Raziel - 2009-11-21 11:48:45

Duża komnata, w której znajduje się wiele regałów z papierami, dotyczącymi spraw frakcji. Na środku znajduje się duże biurko, które niemal zawsze jest zawalone jakimiś kwitkami. Na ścianach znajdują się portrety wielkich mrocznych elfów, między innymi Kiaransala i Malara. Ogólnie zawsze panuje tu bałagan, który nieco niszczy naturalne piękno pomieszczenia.

Ranhar - 2009-12-27 20:00:18

Wchodzę do sali przez wielkie drzwi. Mówię: Witam Ciebie. Przyszedłem tutaj aby poprosić ciebie o zmianę rangi. Wymagania spełniłem.- po tych słowach robię skłon w stronę Raziel'a aby oddać mu szacunek.

Yenshü - 2009-12-28 11:40:37

Wchodząc do sali od początku w oczy rzuciły mi się dwa portrety. Z czasem gdy szedłem w głąb sali wzróciłem uwagę na panujący tu bałagan. Po chwili rozglądania się ujrzałem Raziela.
Witam. Chciałbym prosić o awans. Wymagania spełniłem.

Keira - 2010-01-05 17:39:35

Zapukała do drzwi, gdy pozwolono jej wejść, weszła chyłkiem do sali i jak najciszej umiała zamknęła drzwi. Rozejrzała się, ujrzała elfa przy biurku. Ruszyła wolno do środka sali, ale zatrzymała się parę kroków od biurka. Wykonała ukłon i powiedziała:
-Witaj. Mistrzu wykonałam potrzebne misje, aby zmienić rangę. Czy przypadnie mi ten zaszczyt?

Yenshü - 2010-01-13 21:54:33

Ponownie przyszedłem do władcy. Pokłoniłem się i powiedziałem :
Witam. Chciałbym prosić o awans. Wymagania spełniłem. Misje potrzebne wykonałem.

Arenn - 2010-01-17 09:36:27

Arenn już cały i zdrowy poszedł do dowódcy frakcji. Niemalże zamarł, gdy zobaczył, że to Raziel jest dowódcą frakcji. Jego koszmar z czasów nauki! *Tylko nie to! On mi nie da awansu z czystej złośliwości!* Jednak nie zrezygnował z tego po co przyszedł. Podszedł do niego spokojnym krokiem i starał się przysłonić swoją twarz.
-Witaj! Chciałbym zmienić rangę!- Mówił szybko i nieco głupkowato, tak jak wtedy w koszarach.- Wymagania spełniłem.

Ranhar - 2010-01-29 16:50:24

Wchodzę do wielkiej komnaty... Rozglądam się po całej sali obserwując jej piękno...
Staję przed Razielem i mówię: -Witaj. Proszę o wyższą rangę. Wymagania, które były potrzebne spełniłem

Cintre - 2010-02-05 22:29:18

Weszłam do komnaty bez pukania i bez zbędnych ceregieli. Nie miałam czasu... Nie, nie miałam ochoty na te wszystkie formalności. Jakby to miało cokolwiek zmienić.
Wpadłam tam, jak burza i pewnym krokiem zawędrowałam przed samo biurko.
-Władco - powiedziałam z przekąsem -przynoszę informacje, po które najwyraźniej wcale mnie nie wysłano. - Położyłam rękę na biurku, mocno się o nie opierając. -Ten przeklęty leśniak, który koczuje na bagnach, tak, ten sam, który przyprawił jedną z naszych lepszych zielarek o ten cholerny ból głowy, nazywa się Sesio. Jest łatwy do rozpoznania. Nosi niebieski, poszarpany płaszcz. Czarne włosy zwisają mu do ramion, jego oczy są niemal białe. Nie wykazuje agresji, mało tego - panicznie boi się kobiet. Jest wysoki, ale to jeszcze dzieciak. - Przy tych słowach wzdrygnęłam się lekko, sama byłam jeszcze straszną smarkulą -No, w każdym razie młodszy ode mnie. Kocica, która się z nim włóczy wabi się Aurora. Całkiem przyjemne z niej zwierzątko. Potrafi ponad dwukrotnie zwiększać swoje rozmiary. - Wyszczerzyłam zęby w złowrogim uśmiechu - A... zapomniałabym. Jego żywiołem jest powietrze.

Jak przyszłam, tak wyszłam. Gdyby władca chciał o coś zapytać - wiedział, gdzie mnie szukać. Tym bardziej, że przez najbliższy okres czasu miałam zamiar pozostać pod ziemią.

Cintre - 2010-02-27 20:14:50

Przyszłam z konieczności, wcale nie z chęci. Przyszłam, bo to, co działo się na targowisku przerastało moje wyobrażenie o świecie. Brak podstawowych towarów doprowadzał mnie do białej gorączki. No dobra, właściwie brak jednego towaru. Ale najważniejszego. Zdecydowanie najważniejszego.
Czekolady.

Zapieczętowanie zaklęcia było męczące i kilka tabliczek czekolady miało pomóc mi odzyskać siły, a tu ZONK. -Czekolady - powiedział sprzedawca - nie mamy.

Weszłam do komnaty zła i trzasnęłam drzwiami. Szybkim krokiem podeszłam do biurka i przerzuciłam leżące tam papiery. Może w którejś z szuflad znajdę to, czego szukam.
-To elfie pojęcie przechodzi... Cholera, co tu się dzieje...!

Raziel - 2010-02-27 20:28:52

Raziel spał wygodnie na sofie położonej niedaleko biurka. Gdy do sali weszła Cintre otworzył zmęczone oczy i popatrzył na nią. Po wysłuchaniu jej pretensji dał jej trzy tabliczki czekolady z biurka, po czym zapisał coś w kajecie.
- Dostawa przyjdzie do Ciebie w przeciągu 2-4 dni roboczych. Taki zapas powinien Ci starczyć na jakiś czas.

Cintre - 2010-02-27 20:34:34

Popatrzyłam na władcę podejrzliwie - skąd on, u licha, ma tę czekoladę? Dygnęłam delikatnie i przyjęłam wszystkie 3 tabliczki, z których jedną od razu zjadłam. Skłoniłam się głęboko i wybiegłam z komnaty w podskokach. Zacierałam ręce na myśl o dostawie czekolady, która miała do mnie przyjść w niedalekiej przyszłości.
Czekolaaaada... Cała moja!

Arevis - 2010-03-11 21:25:13

Arevis wszedł powolnym krokiem do sali tronowej. Zwrócił się szybko do mistrza.
- Mogę prosić o awansowanie na wyższą rangę? Wymagania spełniłem.

GotLink.pl