10 talii kart wylatuje z mojej kieszeni (karty są luzem) i zaczyna bardzo szybko krążyć dookoła mnie na wzór małej trąby powietrznej (ale odwróconej czyli taka kopuła). Karty od dwójek do dziesiątek krążą na zewnątrz cyklonu i służą do obrony. Tworzą tarczę osłaniającą mnie przed atakami z zewnątrz. Przy każdym ataku przeciwnika ich spora część zostaje zniszczona (decyduje MG). Pozostałe 160 kart, czyli figury, krążą wewnątrz i służą do ataku. Mogę posłać w stronę przeciwnika ich dowolną ilość, ładując je energią wiatru* lub energią ciemności**. Te karty już nie wracają.
Jest to atak dystansowy, dlatego karty dolatują na max 10 metrów.

* Karta naładowana w ten sposób (wiatrem) leci dość szybko i ma na celu okaleczenie wroga - leci ona z taką siłą, że jest w stanie wbić się w drzewo.
** Karta naładowana ciemnością leci we wroga wolniej, ale przy uderzeniu w cel lub gdy jest w jego pobliżu wybucha ze sporym impetem.

+ Dobry atak dystansowy
+ Dobra obrona
+ Mam wolne ręce
+ Trzymając talię w ręku mogę posyłać naładowane karty w przeciwnika ( wtedy pojedynczo i na mniejszy dystans )
- Wymaga dużej inteligencji
- Żeby zacząć zaklęcie potrzeba wolnej przestrzeni dookoła siebie ( nie stać tuż przy ścianie, nie być trzymanym )
- Karty łatwo zniszczyć, więc to spore koszta

Hmm 37h :P

Ponieważ opis ostatniego, przedstawionego przez Yena zaklęcia był nieklarowny i powstało kilka wątpliwości - opis ten został nieznacznie zmodyfikowany.
Dodany został punkt: - Żeby zacząć zaklęcie potrzeba wolnej przestrzeni dookoła siebie ( nie stać tuż przy ścianie, nie być trzymanym )
i
zapis o dystansie, który prawdopodobnie nadal jest sporny, więc proszę kogoś uprawnionego o zweryfikowanie.

/Dystans zostaje zmieniony na 10m. Reszta zmian zaakceptowana/ Raziel