Cintre - 2009-11-23 19:43:48

Wędrujesz ciemnym korytarzem tylko po to, by dotrzeć do ogromnej jaskini, od której dziesiątkami odchodzą wąskie tunele, prowadzące do mniejszych podziemnych salek. Jeżeli to tu chciałeś trafić, trafiłeś, ale jeżeli cel twojej wyprawy był inny, to lepiej wyjdź nim trafi cię jakaś zagubiona strzała.

Witamy w koszarach!

To tutaj młode Mroczne Elfy poznają brutalne zasady rządzące tym światem. Uczą się walczyć, szkolą swoją wytrzymałość fizyczną i zyskują obycie w posługiwaniu się niemal każdego rodzaju bronią. Zdobywają podstawowe umiejętności, które mają umożliwić im przetrwanie. Koszary to pierwsza szkoła życia.
Zastawione kupą tarcz, trampolin i wszelkiego rodzaju sprzętu; pełne poustawianej na skalnych półkach broni, stanowią idealne miejsce do ćwiczeń.
Uczniowie uczą się w głównej jaskini, bądź w pobocznych salkach - w zależności od przedmiotu treningu i woli mentora.

Wejścia do koszar pilnuje dwóch wysokich, czarnowłosych strażników. Na jednej z bocznych ścian wisi długi, czysty pergamin, na który należy wpisać swoje nazwiska, chcąc rozpocząć naukę w koszarach.

ŻEBY WPISAĆ SIĘ NA LISTĘ NALEŻY:



- Zrobić to w tym właśnie temacie. Posty mają składać się PRZYNAJMNIEJ z 4 zdań złożonych.


- Upewnić się, że posiadamy zaakceptowaną kartę postaci.




Uwaga! O liczebności klas decyduje mentor.

Alastor - 2009-12-04 12:09:24

Idę, lekko niepewnie w głąb jaskini. Widząc dwójkę strażników mówię, iż jestem nowicjuszem i chcę oddać się treningowi swoich umiejętności. Następnie zauważam owy, czysty pergamin. Wyciągam z kieszeni swoje pióro i zaczynam pisać na nim: ,,Ja - Mroczny Elf, Alastor z przydomkiem Drakossa, oficjalnie oddaję się do treningu w mrocznych koszarach''. Następnie idę i czekam, aż strażnicy mnie przepuszczą.

Raziel - 2009-12-05 11:42:07

Gdy stałeś przy strażnikach, ujrzałeś czyiś cień. Zaraz potem, poczułeś, że ktoś złapał Cię za ramie. Twoim oczom ukazała się blada postać, która wpatrywała się w Ciebie złowieszczo.
- Idziemy. - Tylko tyle usłyszałeś od dziwnej postaci. W chwilę później otworzyły się drzwi a przed wami znajdował się ciemny korytarz...

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tutaj Zaczyna się Twoja droga do stania się prawdziwym wojownikiem.

Czervik - 2009-12-05 18:25:10

Wchodzę do jaskini wpierw myślę sobie "Ale tu ciemno,, zaczynam dostrzegać w oddali Strażników.Podchodzę do nich i mówię.Jestem tutaj nowy i chciał bym zacząć treningi by stać się jeszcze silniejszy.Strażnicy spojrzeli się na mnie martwym wzrokiem "widocznie musiałem na kogoś zaczekać,, ........

Gnom - 2009-12-06 11:01:36

Błądząc  po ciemnych korytarzach i potkają  się o jakieś stare  strzały. Dostrzegam  dwóch dziwnie upranych   mrocznych elfów. Idę za nim i podsłuchując że   oni idą  na zapisy  wiec śledzę   ich i nagle doszli do strażników i się zapisują, wiec ja też idę pewnym zwycięski krokiem mówiąc ja Gnom  che się zapisać na trening

Ranhar - 2009-12-06 16:42:16

Idę przez ciemny korytarz nie wiedząc co się dalej stanie. Słyszę jakieś odgłosy z dalsza jakby rozmowę,a myśląc że tam jest mój cel podróży idę. Wychodzę i widzę kilka osób co wpisują się na listę. Podchodzę do listy i mówię do jednego z strażników: Chcę się zapisać na listę. Biorę pióro i zapisuję się.

Anaviel - 2009-12-06 22:38:39

Idę, a nawet biegnę. Ściany są tylko ciemnymi smugami, na które i tak nie zwracam zbytniej uwagi. Wszystko jest takie nieznajome, gdyż nigdy nie zapuszczałam się te strony. Zwalniam lekko, gdyż w oddali widzę dwa elfy. Idąc już spokojnie, dochodzę do nich i uśmiecham się ironicznie.
-Chciałam się tylko zapisać. Nie będziecie musieli bronić wejścia przed bezbronnym elfem...
Nigdy nie byłam miła, nie leżało to w mojej naturze. Biorę długopis i podchodzę do listy. Zanim jednak wpisuję swoje imię czytam dokładnie wszystkie poprzednie, żeby mieć mniej więcej orientację ile osób się zapisało. Wpisuję swoje imię, po czym odwracam się i zaczynam biec w stronę, z której przybyłam...

Raziel - 2009-12-07 17:57:23

Raziel wszedł do pomieszczeń przeznaczonych do prowadzenia zapisów. Spojrzał na trójkę młodych adeptów, po czym rozciągnął się i rzucił krótkie polecenie.
- Za mną.
Wyszedł z pomieszczenia i zniknął w ciemnym jak noc korytarzu.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tutaj Zaczyna się wasza droga do stania się prawdziwymi wojownikami.

Yenshü - 2009-12-08 18:22:02

Szybko poruszałem się wzdłuż podziemnych korytarzy. Przez jakiś czas nie wiedziałem, czy idę w dobrym kierunku lecz, gdy usłyszałem odgłosy treningu wątpliwości zniknęły. Przy wejściu stało dwóch mrocznych efów-strażników. Przeszedłem koło nich bez słowa, jedynie oddałem lekki "pokłon" głową aby wyrazić mój szacunek. Gdy wszedłem do środka ujrzałem długi pergamin. Widniało na nich kilka nazwisk. Po chwili od kogoś z tyłu usłyszałem Nie stój tak w miejscu młody tylko zapisuj się i wymiataj stąd! Nie odwracając się nawet szybko podszedłem do pergaminu, zapisałem na nim "Yenshü, bękart leśnych" i opuściłem koszary.

Cintre - 2009-12-09 18:09:10

Masywny, wysoki elf przemierzał jaskinię szybkim krokiem. Jego poorana bliznami twarz zbliżała się w kierunku zgromadzonej przy wejściu hołocie. Spojrzał na tłum spode łba i łypnął okiem na zawieszony na ścianie pergamin.

-Anaviel, Yenshu, za mną! - wrzasnął, po czym odwrócił się na pięcie i pomaszerował w kierunku, z którego przybył.

______________
Tutaj zaczyna się wasza przygoda.

Keira - 2009-12-10 20:26:32

Spokojnym krokiem idzie korytarzem prowadzącym do jaskini. Stąpa cicho, jakby nie chciała nikogo obudzić, rozglądając się po bokach. Na chwilę przystaje, aby obejrzeć dokładniej jedną z broni wiszących na jednej ze ścian. Gdy dokładnie ją obejrzała, nie biorąc jej do ręki ruszyła dalej, ponieważ nie mogła się doczekać treningu. Ujrzała dwóch wysokich mężczyzn, będących najpewniej strażnikami. Ciekawiło ją to czego pilnowali? Czy tego, aby nikt obcy nie miał tu dostępu czy może wyprowadzali ,,złych" uczniów. Ujrzała pergamin odznaczający się jaśniejszą barwą na tle ciemnych ścian. Przyłożyła prawą rękę do serca i schyliła głowę przed strażnikami w geście szacunku i hołdu. Po uczynieniu powinności podeszła do listy i wpisała się na nią: ,,Ja Mroczna Elfka Keira, jako jedna z Elendiar, bardzo proszę o przydzielenie mi nauczyciela który nauczy mnie tego, co powinnam umieć." Gdy się podpisała, stanęła niedaleko i czekała.

Raziel - 2009-12-12 12:22:03

Gdy czekałaś na nauczyciela, usłyszałaś głośne kroki gdzieś w oddali. Początkowo nie mogłaś ujrzeć postaci, gdyż tę część korytarza spowijał mrok. Po chwili jednak z ciemności wyłoniła się wysoka, blada postać, która spojrzała na Ciebie przenikliwym wzrokiem.
- Idziemy - Tajemnicza postać rzuciła w Twoją stronę tylko to jedno słowo.
Strażnicy otwarli drzwi, za którymi znajdował się ciemny korytarz...

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Tutaj rozpoczyna się Twoja droga wojowniczki.

Dia - 2009-12-13 17:37:33

Niepewnie z pewnym niepokojem weszła do holu i zobaczyła listę zapisów. Naglę pomyślała o wycofaniu się, "A jeżeli zginę?" pomyślała. Jednak później opanowała się i przypomniała sobie że była trenowana od dziecka po to by trafić do koszar i zostać zabójczynią. "Raz kozie śmierć" pomyślała i wpisała się na listę uczniów. Następnie zapytała się strażników co ma zrobić gdy się zapisała. "Czekaj" - odpowiedzieli .

Frunol - 2009-12-14 16:15:12

Czując się już przepełniony ciemnością Frunol postanowił zostać wojownikiem. Wiedział że wtedy wyjdzie na powierzchnię. Tylko coś go dzieliło od zostania wojownikiem, mianowicie szkolenie. Nie zabije żadnego z tych okropnych, radosnych leśnych elfów jeśli nie będzie do tego gotowy. Tego nic nie znaczącego gatunku.  Przyszedł więc siecią jaskiń do listy nowych adeptów pilnowanej przez strażników. Ostrożnie się dopisał jednak nie chciał się odezwać. Czekał cierpliwie na mentora.

Cintre - 2009-12-14 19:09:20

W waszą stronę zmierzała wyjątkowo roztrzepana elfka. Ubrana w kilka zupełnie niepasujących do siebie szmatek uśmiechała się od ucha do ucha. Znalazła się przy was w kilka chwil.
-Cześć, jestem Jil - powiedziała i wyciągnęła rękę na powitanie - Zaprowadzę was do waszej mentorki

____________

Tutaj zaczyna się wasza przygoda.

Arenn - 2009-12-20 14:12:04

Błądził po korytarzach, nie był dobry w orientacji w terenie. Nogi powoli zaczynały go boleć. Chodził już tak przez około dwie godziny. Jedyną jego motywacją było spełnienie marzeń jego ojca i zyskanie spokoju z jego strony. Już od lat rodzice namawiali go do tego. W końcu zwyciężyli. Tak naprawdę Arenn chciał zostać złodziejem, tylko z tego czerpał przyjemność. Przypomniał sobie jego pierwszą kradzież. Pogrążony w myślach dotarł na miejsce. Podszedł do stołu. Leżał na nim jakiś formularz. Przeczytał go i podpisał. Chwilę później usiadł na ziemi.

Gataro - 2009-12-20 17:09:04

Chłopak szedł ciemnym tunelem w nie znanym kierunku. Wiedział, że zaraz się coś stanie czuł to każdą częścią swojego ciała, mimo iż był młody i nie doświadczony wiele słyszał o tym miejscu to tu znikali bez wieści młodzi rekruci, wiele elfów unikało go jak ognia a on o dziwo sam tam zmierzał miał nadzieję spotkać tam kogoś kto wzmocni siłę Gataro, siłę która będzie służyła do malowania lasów na karmazynowo krwią Leśnych Elfów. 
Nagle w oddali zobaczył dwóch mężczyzn, byli o wiele więksi od niego, wyglądali na doświadczonych wojowników.
Chłopak przeszedł koło nich a ci nawet nie drgnęli, zobaczył na stole leżący jakiś formularz więc go przeczytał. Po wykonanej czynności i krótkiej chwili zastanowienia, wyciągnął sztylet i naciął sobie wskazujący palec u prawej ręki poczym wykonał podpis na formularzu złożony własną krwią ...

Raziel - 2009-12-21 18:39:28

Waszym oczom ukazał się ponury i mroczny osobnik. Spojrzał na was i lekkim ruchem ręki wskazał wam kierunek wielkich drzwi. Gdy tylko do nich podeszliście, te jakby za sprawą jakiś tajemniczych mocy samoistnie się otworzyły.
- No już nie ociągać się.
Przewodnik przeszedł obok was i zniknął w mrokach korytarza.
- Dalej. Nie mam zamiaru na was czekać. - Słowa te wydobywały się z mrocznej nicości, w jaką byliście zmuszeni wstąpić.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Tutaj rozpoczyna się wasz trening.

Maxie - 2009-12-24 12:58:13

Wszedłem do przejścia, cicho krocząc. Rozejrzałem się myśląc "Co to ma być? To miała być szkoła a nie nawiedzona twierdza. Z jednej strony to szkoła Mrocznych Elfów. Niech będzie wchodzę." Gdy przeszedłem przez próg ujrzałem dwóch strażników. Spojrzałem na nich, lecz kroczyłem dalej. Gdy miałem zrobić następny krok poczułem zimną jak lód rękę na swym ramieniu. To strażnik zatrzymał mnie mówiąc:
-Stój i czekaj spokojnie.

Cintre - 2009-12-26 22:26:11

Czekałeś tak sobie mniej lub bardziej spokojnie już chyba cały dzień i nikt nie kwapił się, żeby po ciebie przyjść. Strażnik stał się, o zgrozo, na tyle rozmowny, że wyjawił ci imię twojej mentorki. Cintre, ładnie nieprawdaż.
Chyba musisz wziąć sprawę w swoje ręce i samemu pofatygować się do klasy.
_________
Tutaj zaczyna się twoja przygoda.

Shuguar - 2009-12-27 07:42:49

Wokół jaskini jest nie przenikniona cisza, zakłócana jedynie szmerem trawy i szumem wody w oddali. Nadchodzi noc. Obracam się i przglądam czarnemu wlotowi jaskini. Patrząc weń narasta we mnie niepokój, powoli trawiący moją pewność siebie. Pytania... coraz więcej pytań zaczyna tłoczyć się w mojej głowie, lecz jedno jest bardziej natarczywe od reszty. - Dam radę?. Strach przed nieznanym jest obezwładniający. Nogi ciążą jakby były odlane z ołowiu, muszę sam siebie przekonywać iż tak prosta czynność jak postawienie nogi troszkę dalej od drugiej jest prozaicznie proste. Powoli ruszam, choć dzieje się to tak wolno, wejście do jaskini zbliża się niemiłosiernie wolno, im bliżej tym bardziej mi się wydaję że czas zwalnia, zatrzymuje się.
   Staram się nie rozglądać dookoła bo do reszty starce swą pewność siebie. Wchodzę. Jaskinia od wewnątrz pokrywa się z moim wyobrażeniem o niej, wilgotne ściany pokryte zielonym nalotem, wedwo słyszalne kapanie wody ze stropu. Jedyną rozbieżnością jest podoże, wygładzone od tysięcy butów innych osób, które tak jak ja dążyły na trening pierwszy w swoim życiu, przerażeni tym co może się stać. Idąc jaskinią, stawiając coraz śmielsze kroki dostrzegam obrysy dwóch postaci stojących przed większą grotą. Podchodzę do nich przywołując na twarz tak znanym wszystkim moim znajomym wzgardliwy wyraz twarzy, i zaczynam rozmowę, widząc że strażnicy się do tego nie kwapią.
- Witam. Chciałbym zapisać się na trening. - Stwierdzam bez jakichkolwiek wstępów. Jeden z nich zmierza mnie swoim wzrokiem od stóp do głowy i pokazuję głową na stolik stojący nieopodal. Nic więcej nie mówiąc podchodzę i zaczynam podpisywać się w dzienniku.

Cintre - 2009-12-27 10:18:16

ładnie, panie kolego. No, poza drobnym szczegółem - dziennika tu nie ma.
_________
Wpisałeś się na listę i czekałeś, czekałeś, czekałeś...
To wszystko powoli zaczynało doprowadzać cię do szewskiej pasji. Chłopak, który stał tu przed tobą rozpłynął się w mrocznych korytarzach, a towarzystwo strażników... Równie dobrze mogłoby ich nie być.
Stanie w jednym miejscu dłużyło się nieubłaganie, a na horyzoncie nie było widać nikogo, kto zmierzał w twoim kierunku. Postanowiłeś wziąć sprawy w swoje ręce i samemu znaleźć sobie mentora w tym bałaganie. O dziwo, strażnik nie oponował. Zaproponował nawet, żebyś dołączył do klasy chłopaka, który był tu przed tobą. Do tej mentorki, która jak miała na imię? Cintre. Chyba tak. Tak tez zrobiłeś. Ruszyłeś kolejnymi korytarzami, w poszukiwaniu sali. Strażnik współczująco pokiwał głową.
_________

Tutaj zaczyna się twoja przygoda. I teraz twoja kolej na odpis.

Finrod - 2009-12-29 20:03:55

Szedłem powoli w głąb jaskini, którą dotąd odwiedziłem jedynie raz przed kilkoma latami wraz z bratem który wybierał się na szkolenie . Jednak teraz nadeszła ta chwila... w końcu sam mogę oddać się treningowi... i pomścić brata. Na ścianach tunelu zawieszone były pochodnie... właściwie z moim kocim wzrokiem nie były mi zbyt potrzebne no ale to dość oficjalne miejsce więc musi być dobrze oświetlone. W końcu po paru minutach drogi tunel przerodził się w niewielką, idealnie wykutą jaskinię na końcu której znajdowały się drzwi, a obok nich strażnik. Ubrany był w tylko w kolczugę, zaś za pasem widniał miecz półtoraręczny. Zastąpił mi drogę. Na pewno wiedział, że przyszedłem na naukę ale cóż to jego praca musi być podejrzliwy. Emanując pewnością siebie przedstawiłem się i wyjaśniłem po co tu przybyłem. Nie widziałem jego twarzy, gdyż skrywał ja kaptur, jednak miałem wrażenie, że uśmiechnął się ironicznie. Mimo to otworzył drzwi ja zaś wkroczyłem do środka. Wewnątrz jeden z elfów kończył właśnie się zapisywać. Bez słowa , nie patrząc na innego siedzącego za biurkiem również schwyciłem pióro i zapisałem się na listę.

Cintre - 2009-12-30 12:39:29

Stałeś tak przez jakiś czas w towarzystwie panów strażników, którzy do rozmownych nie należeli. Było nudno, ciemno i tak jakoś pusto. Ale nie na długo. W twoją stronę zmierzała wysoka elfka, która obecnie wyglądała dosyć groźnie. Szła krokiem pewnym i sprężystym. Dumnym. Na jej widok nawet panowie strażnicy otworzyli usta ze zdziwienia. Wszyscy zamarli i przyglądali jej się z niemym przerażeniem. Nie widziano jej tu od dawna, jeszcze nigdy nie pofatygowała się po żadnego ze swych uczniów osobiście.
Podeszła do ciebie i mocno uderzyła cię w ramię.
-Na co czekasz! Masz dołączyć do tych dwóch idiotów. I lepiej przynieście mi szybko tą czekoladę!
______________
Tutaj zaczyna się twoja przygoda. I teraz twoja kolej na odpis.

Lixi - 2009-12-30 22:15:54

Kiedy jeden z elfów, zaprowadził cię do tych tuneli, nie wiedziałeś co cię tu spotka.
Zostając sam nawet bez światła musiałeś po omacku szukać przejść i zastanawiałeś się czy to jest próba czy głupota strażników.
Niedługo słaby blask rozjaśnił horyzont, delikatny złocisty blask wydawał ci się tym upragnionym, tym po co tu szedłeś końcem twojej podróży mogło by się zdawać, zaś było zaledwie początkiem...

Stojący tam człowiek patrzył na ciebie obojętnie, gdy zbliżyłeś się powiedział do ciebie - Czego tu szukasz? -
- Przyszedłem tu bo chcę się nauczyć -
- Czego? - spytał strażnik
- zabijać - szeptem powiedział Lixi

William - 2010-01-01 14:29:18

Wysoki elf, trzymający dłonie w kieszeniach szedł ciemnymi korytarzami. Twarz elfa nie skrywała pogardy, dla owego miejsca. William machnął dłonią oraz prychnął zniesmaczony.
- Że też muszę bawić się w ten teatrzyk.
Nie tolerował takich zapisów, lecz robił co musiał. Kroczył dalej przed siebie dość wolnym, spokojnym krokiem. Po drodze potknął się o jakiś spory kamień i zaklną rozgniewany. Po chwili uspokoił się. Mężczyzna przejechał dłońmi po twarzy, myśląc "co za żenada". Gardził wszystkim, na pewno przyda mu się niezwykle cenna lekcja pokory.
Następnie ruszył ponownie, by w końcu znaleźć się w jakiejś grocie, czy czymś w tym stylu. Nagle dostrzegł strażników. Will bez chwili zastanowienia podszedł do nich.Omijając ich przyjrzał się pergaminowi, na którym jak mniemał powinien się podpisać. Gdy dostrzegł miejsce w którym ma się zapisać, chwycił pióro potem włożył jego końcówkę do kałamarza, pełnego atramentu. Po paru minutach na kartce widniało pochyło zapisane jego imię. Teraz czas nadszedł na cierpliwość, z tym akurat William problemów nie miał. Stanął gdzieś w pobliżu strażników oraz zaczął dumać.

Raziel - 2010-01-02 21:14:20

Nagle usłyszeliście głośny huk. Otwarły się bowiem drzwi wejściowe od sali, w której prowadzone były zapisy. Kolejny huk. Tym razem, drzwi zostały zamknięte. W postaci stała blada postać, która przypatrywała wam się w sposób, przyprawiający o drżenie rąk.
- Idziemy. - Rzuciła krótko owa postać, po czym otworzyła inne drzwi prowadzące w ciemny korytarz...
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tutaj rozpoczyna się wasz trening.

Nerthus - 2010-01-08 23:59:21

Przez korytarz, w głąb jaskini śmiałym, szybkim krokiem szedł elf w czarnym płaszczu z kapturem na głowie. Gdy zobaczył strażników uważnie im się przyjrzał. Kiedy zobaczył pergamin na którym z pewnością miał się podpisać chwycił pióro i napisał na kartce swoje imię i przydomek, następnie stanął pod ścianą i patrzył na Wiliama.

Raziel - 2010-01-11 19:47:04

Gdy stałeś w oczekiwaniu na swojego mentora, za ubranie złapał Cię dobrze zbudowany mroczny elf w czarnej zbroi.
- Idziemy.
Nie miałeś wiele czasu do myślenia, ponieważ owy gburowaty osobnik ruszył szybkim krokiem w stronę drzwi. Gdy je otworzył, Twoim oczom ukazał się ciemny korytarz.
- Ruszaj się. Nie mamy całego dnia.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tutaj zacznie się Twoja nauka.

Karypto - 2010-01-17 13:19:19

Szedłem przed siebie twardo stawiając kroki, nie zważałem na elfy zerkające na mnie. Po chwili zauważyłem jaskinie imponujących wielkości, zastanawiałem się kto ma mnie uczyć, bez większych ceregieli krzyknąłem.
-Hej, jestem tu nowy.
Po chwili podszedł do mnie jakiś elf.

Qwowadis - 2010-01-18 18:01:37

Qwowadis szedł droga szybkim krokiem. Na drogach w korytarzach nie było już z byt wielkich tłumów. Szedł prawą stroną drogi i właśnie przechodzi na lewą stronę. Gdy przeszedł stanął przed jaskinią. Jaskinią prowadzącą do koszar. Powoli, Opierając się na swojej drewnianej lasce, wszedł do środka... w pełnej ciszy. Nie było widać jego twarzy, jednak patrząc na jego ruchy można było stwierdzić, iż nie był zdenerwowany... bardziej poirytowany, iż musi przechodzić przez ten bajzel jak każdy... a przecież umiał walczyć... ojciec, wujowie, starsze pokolenia rodziny od najmniejszego wpajali mu czym jest walka, jak walczyć w zwarciu, jak dobrze robić sztycht, jak ciąć szybko i skutecznie oraz jak pchnąć mieczem by móc w każdej chwili odparować cios. Westchnął.
Musiał się pogodzić z tym. I pogodził się w chwili gdy wszedł do środka. Westchnął. W końcu doszedł do drzwi za którymi znajdował się kancelaria, w której można było się zgłosić do koszar. Nie marnując czasu wszedł do środka. W pokoju nie było dużo osób. Jeden elf przy biurze zajmujący się nowymi rekrutami oraz kilku rekrutów... zmarnowanych... zmęczonych...

-Żałosne - powiedział szeptem słyszalnym dla sienie i  pomyślał w głębi duszy patrząc na zmarnowane twarze, które często widział pod karczmami i gospodami. Chociaż nie wszystkich pamiętał, chociaż większość widział już nie raz...

Podszedł do stołu rozpychając niezdecydowanych elfów na boki. Nie był miły... Ale nawet nie chciał. Nie musiał. Nie potrzebował tego. Gdy doszedł do stołu spojrzał na elfa, kartkę i pióro. Chwycił w trzy palce pióro i szybkim ruchem dłoni podpisał się na liście nowych rekrutów. Westchnął.

Po chwili wysłuchiwania elfa za biurkiem odszedł na bok czekając na... jak to powiedział elf? ME-TO-RA...
-Też mi mentor pracujący w koszarach... - znów szepnął do siebie zmęczonym i dość zniechęconym głosem...

Notorious B.I.G. - 2010-01-23 20:22:33

Biggie wyszedł z domu jak zwykle nie wyspany z rozczochranymi włosami......
Kiedy tak szedł i rozmyślał co ma oczekiwać od swojego mentora....
starsi koledzy straszyli go iż lekcje u mentora są STRASZNE .....
Potrząsając głowa obudził się i uświadomił się iż jest już na miejscu gdzie miał się spotkać z mentorem....
Przetarł swoje ogromne czarne uszy ziewnął sobie parę razy i czekał na mentora pod cieniem drzewa z wielkim uśmiechem na twarzy.....

Suszra - 2010-02-10 19:55:00

Szedł trzymany przez jakąś kurtyzanę a w jednej ręce butelka taniego wina. Gdy tak toczyli się przez ulice Suszra dostrzegł napis "KOSZARY" . Pomyślał:"Tutaj na pewno znajdę więcej przygód niż z tą babą'. Dopisał się do listy i usiadł pod ścianą. Próbował rozpocząć rozmowę ze strażnikami a nawet poczęstować swoim trunkiem lecz oni byli nieugięci.Więc zmrużył oczy.

Cintre - 2010-02-10 20:33:31

Zmrużyłeś oczy i nawet nie zarejestrowałeś momentu, w którym twój umysł odpłynął. Zasnąłeś snem lekkim, pijanym. Zbudziło cię lekkie dźgnięcie w ramię. Dookoła ciebie leżała cała sterta papierowych samolocików.
Każdy z nich zawierał taką samą treść: "Podchody. Podążaj za strzałkami."
___________

Tutaj zaczyna się twoja przygoda.

Arevis - 2010-02-11 17:27:14

Arevis wyszedł ze swojego domu. "Dziś zaczynam życie na własną rękę" postanowił sobie mroczny elf i udał się do Koszar. Miał nadzieję, że zostanie przyjęty. Jego postura nie była imponująca i miał nadzieję, że nie stanie mu to na przeszkodzie do zostania wojownikiem. W końcu liczyła się szybkość, przynajmniej tak się usprawiedliwiał.

Falghar - 2010-02-12 16:07:48

Szedł przez ciemną jaskinię rozglądając się dookoła. Doszedł nagle do dwóch strażników którzy pilnowali koszar. Spojrzał na nich a potem na pergamin który wisiał na ścianie. Przyjrzał się mu i imionom osób którzy się podpisali. Wyciągnął swoje pióro i zaczął pisać na nim swoje imię. Skończył pisać i usiadł sobie pod ścianą i zaczął sobie przygrywać pieśń.

Raziel - 2010-02-12 21:45:02

Gdy siedzieliście w sali dokonując zapisów, ujrzeliście postać która bacznie wam się przyglądała. Gdy owa postać, będąca dobrze zbudowanym strażnikiem spostrzegła, że na nią spoglądacie przywołała was gestem ręki.
- Zaraz zacznie się zabawa... - Powiedział ze złowieszczym uśmiechem na twarzy. - Uwielbiam ten błysk odwagi w oczach adeptów, który maleje z każdym kolejnym krokiem w stronę sali.
W tej chwili otwarły się duże drzwi, za którymi znajdował się ciemny i wilgotny korytarz. Elf wkroczył w niego i zniknął w ciemnościach.
- Dalej, nie mamy całego dnia. Nie zgubcie się po drodze.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tutaj zaczyna się zabawa :D

Hikaru - 2010-05-26 18:52:56

Hikaru szedł tunelem pełnym ciemności, co się mu spodobało, chciałby żyć w chaosie, lubi ciemność... Chciał zostać mrocznym wojownikiem, którego imię wypowiadane na całym świecie, budzi w leśnych elfach strach, więc idzie do koszar, by się tak stało, kiedy już zobaczył dwóch wysokich strażników domyślił się, że to te miejsce. Podszedł do nich i zawitał:
- Niech żyje ciemność, przyszedłem się tutaj zapisać...
Za chwilę zobaczył kawałek pergaminu, Hikaru szybko wyjął ze prawej kieszenie pióro kruka, i napisał swoje nazwisko na owym pergaminie, chcąc rozpocząć naukę w koszarach.

Cintre - 2010-05-29 22:01:52

Nie czekałeś długo na reakcję. Co prawda nikt po ciebie nie przyszedł, ale jeden ze strażników zerknął wymownie na kolegę. Ten oddalił się na chwilę, a gry wrócił -wydawał się być nad wyraz zadowolony z siebie. Zaszedł cię od tyłu i korzystając z twojej nieuwagi, wylał ci na głowę kubeł wody.
-Podążaj za wodą.

___________

[url=http://www.forestwars.pun.pl/viewtopic.php?pid=5084#p5084Tutaj[/url]zaczyna się twoja przygoda.

GotLink.pl