Siedząc przed barem, jak to przystało na młodego menela... znaczy się mrocznego wojownika, popijałeś oranżadę (jako, że jesteś na służbie) i obserwowałeś otoczenie. Dwóch elfów okładało się, bo nie mogli się dogadać co do tego, który z nich ma brzydszy tatuaż na lewym ramieniu. Jeden facet zatapiał swoje smutki w kubku wyjątkowo pysznego soku żurawinowego. W pewnym momencie cała ta sielanka została przerwana. Drzwi do komnaty otwarły się i nagle pociemniały wszystkie światła. Mroczna postać, która właśnie weszła do pomieszczenia, powolnym krokiem zbliżała się w Twoją stronę...
Nie spamić na PW. Chcecie coś ? Pisać na gg (nr w profilu). Nie pisać gdy jestem na z/w, ponieważ na 100% jestem właśnie na gg na telefonie i nie mam warunków do rozwiązywania spraw forum.
Offline
Siedzę sobie w barze i piję oranżadę... Spoglądam co chwila na innych, którzy siedzą w tym samym barze... Kiedy ta osoba wchodzi do baru i nastała cisza, spojrzałem na niego i zacząłem dalej pić oranżadę ze stoickim spokojem...
Offline
Mroczna postać podeszłą do Ciebie i powiedziała, że jest robota. Reszty miałeś się dowiedzieć w komnacie tronowej. Po tym postać rozpłynęła się w tłumie pijaków. Dziwna sprawa, aczkolwiek teraz byłeś zmuszony odłożyć swoją pyszną oranżadę i ruszyć w stronę komnat tronowych.
Nie spamić na PW. Chcecie coś ? Pisać na gg (nr w profilu). Nie pisać gdy jestem na z/w, ponieważ na 100% jestem właśnie na gg na telefonie i nie mam warunków do rozwiązywania spraw forum.
Offline
-Skoro tak mówisz, tak zrobię...- po tych słowach wstaję zostawiam pieniądze za oranżadę i wychodzę z knajpy... Zamykam drzwi i idę w stronę komnaty tronowej... W czasie drogi zastanawiałem się Co to za pilna sprawa jest, że mnie wzywają??
Offline
Mijałeś kolejne korytarze i byłeś już prawie w połowie drogi. Mijali Cię elfowie, którzy pędzili wykonywać swoje codzienne obowiązki. Ten dzień był zupełnie normalny i zwyczajny. Ten stan rzeczy miał się jednak zmienić w bardzo krótkim przeciągu czasu. Twoim oczom ukazała się brama komnat tronowych.
Nie spamić na PW. Chcecie coś ? Pisać na gg (nr w profilu). Nie pisać gdy jestem na z/w, ponieważ na 100% jestem właśnie na gg na telefonie i nie mam warunków do rozwiązywania spraw forum.
Offline
No to zobaczymy co mnie tym razem czeka... Może coś ciekawego będę miał tym razem do roboty...-myślę sobie pukając do drzwi komnaty i czekając na słowa "Wejść" lub coś w tym stylu... Czułem teraz dziwny nie pokój...
Offline
Drzwi otworzyły się samoistnie, zupełnie jakby miały zamontowany jakiś specjalny mechanizm, co przez cięcia w budżecie jest średnio prawdopodobne. W powietrzu dało się wyczuć magię. Tak... magia... to nie wróżyło nic dobrego. W środku pomieszczenia ujrzałeś ciemną postać, która przywołała Cię do siebie gestem ręki.
Nie spamić na PW. Chcecie coś ? Pisać na gg (nr w profilu). Nie pisać gdy jestem na z/w, ponieważ na 100% jestem właśnie na gg na telefonie i nie mam warunków do rozwiązywania spraw forum.
Offline
Widząc tą postać przeszły mnie ciarki... Nie wiedziałem co zrobić... Zdrętwiałem... Kiedy wykonał gest ręki podszedłem i powiedziałem: Witam. Zostałem tu wezwany, ale nie wiem z jakiej przyczyny... Możesz mi powiedzieć o co chodzi?? pytam się i robię lekki skłon...
Offline
- Zaginął syn ważnego kupca z północnej części frakcji. Kupiec ten jest bardzo hojnym darczyńcą skarbu głównego. Jednak po niezaginięciu syna, załamał się i nie chce handlować. Musimy go odnaleźć. Mówiąc my, mam na myśli Ciebie oczywiście. - Postać spojrzała na Ciebie zimnym wzrokiem, po czym wróciła do skrobanai czegoś w wielkiej księdze.
Nie spamić na PW. Chcecie coś ? Pisać na gg (nr w profilu). Nie pisać gdy jestem na z/w, ponieważ na 100% jestem właśnie na gg na telefonie i nie mam warunków do rozwiązywania spraw forum.
Offline
-Ale gdzie on mieszka?? Nic więcej nie wiem... Możesz mi coś poradzić?? Choć co mam dokładniej zrobić??-mówię do niego... Kiedy tak na mnie spojrzał stałem jak wryty w ziemię... Byłem przerażony...
Offline
- Strażnik odprowadzi Cię do kupca. Jest on bowiem w komnatach tronowych. Nasi ludzie starają się go przekonać do powrotu do zawodu. Niestety bezskutecznie. Musisz odnaleźć jego syna. - Postać była bardzo poważna. Po chwili strażnik wyprowadził Cię z komnaty i ruszyliście wąskim korytarzem na spotkanie z kupcem.
Nie spamić na PW. Chcecie coś ? Pisać na gg (nr w profilu). Nie pisać gdy jestem na z/w, ponieważ na 100% jestem właśnie na