Udaję się w stronę domu kupca... Pukam, ale nikt nie otwiera... Otwieram drzwi... Przeszukuję mieszkanie... Nic nie znajduję, wiec udaję się na targ... Pytam się jednego z kupców-Witam. Nie wie pan gdzie się znajduję ten chłopiec?? Zaginął i nie możemy go znaleźć...
Offline
Po primo na przyszłość, o tym czy coś znajdujesz decyduje osoba prowadząca.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
W domu kupca natknąłeś się na salę, która prawdopodobnie należała do jego syna. Tuż obok otworzonego okna znajdował się zakrwawiony sztylet. Do kogo mógł on należeć i co ciekawsze, do kogo należy krew, która się na nim znajduje ?
Nie spamić na PW. Chcecie coś ? Pisać na gg (nr w profilu). Nie pisać gdy jestem na z/w, ponieważ na 100% jestem właśnie na gg na telefonie i nie mam warunków do rozwiązywania spraw forum.
Offline
-Hmmm... Nie wiem kogo to krew, ale to dobrze nie wygląda... Zobaczę za oknem... Może coś tam znajdę...- następnie wyskakuję przez okno w celu znalezienia czegoś w sprawie zaginięcia chłopca tj. syna kupca...
-Gorzej będzie jeśli nic nie znajdę... Wtedy będzie naprawdę trudno...
Offline
Zobaczyłeś że na posadzce znajduje się krew. Szybka analiz pozwoliła stwierdzić, że to ta sama krew co na sztylecie (wisisz laboratorium 9.99. Z czegoś trza żyć). W każdym razie ślady prowadziły w stronę centrum, a dokładniej do wspomnianego już wcześniej targowiska.
Nie spamić na PW. Chcecie coś ? Pisać na gg (nr w profilu). Nie pisać gdy jestem na z/w, ponieważ na 100% jestem właśnie na gg na telefonie i nie mam warunków do rozwiązywania spraw forum.
Offline
-O co tu chodzi?? Czyżby ktoś na niego napadł?? Albo sam się próbował zabić... Nie wiem musze podążać za śladami... Może na targowisku czegoś się dowiem na jego temat...- udaję się za śladami, które prowadzą do targowiska w celu znalezienia jakiegoś kolejnego tropu...
Offline
Ślady krwi prowadzą do zrujnowanego magazynu. Pełno w nim starego jedzenia i zepsutych narzędzi. Ślady zamieniły się w kałużę krwi przy samej ścianie. Potem zaś znikły wszystkie inne poszlaki. Ślad się urwał. To było dość dziwne. Stanowczo za dziwne.
Nie spamić na PW. Chcecie coś ? Pisać na gg (nr w profilu). Nie pisać gdy jestem na z/w, ponieważ na 100% jestem właśnie na gg na telefonie i nie mam warunków do rozwiązywania spraw forum.
Offline
-Co się stało?? Nagle ślady się urywają w samym magazynie...Dziwne...-szukałem jakiś dalszych poszlak, aby ustalić co się stało z synem kupca...-Może został w jakiś sposób wyniesiony?? Nie... Przecież ktośby mógł zauważyć...
Offline
Gdy tak szukałeś, przypadkiem zahaczyłeś głową o zdezelowany świecznik, który... przestawił się. Działał jak dźwignia. W głębi ściany dało się słyszeć dźwięk mechanizmu. Coś się stało. Gdyby tylko udało Ci się odnaleźć drugi, taki sam jak ten...
Nie spamić na PW. Chcecie coś ? Pisać na gg (nr w profilu). Nie pisać gdy jestem na z/w, ponieważ na 100% jestem właśnie na gg na telefonie i nie mam warunków do rozwiązywania spraw forum.
Offline
-Auuu...-kiedy to zobaczył-Może znajdę taki drugi przełącznik, który otworzy jakieś sekretne przejście...-po tych słowach zaczynam szukać po ścianach i po suficie...
Offline
Przełącznik...przełącznik... no tak, na sąsiedniej ścianie wisiało coś, co nieco przypominało świecznik, który "przypadkiem" przełączyłeś. Droga do niego byłą niestety zawalona złomem, który najpierw musiałbyś uprzątnąć. Jak można zrzucić tyle badziewia w jedno miejsce... ?
Nie spamić na PW. Chcecie coś ? Pisać na gg (nr w profilu). Nie pisać gdy jestem na z/w, ponieważ na 100% jestem właśnie na gg na telefonie i nie mam warunków do rozwiązywania spraw forum.
Offline
-Ehhh... Widzę, że będę musiał przewalić tą tonę złomu w inne miejsce jeśli bym chciał zobaczyć czy ten przełącznik działa... No cóż... Trzeba się zabrać do roboty...- zaczynam przewalać złom... po godzinie usiadłem-Uffff... Jeszcze sporo mi pozostało...-chwilę odpoczywam i zaczynam dalej przewalać...
Offline
Gdy już dokopałeś się do przełącznika i uruchomiłeś mechanizm, w miejscu gdzie znajdowała się kałuża krwi, otwarło się tajne przejście, prowadzące wgłąb ciemnego, wąskiego korytarza, z którego wydostawał się intensywny zapach zgnilizny.
Nie spamić na PW. Chcecie coś ? Pisać na gg (nr w profilu). Nie pisać gdy jestem na z/w, ponieważ na 100% jestem właśnie na gg na telefonie i nie mam warunków do rozwiązywania spraw forum.
Offline
-Uuuu... ale tu śmierdzi... Ciekawe dlaczego??-mówię sobie... Ledwo wytrzymywałem smród panujący w korytarzu... Zakrywałem sobie usta ręką, aby nie wdychać do płuc tego swądu...
-Ile ten tunel będzie się ciągnął?? Już wytrzymać nie mogę...
Offline
Zapowiadało się na długą wędrówkę, ponieważ końca tunelu nie było nawet widać. W pewnym momencie, usłyszałeś cichy jęk, który dobywał się z ciemności tunelu. Nie dało się poznać gdzie dokładnie znajduje się jego źródło, ale na pewno było to przed tobą.
Nie spamić na PW. Chcecie coś ? Pisać na gg (nr w profilu). Nie pisać gdy jestem na z/w, ponieważ na 100% jestem właśnie na gg na telefonie i nie mam warunków do rozwiązywania spraw forum.
Offline
-Kto to?? Musze się pośpieszyć... Może to syn kupca...-śpiesząc się zacząłem biec za jękami-Jeśli to on, oby nie było za późno...-mówię sobie w obawie nad nieudaną misją... Czuję jakiś dziwny niepokój ducha...
Offline