Pewnej nocy miałaś sen. Budzisz się cała spocona... Cały czas widzisz ten sen przed oczyma.
---------------------------------------
Opisz mi ten sen.
Ostatnio edytowany przez Ranhar (2009-12-28 21:51:15)
Offline
Śniło mi się, że byłam w środku jednego z lasów. Jego drzewa były stare i wysokie, od północnej strony porastał je mech o różnym zabarwieniu. Nagle czułam, że muszę iść przed siebie. Szłam parę minut gdy nagle dotarłam do polanki, okolonej gęsto drzewami i krzakami średniego wzrostu. Zaczaiłam się za nimi i obserwowałam. Na środku stał wbity pal do którego był przywiązany elf. Nie dało się powiedzieć jakiej był rasy, w każdym razie był nieprzytomny i cały w krwawych pręgach. Nagle nie wiadomo skąd na polanie pojawiła się zgraja typów ubranych w skóry, na głowach mieli pozakładane niedźwiedzie łby, a do palców przyczepiony szpony. ... Wtedy się obudziła.
Offline
Wstajesz z łóżka... Idziesz jeść śniadanie, umyć się itp. Nagle do drzwi ktoś puka... Otwierasz, a przed tobą ukazuje się elf.-Witam. Przychodzę do ciebie, ponieważ zlecono ci dostarczyć przesyłkę do jednego z mieszkańców. Przyjmujesz zlecenie??
Offline
Wykonałam wszystkie poranne czynności, właśnie zbierałam się do pozmywania, gdy ktoś zapukał do drzwi. Otworzyłam i do środka wszedł elf. Wysłuchałam jego propozycji i odpowiadam:
-Przyjmuję zlecenie. Gdzie mam się zgłosić?
Offline
-Świetnie.Masz się udać pod ten adres.-elf daje ci karteczkę z adresem)-Masz na to 2h. Niestety nic ci więcej nie powiem, bo sam nie wiem o co chodzi. W paczce znajduję się coś ważnego ponoć, więc proszę obchodź się z tym ostrożnie... Miłej podróży.-po tych słowach elf wychodzi zamykając drzwi...
Offline
Słucha go z uwagą i odbiera karteczkę. Gdy przybysz żegna się z nią i wychodzi, ona natychmiast bierze swoją broń i rusza pod wskazany adres. Żeby mieć w razie czego nadmiar czasu, biegnie tak szybko, na ile pozwala jej obciążenie.
Offline
Niestety ruch który jest obecnie na ulicach nie umożliwia ci bieg... Próbujesz przeciskać ci się przez tłumy... Przepychają ciebie i co kilka minut padasz na ziemię... Żadne słowa "Przepraszam" nie dawają żadnego skutku...
Offline
Próbuje więc inaczej. Przepycha się w okolicę domów i biegnie koło nich jeżeli jest taka możliwość. Trochę się zdenerwowała, nie lubiła kiedy coś jej przeszkadzało. Jeśli i tam jest wielki tłok idzie poza obręb domów, dopiero tam biegnie we właściwą stronę.
Ostatnio edytowany przez Keira (2009-12-29 21:16:13)
Offline
Zmierzasz w kierunku mieszkania... W pewnym momencie napotykasz kobietę, która leży na ziemi i jest nie przytomna... Co wybierasz?? Pomoc kobiecie czy dalsze zmierzanie ku swojemu celu podróży?? Możesz tylko raz wybrać... Potem nie masz odwrotu od decyzji...
Offline
Zatrzymała się natychmiast. Na pierwszym miejscu zawsze będzie żywa istota. Podbiega do niej, kuca przy niej unosząc jej lekko głowę i próbując ją ocucić. Gdy to nie pomaga, wyjmuje trochę wody i polewa jej twarz licząć, że się przebudzi.
Offline
Kobieta się przebudza... Mówi, że została pobita przez pobliskich bandziorów... Prosi ciebie abyś odprowadziła do domu, aby odpocząć i wrócić do pełni sił... Co robisz??
Offline
Ustala plan działania. Najpierw ją odprowadzi, żeby w razie czego nic się jej nie stało. Bierze ją na ręce i kierowana przez kobietę stara się trafić do jej domu. W tym czasie zaczyna rosnąć w niej gniew na bandziorów. Miała nadzieję, że uda jej się doprowadzić do domu kobietę.
Offline
Doprowadzasz ją do domu... Wchodzicie, kładziesz ją na łóżko... -Dziękuje ci. Proszę. Uważaj na nich... Są niebezpieczni, a sama sobie nie dasz rady... Widzę, że gniew w tobie rośnie, ale powstrzymaj go...-po tych słowach kontynuuje- Możesz coś dla mnie zrobić?? Jest to pilna sprawa...
Offline
Słuchała jej uważnie, nie znała ich i miała rację. Gniew nie jest dobrym pomocnikiem.
-Co mogę jeszcze dla Ciebie zrobić?
Pytam, wolę całą swoją uwagę skupić na czymś innym niż złość.
Offline
Proszę. Zanieś to do domu naprzeciwko... Miałam to zanieść, ale te bandziory mnie pobiły i nie mam jak dostarczyć tej przesyłki... Będę ci bardzo wdzięczna... mówi dając ci jakiś list...
Offline