu będę mógł sprawić aby wybuchł z odległości. To jak ruszamy?-Spytałem. |
Sesio - 2010-02-07 16:26:00 |
Elf popatrzył na Ciebie i sie uśmiechnął. |
Yenshü - 2010-02-07 16:29:33 |
Ruszyłem za nim. |
Sesio - 2010-02-07 16:36:40 |
Elf po chwili namysłu odpowiedział |
Yenshü - 2010-02-07 16:38:34 |
Będzie ciężko. Ja też wolę na odległość no ale jakoś damy sobie radę.-Powiedziałem i zobaczyłem nagle sokoła. |
Sesio - 2010-02-07 16:54:46 |
-Tak-zdążył powiedzieć elf i zaraz skręcił z drogi w gęsty las. |
Yenshü - 2010-02-07 17:05:31 |
A w jakiej odległości Ci strażnicy nad rzeką są od siebie ?-spytałem. |
Sesio - 2010-02-07 17:10:23 |
-Jakieś 7 może 8 metrów. Widzą siebie nawzajem. Trzeba byłoby wyeliminować 3 naraz i modlić się żeby reszta nie usłyszała inaczej będziemy mieli cały oddział na karku. |
Yenshü - 2010-02-07 17:14:43 |
Czy mogę zaufac twoim umiejętnością strzeleckim ?-Spytałem. |
Sesio - 2010-02-07 17:16:46 |
-Możesz, powiedz co mam zrobić-rzekł elf i powoli posuwał sie do przodu by zobaczyć strażników. |
Yenshü - 2010-02-07 17:21:38 |
Jeżeli możesz to zajmij się tymi dwoma w pobliżu bazy. Ja postaram się załatwić tego oddalonego.-powiedziałem idąc za nim. Włączyłem wietrzną ochronę. Gdy widziałem już przeciwników spytałem: |
Sesio - 2010-02-07 17:37:51 |
Elf ściągnął łuk z pleców i kiwnął głową na znak że jest gotowy. Skupiony na swoim przeciwniku za późno dostrzegasz ,że jedna dłoń Rolaga zamienia się w młot i uderza Cie. Lecisz do tyłu a Rolag skacze za Tobą. Z jego rąk wychodzą dwie macki ,które krępują Twoje dłonie. Elf unieruchomił Cie i zaśmiał się głośno. |
Yenshü - 2010-02-08 19:32:54 |
Gdy byłem skupiony na przeciwniku nagle zobaczyłem, że dłoń Rolaga zamienia się w młot i uderza mnie. Na szczęście wietrzna ochrona nieco osłabiła atak ale i tak poleciałem do tyłu. Po chwili był już przy ,nie i poczułem, że coś krępuje moje dłonie. To były macki z mrocznej energii. Po chwili usłyszałem jego słowa. W głowie już wszystko przeanalizowałem. *Więc to ten skur** zdradził frakcję... Dobra. Teraz jedyne co wiem na pewno to to, że mam skrępowane ręce, a przed nami stoi trzech leśnych strażników. Nie znam ich rangi ani nic. Nie mogę być pewien czy mama którą mi narysował była prawdziwa. Pewnie nie...* |
Sesio - 2010-02-08 21:40:33 |
Macki puściły. Byłeś wolny, jednak nie na długo. Widząc co zrobiłeś elf rzucił się na Ciebie a był strasznie zwinny.Zawołał głośno |