«--

Cintre · 2010-02-06 17:36:27

Misja #2

Spałeś sobie snem słodko-kwaśnym, interesującym. Spałeś tak już długo i pewnie spałbyś tak jeszcze dłużej, gdyby nie te cholerne promienie przedpołudniowego słońca. Uparcie wpadały przez okno, by spocząć prosto na twojej twarzy. Obudzenie się było więc już tylko naturalną koleją rzeczy. W końcu ktoś musiał pokazać tym promykom, gdzie ich miejsce, bo na pewno nie na twarzy śpiącego!

Felcirid · 2010-02-06 17:43:13

Kiedy Felcirid się obudził pomyślał: "Cholera dlaczego to światło tak mnie męczy?! Skoro mój dom jest otoczony roślinnością i drzewami powinien być jakiś umiar!" zdenerwowany wstał z łóżka i wyszedł z sypialni, i wkroczył do salonu, zaczął się już uspokajać. Nie był głodny więc nie zajrzał do kuchni, tylko założył swój czarny płaszcz i ekwipunek w razie konieczności. W takim stanie wyszedł na dwór by zaczerpnąć świeżego powietrza, zaczął spacerować w kierunku centrum.

Ostatnio edytowany przez Felcirid (2010-02-06 17:44:01)

Cintre · 2010-02-06 17:50:27

Do centrum nie było daleko, a i droga była przyjemna. Było ciepło, może nawet zbyt ciepło. We frakcji roiło się od ludzi. Chyba wszyscy pomyśleli o wybraniu się na przedpołudniowy spacerek. W kawiarniach wszystkie stoliki były pozapełniane. Gwar i tłum. Przydrożne kramiki też nieźle prosperowały, a uliczni magicy nie mogli opędzić się od widzów.

Felcirid · 2010-02-06 17:55:17

Felcirid ogladał to wszystko, najbardziej interesowały go magiczne sztuczki pomyślał w tej chwili, że on sam w końcu nauczy się zaklęć. Pomyślał by może zabić czas treningiem, postrzelać w tarczę z łuku, uciąć głowę sztyletem jakiemuś manekinowi... Jednak po chwili zrezygnował i oglądał się po okolicy szukając kogoś komu trzebaby może pomóc... Ostatnio w ten sposób znalazł staruszkę z ciężkimi torbami, jednak liczy na mniej monotonności i woli pomagać w inny sposób.

Ostatnio edytowany przez Felcirid (2010-02-06 17:56:22)

Cintre · 2010-02-06 18:01:28

W tym tłumie trudno było znaleźć nawet skrawek wolnego miejsca. Po dłuższych oględzinach udało ci się jednak dostrzec spory kawałek szarego placu, gdzie nie było nikogo. No, prawie nikogo. Na środku tej przestrzeni stał mały kramik na kółkach, o który opierał się siedzący elf. Jego długie, kasztanowe włosy przysłaniały mu całą twarz, którą chował w dłoniach. Miał na sobie białą, bufiastą koszulę, wciągniętą w długie, brązowe spodnie o wysokim stanie.
Cały jego ubiór z chwili na chwilę stawał się coraz bardziej mokry - elf cicho pochlipywał.

Felcirid · 2010-02-06 18:10:36

Felcirid szybko wskoczył w te w miare puste miejsce, przez chwile stał w miejscu patrząc na elfa, który najprawdopodobniej płakał. Młody elf włożył ręcę do kieszeni spodni i powoli podszedł do skomlącego rodaka, pytając: "Ej, cześć nic ci nie jest? Czy coś się stało?" - Stanął przed nim charakterystycznie spokojny. "Ciekawe co mu jest, może się zgubił? Albo coś zgubił..." - pomyślał zanim odpowiedziano na jego pytanie.

Cintre · 2010-02-06 18:56:36

Elf nie podnosił głowy. Chlipał cichutko.
-Och tak, kolejny. Świetnie, świetnie... Dalej, nabijajcie się ze mnie wszyscy - machnął od niechcenia ręką.
Dostrzegłeś teraz, że jego kramik zastawiony był zaiste niecodziennymi rzeczami. Kupa eliksirów, kilka długich noży, szpady, mnóstwo płacht i brokatu, kilka dziwnych skrzyń. Do tego kapelusz, biały królik i różdżka.

Felcirid · 2010-02-06 19:06:59

Felcirid kontynuował wypowiedź: "Dlaczego miałbym się z ciebie śmiać czy nabijać? Czy to dlatego jesteś smutny? Przezywają cię"? - wypytywał zasmuconego elfa. " On potrzebuje pomocy, to jest pewne".
- Czy mogę ci jakoś pomóc? - Tym pytaniem zakończył wypowiedź, miał nadzieję, że zechce mu zaufać.

Cintre · 2010-02-06 19:14:26

Elf podniósł głowę i spojrzał na ciebie. Po twarzy ściekały mu z wolna łzy.
-Nie jesteś jednym z nich? Z tych cholernych sztukmistrzów? - zapytał, a w jego oczach zatriumfowały iskierki. Wstał, otrzepał się i klepnął cię w ramię.
-To jak chłopie, pomożesz? - zapytał i objął cię ramieniem. Na twarz wypełzł mu szeroki uśmiech.

Felcirid · 2010-02-06 19:20:01

Felcirid mimo nagłej poprawy chumoru elfa nie zmienił swego spokojnego wyrazu twarzy: Pomge, co mam zrobić? O co dokładnie chodzi? Zapytał jeszcze raz poklepując go w plecy lewą ręką, prawą dalej miał w kieszeni. Lubie pomagać rodakom w potrzebie, a gardzę tymi co wywołują te potrzeby..." Powiedział pocieszając elfa. Jest ciekawy co będize musiał zrobić w tej sytuacji jaka go zastała.

Ostatnio edytowany przez Felcirid (2010-02-06 19:20:33)

Cintre · 2010-02-06 20:20:43

Humoru, pOmogę, będzie
________

Elf odetchnął z ulgą.
-Dobrze - uśmiechnął się -Przebież się w to - powiedział podając ci strój podobny do swojego, ale w kolorach czerni i bieli, z czerwonymi akcentami - a ja w tym czasie wszystko ci wyjaśnię. Bo widzisz, chłopcze, nie chcą mnie przyjąć do magicznego cechu. Moją ostatnią deską ratunku było dać tu dzisiaj przedstawienie i zdobyć uznanie widzów, ale moja asystentka uciekła przed kilkoma godzinami. Porzuciła mnie, rozumiesz? - Zaszlochał delikatnie. - Wszyscy magicy cechowi mnie wyśmiali. Ale z nieba spadłeś mi ty. Będziesz mi asystował, prawda?

Felcirid · 2010-02-06 20:28:27

Felcirid po przebraniu się i wysłuchaniu elfa pomyślał: "Tak beczeć przez odejście asystentki? Hmm, ale cóż pomogę mu..." Po tym przemyśleniu odpowiedział: Dobra pomogę ci, ale nie umiem czarować i nie ucinaj mi części ciała ok? Przebrałem się i założyłem ręcę na siebie czekając na odpowiedź poszkodowanego. Ma nadzieje, że nie będzie go ośmieszał ani "teleportował"

Cintre · 2010-02-06 20:47:27

-Dobrze, dobrze. Cudownie - elf cmoknął z zadowolenia - Widzisz, bez asystenta nie da się zrobić porządnego pokazu. To co? Ty teraz ściągnij nam widzów, a ja przygotuję wszystkie niezbędne akcesoria.
Elf skoczył na tył kramiku i zaczął stamtąd wyciągać różne pudełka i puzdereczka, skręcać sprzęty - innymi słowy, przygotowywał się do spektaklu.

Felcirid · 2010-02-06 20:51:32

Po przyglądaniu się przygotowywaniu do zaklęć elfa Felciridowi zaświeciło ostatnie zdanie: Ach, ściągnij widzów? Cholera... zaczął ogłaszać: Ludzie! Zapraszam na przedstawienie! Mówie wam będzie się działo! Wykrztusił z siebie te słowa mając nadzieje przyciągnięcie uwagi widzów dla czarownika. Spoglądał na towarzysza, co on wyjmuje chcąc przewidizeć co pokarze.

Ostatnio edytowany przez Felcirid (2010-02-06 20:52:11)

Cintre · 2010-02-06 20:55:39

zaświeciło ostatnie zdanie? - nie ma takiego wyrażenia.
nadzieję ma się na coś
uwagę przykuwa się do czegoś/kogoś
przewidzieć
pokaże. Pokarze pochodzi od karać.
_______________

Ludzie zupełnie nie reagowali. Chyba musisz się bardziej postarać. Elf dalej majstrował przy kramiku.
Siła przebicia - tego ci było trzeba.

Ogłoszenie

#16 2010-02-06 17:36:27

Re: Misje dla Felcirid

#17 2010-02-06 17:43:13

Re: Misje dla Felcirid

#18 2010-02-06 17:50:27

Re: Misje dla Felcirid

#19 2010-02-06 17:55:17

Re: Misje dla Felcirid

#20 2010-02-06 18:01:28

Re: Misje dla Felcirid

#21 2010-02-06 18:10:36

Re: Misje dla Felcirid

#22 2010-02-06 18:56:36

Re: Misje dla Felcirid

#23 2010-02-06 19:06:59

Re: Misje dla Felcirid

#24 2010-02-06 19:14:26

Re: Misje dla Felcirid

#25 2010-02-06 19:20:01

Re: Misje dla Felcirid

#26 2010-02-06 20:20:43

Re: Misje dla Felcirid

#27 2010-02-06 20:28:27

Re: Misje dla Felcirid

#28 2010-02-06 20:47:27

Re: Misje dla Felcirid

#29 2010-02-06 20:51:32

Re: Misje dla Felcirid

#30 2010-02-06 20:55:39

Re: Misje dla Felcirid

Stopka forum