"Gdzieś na obrzeżach lasu, tam gdzie niebo spotyka się z ziemią, leży ogromna polana. Ze wszystkich stron otaczają ją potężne, wiekowe drzewa, które pilnują jej niczym rodzice swego dziecka. Gałęzie odbijają się w błękitnej tafli znajdującego się obok jeziora, a za polaną stoi niewysoki budynek, który powierzchnią mógłby konkurować z pałacem. W jego wnętrzu każdy elf rodzi się na nowo" - rodzice opowiadali ci tą bajkę, gdy byłeś jeszcze mały, a ty nigdy nie chciałeś w nią uwierzyć.
Dzisiaj musisz przyznać, że nie wszystkie dobranocki to bzdury.
Przechodzisz przez portal utworzony z gałęzi dwóch, pochylonych do środka polany, drzew i niepewnym krokiem przemierzasz to wielkie pole zieleni. Tarcze strzelnicze poprzyczepiane do konarów przypominają ci, po co tu przybyłeś.
Witamy w Koszarach!
To tutaj młode Leśne Elfy rodzą się na nowo. Uczą się walczyć, udzielać pierwszej pomocy i zyskują obycie w posługiwaniu się niemal każdego rodzaju bronią. Zdobywają podstawowe umiejętności, które mają im pomóc w przetrwaniu. Koszary to pierwsza szkoła życia.
Część zajęć odbywa się na tej oto polanie, niektóre jednak mają miejsce w znajdującym się na jej krańcu budynku. W salach lekcyjnych, starannie poukładane, leżą wszelkie potrzebne na zajęciach sprzęty.
Duży, jasny hall stanowi z kolei idealne miejsce do odpoczynku w czasie męczącego treningu.
Chcąc rozpocząć naukę w Koszarach należy dostarczyć zgłoszenie do gabinetu dyrektora, który znajduje się po prawej stronie od wejścia i poczekać na rozpatrzenie naszego wniosku.
ŻEBY WPISAĆ SIĘ NA LISTĘ NALEŻY:
- Zrobić to w tym właśnie temacie. Posty mają składać się z PRZYNAJMNIEJ 4 zdań złożonych.
- Upewnić się, że posiadamy ZAAKCEPTOWANĄ kartę postaci.
Uwaga! O liczebności klas decyduje mentor.
Ostatnio edytowany przez Cintre (2009-12-07 22:12:06)
Siła: 10
Zwinność: 21
Zręczność: 18
Inteligencja: 20
Wytrzymałość: 13
Magia:
Powietrze:
Podmuch, Powietrzne cięcie, Powietrzny świder, Wietrzny chód, Podmuch dymu, Wzmocnienie broni, Wicher, Mały huragan, Wietrzna ochrona, Bańka powietrzna
Ciemność:
Tchnienie śmierci, Mroczne duchy, Macki, Ukrycie Cienia, Szał Mroku, Mroczne Igły, Trupia Ciemność, Mroczne pięści, Marsz mroku, Wieczne zaciemnienie
Akrobatyka:
Koci Unik, Pajęczy Chód, Odskok, Wybicie, Wyskok, Chód pancernika, Furia
Pułapki:
Błysk, Wybuch, Szlak igieł, Trująca chmura, Mgła, Mrok, Zwierzęca Wrogość
Żywioł magii: Powietrze
Walki: Zwycięskie - 0 / Przegrane - 0 / Remisy - 0
Zadania:
Służba społeczności: 1
Szpiegowskie: 1
Sabotażowe: 1
Dywersyjne: 1
PW to podstawowy środek komunikacji. gryzę tylko czasami
Offline
Och, cóż za urocze miejscie - Stwierdziłam w myślach, rozglądając się nerwowo, jednak i z podziwem, każde miejsce było dla mnie urocze, cudowne i niespotykane, gdyż każde miało w sobie coś, czemu zdolna byłabym poświęcić mnóstwo uwagi. Nigdy wcześniej tu nie byłam. Dokładnie wiedziałam co robić. Spokojnym krokiem, skręcam w prawo, wprost do gabinetu dyrektora i być może, już bez cienia opanowania, bo cały spokój wyleciał ze mnie w jednej chwili, jakby za odjęciem magicznej ręki, wpisuję się na listę. Czekam na rozpatrzenie mojego wniosku.
Offline
Przeszłam przez portal rozglądając się wokół. Uśmiechnęłam się lekko czując roztaczaną wokół atmosferę.
Przechodząc kolejne korytarze oglądam z zainteresowaniem porozwieszane tarcze.
Po chwili jestem już u celu - lista przyszłych uczniów znajduje się przed moimi oczyma. Kilkoma ruchami zapisuję swoje imię na niej. Ponownie uśmiechnęłam się i czekam na odpowiedź dotyczącą mentorów.
Offline
Użytkownik
Wchodząc do koszar przebiegł mnie dreszcz... Nie wiem co mnie tu czeka. Po za tym nie cierpię walki wręcz pomyślałem...
Mimo to podchodzę do listy gdzie mam złożyć swój podpis. Zapisuję swoje imię i czekam na przydział mentora.
Offline
Użytkownik
Kiedy przybyłem do koszar nikogo tu jeszcze nie było. Rozejrzałem się i szybko znalazłem listę w którą szybko się wpisałem. Odłożyłem kartkę i wyszedłem z koszar w kierunku domu.
Będzie ciekawie
Offline
Użytkownik
Co za magiczne miejsce - Postanowilam w myślach, ze wejde na te droge. Bylam juz w wielu miejscach ale nigdy nie widzialam tak pieknego i dla tego chce tu dolaczyc i zostac. Szybkim krokiem skrecam w kierunku odpowiedzi czy moge zagrzac tu miejsca? Jestem mloda elfka ktora poszukuje milosci ale takze przygod i nauk magii ktorych moge sie nauczyc tutaj. Wiec pozostaje mi tylko czekac na dobra wole glowy tej frakcji...
Offline
Rozglądnął się , ale tylko po to żeby znać rozmieszczenie pomieszczeń. Nie interesowały go cuda natury, pragnął jedynie nauczyć się władać mieczem dwuręcznym. Szybko, niedbale napisał zgłoszenie. Zaniósł je do gabinetu dyrektora.Czy powinienem coś odczuwać?strach?zdenerwowanie?? Zamyślił się ,bo nic nie czuł. Zaraz porzucił te rozważania ,bo nie lubił myśleć.
Imię : Sesio
Przydomek : Doven/leniwy
Rasa : Leśny Elf
Ranga : Malagrim
Płeć : Mężczyzna
Wiek : 25
Bóstwo : Hanali Celanil
Towarzyszka : Aurora
Opis Wyglądu : Czarne włosy sięgające ramion i niebieski poszarpany płaszcz z kapturem, charakteryzujący Sesio. Całkowicie białe oczy, prawie nieruchome. Może się zdawać, że jest ślepy, jednak ma doskonały wzrok. Wysoki, szybki, mięśnie wyćwiczone na wielu bitwach.
Opis Charakteru : Lubi się śmiać i robić żarty. Jest bardzo leniwy i zawsze stara się nie zmęczyć, jednak gdy trzeba jest gotowy do walki. Niesamowity refleks i bystry umysł. Wulgarny i często sprawia wrażenie elfa, któremu wszystko jest obojętne. Bardzo nieprzewidywalny.
Status Społeczny : 26
Życiowy Cel : Zarobić, ale się nie narobić
Ekwipunek : łuk, 15 strzał, sztylet, lekki pancerz, zardzewiały sztylet, 3 paczki gumy,Jendoręczne miecze Podwojenia,kupon,
Leśne ogniki (waluta) :3875
Siła: 25
Zwinność: 20
Zręczność: 5
Inteligencja: 20
Wytrzymałość: 12
Magia:
Powietrze: Powietrzne Cięcie(I), Wietrzna Ochrona(II), Podmuch dymu(II), Wietrzny chód(II)
Zaklęcia Aurory: Połączenie umysłów, Dzikie Wyolbrzymienie
Zaklęcia lecznicze: Znieczulenie(II)
Leśna Magia: Roślinna pułapka(II)
Magia łucznicza: Kierowany pocisk(II)
Walki : Zwycięskie - 0 / Przegrane - 0 / Remisy - 0
Zadania :
służba społeczności-2
szpiegostwo-3
sabotaż-1
Offline
Użytkownik
Przechodząc przez portal ujrzałem śliczną jakby bajkową polane . Szybko biegłem , żeby zdążyć się zapisać wiedziałem gdzie iść . Wpadłem do pokoiku i rozglądając się zauważyłem listę na którą szybko się wpisałem i wybiegłem krzycząc:
- Zdążyłem się zapisać!- W podskokach ruszyłem w stronę domu.
Offline
- To tutaj. Mam nadzieję synu ,że się dobrze spiszesz. Nie przynieś mi wstydu. Słuchaj uważnie co mówi mentor i wyciągaj z jego słów jak najwięcej wniosków.
- Dobrze ojcze. Postaram się ciebie nie zawieść.
- Wiem ,że sobie poradzisz. A zatem idź Aronie.
- Żegnaj ojcze. Zobaczymy się kiedy skończę swą naukę.
Po tych słowach uściskałem ojca i skierowałem się w stronę portalu. Bez wahania przeszedłem przez niego i po chwili znalazłem się w innym miejscu. Było niezwykle cudowne. Wg. wskazówek ojca musiałem skierować się do gabinetu dyrektora ,który znajdował się zaraz po prawej stronie od wejścia. Już bardziej niepewnym krokiem szedłem do budynku w samym centrum. Jego ogrom i piękno ciągle mnie przytłaczały. W końcu znalazłem się przed drzwiami.
- Uff to tutaj... no to pora rozpocząć nową przygodę - odepchnąłem dębowe drzwi i znalazłem się w środku. Tu też było równie pięknie jak na zewnątrz. Nie miałem jednak czasu przyglądać się dłużej tym wspaniałościom i ruszyłem w stronę gabinetu. Lekko zapukałem i wszedłem
- Witam. Mam na imię Aron, jestem z klanu Niedźwiedzia. Chciałbym podjąć nauki w tajnikach elfickich mocy.- Po czym podałem dyrektorowi moje podanie i żegnając się wyszedłem czekać na akceptację
Offline
Gość specjalny
Szybkim krokiem przeszłam przez portal. Ufff, teraz tylko się wpisać. Niepewnym krokiem ruszyłam przed siebie, poddenerwowanie zdradzałam tylko zaciśniętymi dłońmi. Każda sekunda mijała dwukrotnie dłużej niż poprzednia, aż wkońcu, gdy już wydawało się to niemożliwe... odetchnęłam z ulgą widząc listę, przebiegłam kawałek drogi dzielący mnie z kartką. Złapałam za długopis i pewnym ruchem podpisałam dokument. Wyszłam równie cicho jak weszłam.
Ostatnio edytowany przez Valiel (2009-12-14 18:55:57)
Offline
Użytkownik
Spokojnie przechodzę przez portal. - Hmm.. niezłe miejsce.Osoba zaczyna szybko biec (wie gdzie biec, w jakie miejsce). Następnie podekscytowany podchodzi do listy zapisów. Czyta wszystkich osób zapisanych następnie. - Hmm.. no to się zapisujemy.Osoba ochoczo się zapisała, oraz czeka na jego potwierdzenie.
Offline
Elf przeszedł przez portal i strzepał nieistniejący kurz z ubrania. Jeżeli ma stać się kowalem swego losu i kowalem dosłownie, trzeba nauczyć się machać młotem. I to sporym najlepiej. Jak do tego jeszcze się douczy rozgrzewania metali we własnym zakresie, to już będzie bosko. Aerandir uśmiechnął się lekko i omiótł wzrokiem otoczenie.
- Hym! Ładnie tu! - powiedział do siebie.
Dziarskim krokiem skierował się tam, gdzie należało złożyć podpis. Kiedy dotarł gdzie trzeba, uczynił to zamaszystym ruchem. Zadowolony odszedł na kilka kroków i jął obserwować otoczenie. Miłe otoczenie i perspektywa nowych wrażeń napełniała go nie lada optymizmem.
Offline
Użytkownik
Przeszłam przez portal spokojnie, jakby nic się nie działo ale byłam zdenerwowana.
Pewnym krokiem szłam przed siebie mijając tarcze poprzyczepiane do konarów drzew.
Przyśpieszyłam kroku, i nagle znalazłam się w jakimś pomieszczeniu, szybko znalazłam kartkę,
wpisałam się na nią poczym wróciłam do domu.
Offline
-Mam nadzieję, że dobrze się spiszesz podczas szkolenia. Pamiętaj , nie zawiedź klanu. Jesteś ostatnim potomkiem z rdzenia naszej rodziny.
-Dobrze ojcze... przyłożę się do swojego szkolenia całym sercem.
-Świetnie. Jestem z ciebie dumny
Po słowach ojca uściskałem go mocno. Nie miałem jednak łez w oczach. Wiedziałem ,że muszę być twardy i nie pokazywać słabości. Od początku do końca. Następnie spojrzałem w stronę portalu. Był piękny, świecił przepięknym światłem. Powoli wyciągnąłem w jego stronę rękę i zacząłem się zbliżać w jego stronę. Nim się spostrzegłem byłem już po drugiej stronie. Zaraz zacząłem się rozglądać po nowym terenie. Moją uwagę przykuł wielki budynek. Z pewnością były to koszary. Nie zastanawiając się zbyt długo, poszedłem w ich kierunku, by po chwili przekroczyć próg gmachu. W środku było niezwykle pięknie. Nie byłem tam jednak po to ,żeby podziwiać. Spytałem pierwszą ,lepszą osobę ,gdzie mam się zgłosić ,aby rozpocząć naukę. Niezwykle piękna elfka zaprowadziła mnie do odpowiedniego gabinetu ,gdzie wypełniłem pewne papirusy z formularzami. Pozostało już tylko czekać na akceptację
Offline
Użytkownik
Przeskoczyłam przez portal poprawiając tunikę ledwie widocznie wystającą pod pancerzem. Przerzuciłam włosy przez drugie ramię i zdecydowanym krokiem minęłam korytarz. Stanęłam przed drzwiami i pchnęłam je lekko łokciem, uchyliły się pozwalając wejść do środka. Na biurku czekała już na mnie kartka z długopisem. Dwoma sprawnymi ruchami złożyłam autograf i wyszłam, uważając by z nerwów nie potknąć się o własne nogi.
Offline